Temat: Smacznie dopasowana od 5.01.2012

Hej, 

Zaczynam moją przygodę z dietą Smacznie Dopasowaną.
Kupiłam przed chwilą i zaczynam od 5 stycznia. Ot, takie noworoczne postanowienie. 
Kto ze mnę? Są jakieś chętne do potowarzyszenia i wspólnego wspierania w trudach odchudzania??
Zapraszam, w grupie zawsze raźniej.

Ja mam mieszane odczucia co do diety ale gdybym przestrzegała jej ta jak powinnam to miała bym na wadze mniej przynajmniej o 2 kg. Tak naprawdę to w luty cały guzik schudłam, no tyle że nie przytyłam ale to moja wina. Zobaczę jeszcze jak będzie z tym przedłużeniem.
Pasek wagi
Jutro mam ważenie zobaczę jaki będzie komentarz pani psycholog-będzie 5 czerwony pasek a na dokładkę już się zbliża wielkimi krokami @ więc i tak będzie więcej.
Pasek wagi

benka1976 napisał(a):

Nie wiem czy dobrze rozumiem tzn., że ograniczenie tłuszczy i ogólnie kalorii nie wyszło ci na dobre? czyli, że co? bo ja również nie smaruję kanapek tłuszczem tylko serkiem topionym lub twarożkiem, w zasadzie nie smażę tylko duszę lub gotuję na parze na wet majonezu staram się nie używać tylko musztardy z jogurtem naturalnym.

Jeśli przez długi czas jesz powiedzmy 1300 kcal, to organizm się do tego przyzywaczaja. Jeśli wyjedziesz na tydzień i będziesz jeść więcej, nawet bez szaleństw, to zaczniesz tyć. Tak właśnie się rozwala metabolizm. Tłuszcze są bardzo ważne, bo wpływają na gospodarkę hormonalną i zapewniają sytość. Ich znaczne ograniczenie powoduje różnorakie kłopoty - sucha cera, hormony, zaparcia a także wolniejsze chudnięcie. Są chyba na Vitalii artykuły na ten temat. Powinny stanowić 15-25 % zapotrzebowania energerycznego i w posiłkach Vitalii tak jest. Procentowy rozkład jest widoczny teraz co do całego tygodnia i w każdym dniu gdy na górze wejdzie się w szczegóły. Nie chodzi o to, abyś koniecznie smażyła na tłuszczu, smarowała chleb masłem czy margaryną i jadła majonez. Ale możesz np. zamiast masła do kanapki z miodem posypać ją sezamem, siemieniem (pyszne do owsianki) słonecznikiem czy orzechami, serek i jogurt - o ile nie 0% (te wykluczam) - też ździebko tłuszczu mają, możewsz oliwę zamiast do smażenia dodać na końcu itp., musztarda też ma trochę tłuszczu, można dodatkowo posypać sałatkę migdałami lub orzechami. Ma być różnorodnie, no i pysznie:). Masło też jest cenne, choć nie w ilości spożywanej tradycyjnie.

Jeśli chciałabyś się stabilizować sama, to możesz np. dodawać po 100 kcal co tydzień albo 150 co dwa i obserwować. Jeśli waga zaczyna rosnąć, to wstrzymać dodawanie albo nawet trochę się cofnąć. Gwałtowne przejście na swoje zapotrzebowanie (można obliczyć w kalkulatoach całkowitą przemianę materii) to murowane jo-jo. Niektórzy w pierwszych tygodniach stabilizacji jeszcze chudną. Mi się to nie zdarzyło:(. Tym się nie sugeruj, każdy organizm jest inny, mój został już w przeszłości wystawiony na różne próby, więc za bardzo nie ufa. Dlatego też odradzam przerwanie diety, jeśli rzeczywiście chcesz to parę kg jeszcze zrzucić. Metoda: na razie dam sobie spokój a później spróbuję ponownie się nie opłaca. Polecana jest tylko osobom, które muszą zgubić kilkadziesiąt kg i dać ciałku czas na regenerację. Polecam bardzo rzeczowe artykuły na stronie dobrego dietetyka. Już o tym pisałam. W sumie pokrywają się z tezami Vitalii, ale często pytania dotyczą bardzo specyficznych kwestii. Widać, że odpowiadają fachowcy lubiący swoje zajęcie i pacjentów.

Ale się dzisiaj rozpisałam. Benka, możesz pisać na priv, bo widzisz, co z tego wychodzi:)

Korzystałam dzisiaj z czatu - to naprawdę fajna sprawa. Przyznaję, że nie wierzyłam, że będzie funkcjonować aż tak dobrze.

Dzięki bardzo Magull. To wszystko wydaje się bardzo skomplikowane oczywiście jeżeli chce się schudnąć z "głową". Nie wiem czy to jakoś ogarnę. Oj dobrze, że trafiłam na tą stronę!
Pasek wagi
magull popieram...czat rzeczywiśćie wyszedł im bardzo dobrze...
Co do tłuszczy np. http://vitalia.pl/index.php/mid/3/fid/2/diety/dieta&article_id=1007  ale to tylko taki zarys.
Dziewczyny ja też skorzystałam z czatu i polecam !Magull bardzo mądre to co piszesz. Ja tak jak ty jestem przykładem rozwalonego metabolizmu w ten sposób i do tego dochodzą jeszcze problemy hormonalne . Ale staram asie nie poddawać :) Czasem nagrzeszę i tyle ale potem grzecznie wracam od rana do swojej diety.
To wszystko zaczytane ale też niestety sprawdzone na sobie. Po hormonach masz naprawdę pod górkę. Musimy być cierpliwe, ale chyba tym bardziej się opłaca, bo perspektywa kusząca:) Z jednej strony cieszę się na urlop, z drugiej wiem, że jestem bez szans. Nie umiem jeść mało, a szansa, że większość będą stanowiły warzywa nie jest duża. Nie mogę jednak życia podporządkowywać jedzeniu.

witajcie Magull bardzo cenne inrformacje nam tutaj przekazujesz.Tak napawde schudnąć to drobnostka ale potem nie wrócić do starej wagi to dopiero cięzka praca.

U mnie dzisiaj była fantastyczna pogoda umyłam wszystkie okna i teraz nie umiem sie ruszyć.Mam nadzije ze dzisiejszy dzień był początkiem wiosny a ja tak bardzo na nią czekam.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.