- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 kwietnia 2011, 23:41
Edytowany przez rck (moderator) 14 sierpnia 2012, 10:30
20 listopada 2012, 21:44
Edytowany przez avinnion 20 listopada 2012, 21:45
21 listopada 2012, 11:37
21 listopada 2012, 18:52
21 listopada 2012, 19:12
annmarie dzięki za wyjasnienia
quki co za wyniki? trzymam kciuki i myślę o Tobie, daj znać co i jak, jak tylko będziesz wiedziała
22 listopada 2012, 01:38
22 listopada 2012, 07:59
Witam
Dzis bylo wazenie i waga pokazala 60.0 kg czyli o 2 mniej niz tydzien temu. A to znaczy ze jestem na dobrej drodze dobrealizacji moich zalozen. Ja jestem zadowolona choc kometarz po pomiarze mnie rozwalil. Napisali mi na vitalii oczywiscie ze zbyt niska waga jest rownie grozna jak i zbyt wysoka i abym postepowala ze wskazaniami diety. Jaka niska. Wciaz ma kg za duzo do mojego celu a oni mi tu takie farmazony pisza.
A ja dostalam skrzydelek i bede walczyla dalej. Ten weekend moze byc dosc ciezki ale postaram sie z calych sil, czego i wam zycze. Trzymajcie sie pa.
22 listopada 2012, 18:31
Jestem podwójnie szczęśliwa wyniki bardzo dobre widmo raka oddalone ( rok temu miałam złą cytologie, wycinki strach ale to już za mną naszczęście jednak musze być pod stałą kontrolą i pilnować terminów badać )
Wczoraj też udało mi się wytrwać nic nie podjadłam !!!! Dziś wydaje mi się że mogę wszystko jutro jeszcze wizyta u dietetyka i chwila prawdy :))
Deizydee GRATULACJE 2kg to piekny wynik !!!!!!!!!!!!!
22 listopada 2012, 18:37
matko Deizydee zazdroszczę! :) Ja na 2 kg pracuję miesiącami
quki tak się cieszę, sama miałam ginekologię na stole robioną, więc wiem co to za stres. Na szczęście masz dobre wyniki i mimo stresu nie podjadałaś.
Dumna jestem z Was dziewczynki.
Oby tak dalej
ja ważenie mam w sobotę...
22 listopada 2012, 22:07
Dzieki dziewczyny.
Wiecie rozpisalam sobie ostatnio moje cele na tygodniowe, i stars sietrzymac w ryzach.
Avinnionale Ty za to jestes kasekwentna w swoich decyzjach i niepoddajesz sie lakomstwu. Ja jakbym sie tak nie rozszalala to by nie bylo czego zrzucac a tym czasem miesiac temu niby osiagnielam cel i nadal go gonie. Ale teraz najwazniejsze dla mnie jest, by nauczyc sie z opanowaniem jesc wszystko.
Ach jesz cos wam musze opowiedziec. Wczoraj zaczelam sie zalic mezowi ze sie boje swiat pod wzgledem jedzenia. To na mnie nakrzyczal ze nawet nie chce sluszec o zadnej mojej diecie w swieta. Janie when jak to wszystko przezyje . Dobrze ze bede pracowala to bedzie troche przymusowego ruchu. Dobra lece cwwiczyc, milych snow.