- Dołączył: 2009-08-17
- Miasto: Maciejka
- Liczba postów: 62
27 kwietnia 2011, 23:41
Witam :) dzisiaj wykupiłam dietę i fitness siła błonnika . Może jest jeszcze ktoś kto stosuje tą sama dietę . Było by miło popróbować wspólnie . Proszę o opinie jak wam idzie na tej własnie diecie.Jakie sa efekty ?
Będzie mi raźniej
Edytowany przez rck (moderator) 14 sierpnia 2012, 10:30
- Dołączył: 2012-09-20
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 594
24 września 2012, 09:42
Dzieki AVINNION,też muszę godziny poprzesuwać. Ale Ci zazdroszczę spania do 11,ja od ponad 2 lat chodzę nie przytomna:)
- Dołączył: 2012-09-20
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 594
24 września 2012, 09:46
Dziewczyny dziś wystartowałam z dietką,fajnie,sniadanko zjedzone.
Miałam biegać z rana,ale: leje deszcz,córcia wstawała w nocy kilka razy jestem ledwo żywa,ale nic straconego pobiegnę po 22 jak maż wroci z pracy,biegalam tak 4 miesiace styczen-kwiecien,czulam sie super i efekty byly,ale ostatnio wyczytalam że biegabie wieczorami jest kiepskie,co o tym sadzicie?
Jak wasza dietka?
Miłego dnia!!
- Dołączył: 2011-01-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 238
24 września 2012, 12:01
Cześć dziewczyny po weekendzie :-)
Kasia ja biegam rano ale zdarza się i wieczorem jak właśnie leje albo mi sie nie chce. Myślę że ilu ludzi tyle opinii. Generalnie biegaj o której chcesz i możesz. Takie moje zdanie. Ja generalnie wolę biegać rano - nie lubię wieczorem więc tak tez i biegam.
Moja dietka jakoś żyje. Ostatnio w piątek był zastój - z powodu ciągłego podjadania i zakopanego więc generlalnie dobrze że zastój a nie wzrost.
W weekend w piątek się na ognisku trzymałam twardo - tylko 2 kęsy kiełbaski i małe piwko. Ale w sobotę pojadłam w zastępstwie obiadu i kolacji trochę pysznego domowego leczo warzywnego z ogródka, i trochę chlebka cukiniowego i dyniowego i jeszcze kawałeczek ciasta cukiniowego i dyniowego. Pycha. Ale w niedzielę za to 8 km zrobiłam biegając i jutro rano znowu a więc mam nadzieję że do piątku będzie ok. Tym bardziej że ja w zasadzie swój cel osiągnęłam i zastanawiam się czy nie przejść już na dietę stabilizacyjna bo wszystkie ciuchy zaczynają na mnie wisieć.
Na forum widzę większy ruch jak się chłodniej zrobiło to i paluszkom cieplej klikać w domku. Trzymam kciuki za nas wszystkie dziewczyny.
buziaki i miłego dnia
- Dołączył: 2012-09-20
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 594
24 września 2012, 15:38
Annmarie5 gratuluję sukcesu,bo już tak mozna mówić! Nie moge sie doczekać tego dnia kiedy i ja ogloszę swój sukces:) A jak to jest z ta stabilizacja?ile trwa?
- Dołączył: 2012-09-20
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 594
24 września 2012, 15:40
dziewczyny ja dzis miałam na obiad fasolke szparagowa na zimno i zupe kalafiorowa matko swięta fasolki nie zjadłam bo nie miałam juz siły,zupy wyszło tyle jak dla chłopa:)
Ciesze sie:)
- Dołączył: 2008-05-12
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2793
24 września 2012, 17:51
Hej :) Chyba do Was dołączę, bo zdecydowałam się jednak na Siłę Błonnika :)
Powiedzcie mi jak się po niej chudnie? Realne jest, żeby w 3 mies, czyli do świąt schudnąć z 12 kg? Wam się udało?
Ja startuję od środy, jutro dostanę pierwszy plan żywieniowy.
Pozdrawiam
- Dołączył: 2012-09-20
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 594
24 września 2012, 17:54
Oczywiście,że jest realne jeżeli będziesz przestrzegała diety,nie wyłamywała się+ jakis ćwiczonka i sukces murowany.
- Dołączył: 2008-05-12
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2793
24 września 2012, 17:57
Oby się udało ;) Bo przydałoby się zszokować rodzinę na święta no i w sylwestra dobrze wyglądać :P
24 września 2012, 18:38
Hej Dziewczynik,
No i wizyta u znajomych za mna uff. Ale zjadlam wiecej niz planowalam hhmmm niedobrze. Ale za to dzis taki mialam stres,ze nic nie zjadlam z diety procz jablka rano i teraz miseczki bobu (choc nie byl w jadlospisie). Nie moglam nic przelknac bo moj synek szedl do przedszkola, drugi dzien i tak plakal ze bylam zestresowana no i oczywiscie skurczony zoladek nie pozwolil nic przelknac. No i odczulam tegop efekty na silowni, bo nie mialam sily cwiczyc i wykonaklam tylko 50% swoich cwiczen cardio. Wiem, ze to bardzo zle ale nie moglam nic zjesc. Mam ogoromna nadzieje, ze jutro bedzie lepiej, ale jak Dawidek bedzie znow plakal to znow sie bede stresowac. Ehhh co zrobic?
- Dołączył: 2012-05-20
- Miasto: Centrum
- Liczba postów: 812
24 września 2012, 19:27
kasiaa to kiepsko, choć w niedziele się należy!
annmarie w sumie może to i myśl, podjadanie może sugerować, że już jesteś zmęczona dietą,a słyszałam, że na stabilizacji też się jeszcze chudnie, bo przecież to się tygodniami podnosi kaloryczność o jakieś 200 kcal na tydzień, żeby nie było jo-jo czy jakoś tak
Tojamax pytaj ekspertów, ja chudnę powoli z uwagi na tarczyce, wiec nic nie powiem
kwiadora przynajmniej ten plus, ze na stres nie reagujesz obżarstwem, aletakie niejedzenie jest bardzo niedobre bo możesz potem dostać napadu głodu albo nawet zasłabnąć, może postaraj się coś jednak jeść, nawet w stresie?
ja wyjeżdżam, więc zobaczymy się w czwartek, proszę trzymajcie za mnie kciuki w czwartek rano, bo mam bardzo ważne spotkanie, z bardzo niemiłym i nieprzychylnym towarzystwem mającym za zadanie mnie zgnoić...
walizka spakowana, żarcie się pakuje (znowu pół walizki to żarcie), kiedyś zatrzymają mnie na lotnisku za przemyt;)
miłego zatem tygodnia i bądźcie dzielne, bo jak przyjadę, a nie będzie wzorowego dietowania, to będę karać;)