- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 2
6 marca 2009, 20:38
ciakawa jestem jakie macie doswiadczenia. ja dostalam diete 1800 . czy to nie za duzo?
Edytowany przez Iza (moderator) 25 stycznia 2016, 12:59
- Dołączył: 2010-01-08
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 181
13 listopada 2012, 18:24
Aha mam jeden minus smacznie dopasowanej-
po zmianie posiłków vitalia na listę zakupów dalej wali ilości i produkty wg pierwotnego jadłospisu, to jest wkuuurzające.
- Dołączył: 2012-10-02
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 402
16 listopada 2012, 00:09
o co racja to racja z tą wymianą posiłków, ale ja w właściwie nie korzystam już z tej listy. po prostu przeglądam jadłospis i spisuję to czego mi brakuje - dla mnie to lepsza opcja, bo od razu widzę co do czego potrzebuję i jak np. okazuje ze jakiegoś produktu mam użyć niewielką porcję a reszta by się zepsuła to od razu zmieniam sobie jadłospis.
- Dołączył: 2011-01-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 288
16 listopada 2012, 10:05
Ja korzystam ze Smacznie Dopasowanej od tygodnia i jestem zadowolona. W ciągu tygodnia zleciało ze mnie 3.3 kg. Prawdopodobnie to woda ale i tak daje to kopa motywacyjnego. Zobaczymy co będzie dalej i jakie będą efekty.
23 listopada 2012, 10:45
Do wszystkich krytyków diety:
Trzeba mieć minimum pojęcia o odżywianiu, zapotrzebowaniu organizmu na składniki odżywcze, procesach metabolicznych w organizmie, żeby się na temat jakości diety wypowiadać.
Dietetycy biorą pod uwagę właściwe proporcje składników odżywczych (białka, tłuszczów, węglowodanów oraz składników mineralnych i witamin), oraz zapotrzebowanie kaloryczne.
Dieta musi zawierać odpowiednio dużo kalorii, ażeby zapobiec dystrofii - jak ktoś krytykuje i pisze, że 1800 kcal to za dużo - niech się 2 razy zastanowi, czy chce zdrowo schudnąć, czy doprowadzić się do wyniszczenia organizmu, nieodwracalnego uszkodzenia najważniejszych organów wliczając w to serce!?
Bo do tego właśnie prowadzą długotrwałe (amatorsko przygotowane - nakierowane wyłącznie na szybką utratę kilogramów) diety bez dbałości o zdrowie.
Co do reszty uwag to wszystko pięknie opisała
wystarczy trochę pozmieniać ustawienia swojego konta.
Życzę wszystkim dużo rozsądku przy wyborze właściwego (zdrowego) sposobu zrzucania zbędnych kilogramów.
Lepiej być grubym i zdrowym niż szczupłym i schorowanym z nieodwracalnymi patologicznymi zmianami powstałymi na skutek niewłaściwej diety.
Ja nigdy bym się nie odważył na dietę typu 1000 kcal właśnie z uwagi na te fakty. Desperatom natomiast z czystym sumieniem mogę polecić głodówkę na wodzie - ale zanim się ją zastosuje, trzeba dobrze poznać jej mechanizmy oraz najważniejsze - sposoby bezpiecznego z niej wychodzenia. (w odróżnieniu do długotrwałych wyniszczających diet z mocno ujemnym bilansem i przy prawidłowej masie ciała bądź nadwadze głodówka nie powoduje dystrofii - trzeba tylko obliczyć bezpieczną ilość dni na podstawie zapasów energetycznych, wieku i wzrostu danego człowieka)
23 listopada 2012, 11:26
Dieta Vitalii to jedna wielka porażka, nie polecam!
- Dołączył: 2013-06-11
- Miasto: Ostrowiec Świętokrzyski
- Liczba postów: 387
11 czerwca 2013, 23:48
szczerze powiedziawszy wolę pójsć do dietetyka
- Dołączył: 2011-03-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 20
15 czerwca 2013, 13:29
Dietetycy nie zawsze są dobrzy. Trzeba bardzo uważać. Diety proponowane za ciężką kasę są zbiorem przepisów z blogów internetowych, a to co w nich jest potrafi ułożyć każdy 'na kolanie', kto przynajmniej raz się RACJONALNIE odchudzał.Ja dietę Vitalii kiedyś robiłam, chyba 2 lata temu i w miesiąc udało mi się schudnąć ok.5kg, więc działa a głodna nie byłam. Nie każdy może być na diecie 1200kcal, pod uwagę trzeba brać wiele czynnikow. Poza tym sporym błędem jest nieszczerość w wypełnianiu formularzy, na podstawie których dieta jest układana. Bo to lepiej wygląda jak ktoś sobie zaznaczy wysoką aktyność fizyczną, ale potem jak trzeba codziennie zasuwać po 60min. to nagle klops i zdziwienie, że dieta nie działa.
- Dołączył: 2014-01-12
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 2
29 stycznia 2014, 09:09
Jestem na diecie od 16 stycznia to jest 13 dni i schudłam już 5,2 kg jestem bardzo zadowolona i pokochałam ćwiczenia :)
- Dołączył: 2014-01-26
- Miasto: wrocław
- Liczba postów: 2
30 stycznia 2014, 20:44
mega kicha!!!!! taaaak zaluje kasy. menu kiepskie, cala strona, np. zamiana posilkow, na zenujacym poziomie. a w polecanych posilkach np. pasztet z puszki!!!!!
- Dołączył: 2008-03-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 6
16 lutego 2014, 17:46
Do wszystkich krytyków diety:
Trzeba mieć minimum pojęcia o odżywianiu, zapotrzebowaniu organizmu na składniki odżywcze, procesach metabolicznych w organizmie, żeby się na temat jakości diety wypowiadać.
Dietetycy biorą pod uwagę właściwe proporcje składników odżywczych (białka, tłuszczów, węglowodanów oraz składników mineralnych i witamin), oraz zapotrzebowanie kaloryczne. Dieta musi zawierać odpowiednio dużo kalorii, ażeby zapobiec dystrofii - jak ktoś krytykuje i pisze, że 1800 kcal to za dużo - niech się 2 razy zastanowi, czy chce zdrowo schudnąć, czy doprowadzić się do wyniszczenia organizmu, nieodwracalnego uszkodzenia najważniejszych organów wliczając w to serce!?
Bo do tego właśnie prowadzą długotrwałe (amatorsko przygotowane - nakierowane wyłącznie na szybką utratę kilogramów) diety bez dbałości o zdrowie.
Ciekawe: Wlasciwe proporcje, skladniki odzywcze...wkleje moj komentarz o Vitalii z innego watku.
Miesiac temu wykupilam diete Vitalii IPGRO, skuszona dobrymi opiniami. Miesiac od poczatku diety, waze tyle samo! Chcialabym przestrzec wszystkich, zeby nie kupowali diety Vitalii! Niestety w zapewnienia, ze jest ukladana przez dietetyka nie wierze. Moj przykladowy dzienny jadlospis? Chleb z dzemem wisniowym, marchewka, jogurt, indyk z serem plesniowym, smazone na masle pieczarki, winogrona i ryz brazowy, a to i tak swietny dzien! Wiele wskazuje, ze poszczegolne potrawy, (praktycznie zawsze te same) byly miksowane komputerowo i niewazne czy jednego dnia wyszla tylko kapusta kiszona, jogurt i jablko, a drugiego chleb, miecho, chleb, miecho. I ta ich herbata na sniadanie, kolacje, obiad, podwieczorek. Beznadzieja. Herbate pijam dla smaku i jedynie z przypadku, skad ta chec pchania w ludzi herbaty litrami? Kolejne kwiatki to: krem smakowy (cokolwiek to jest), lassi z mieta (jak przedtem, cokolwiek to znaczy), crunchy owocowe (nie dociekam). Chcialam napisac, ze jedyna zupa proponowana przez 'dietetyka' byl zurek z kielbasa, prawie codziennie zreszta, ale dopatrzylam sie tez jesiennej zupy warzywnej. Przy okazji tej zupy, kolejny ciekawy dzienny jadlospis:I. platki z nasionami, herbata. II. mandarynki, koktajl z kiwi. Obiad. mandarynki+wspomniana zupa jesienna. Przekaska: jablko+uwaga: maslanka! Kolacja:mandarynki i kanapka po prowansalsku. Koniec jadlospisu. Jajek sobie nie przypominam, pomidorow tez nie, cukinia, baklazany, kapusty swieze, brokuly, kalafiory, selery nie istnieja najwyrazniej. Wsciekla jestem, ze dalam sie nabrac!