- Dołączył: 2009-08-17
- Miasto: Maciejka
- Liczba postów: 62
27 kwietnia 2011, 23:41
Witam :) dzisiaj wykupiłam dietę i fitness siła błonnika . Może jest jeszcze ktoś kto stosuje tą sama dietę . Było by miło popróbować wspólnie . Proszę o opinie jak wam idzie na tej własnie diecie.Jakie sa efekty ?
Będzie mi raźniej
Edytowany przez rck (moderator) 14 sierpnia 2012, 10:30
- Dołączył: 2012-05-20
- Miasto: Centrum
- Liczba postów: 812
21 września 2012, 17:18
eee justa to były kluski na słodko, wystarczyło chwilę potrzymać poza zamrażarka i były ok;)
kasiopeja - witamy
Deizydee moja matka jest gorsza, całe życie chodziła za mną i mówiła mi, ze jestem gruba, że po co tyle jem, ze nie znajdę faceta że wyglądam okropnie, ze po co chce iść na zakupy jak w nic nie wejde. A jednocześnie wpychała mi żarcie. Nie jestem jedynakiem, moja siostra zawsze była szczupła. Teraz nie odwiedzam swojej matki za często i z kolei teraz słyszę, ze jestem chuda i zebym coś zjadła. Prawda jest taka, że nie schudłam od tamtego okresu, a jak tylko coś zjem, widzę to jej spojrzenie, jakby patrzyła się czy juz mi uda, czy tyłek rosną.. i ten uśmiech
a potem znienacka, no urósł ci brzuszek, albo masz te uda potężne masz..
dlatego myślę, że taka grupa wsparcia na forum to jest bardzo ważna, ja jakoś w pracy się nie przyznałam,ze się tu odchudzam, nie powiedziałam też rodzinie (prócz męża), nie wiem w sumie czego się wstydzić, chyba kolejnych słów, nie odchudzaj się bo i tak zawsze będziesz gruba, ty już tak masz itp
kasia silownia to bardzo dobry krok!
- Dołączył: 2012-08-13
- Miasto: Cumnock
- Liczba postów: 28
21 września 2012, 18:45
Hej Dziweczyny,
Motywujace sa naprawde te wasze wszystkie historie i ciesza tym bardziej, ze padaja tu szczere slowa. Ja tez jestem tu od niedawna i nie zawsze zagladam codziennie, ale naprawde mi to pomaga. Wiec dziekuje wam wszystkim:):)
A u mnie z dietami tez bylo roznie. Od zawsze pamietam, ze walczylam z waga i kilogramami. Najciezej bylo w ogolniaku, kiedy rozpadl sie moj pierwszy powazny zwiazek bo moj facet, stweirdzil ze chuda, dlugonoga dziewczyna bedzie sie bardziej podobac jego kolegom, niz taki ktos jak ja. No coz nie powiem zeby to podbudowalo i tak bardzo juz niska samoocene.I patrzac z perspektywy czasu, to bardzo mnie skaleczylo. Wiec pozbieranie sie dlugo trwalo, tak jak i decyzja aby sie odchudzic. Kiedy wkoncu sie udalo, nagle wszystko sie zmienilo. Schudlam i pieknie warzylma 64kg. Dlugo staralam sie utrzymac wage, ale po studiach wyjechalam do UK no i zmiana jedzenia i brak ruchu zrobily swoje, przytylam do 75kg. Nie moglam tego zrzucic, maz tez mnie troche dolowal, ciagle dogryzajac, ze nie wygladam juz tak jak kiedys i jakos tak generalnie stracilam zapal do odchudzania. Potem pojawila sie ciaza wiec tym bardziej nie mialam jak schudnac i po ciazy waga stanela na 85 kg. Po porodzie burza hormonow bo zaczelam brac zaszczyki antykoncepcyjne i zamiast pomoc pogorszyly sytuacje bo przytylam nastepne 5 kg i tak oto zatrzymalam sie na 90,4 kg co bylo dla mnie najwieksza waga w zyciu.
Ale wkoncu powiedzialam sobie ze musze sie wziac za siebie i cos zrobic, bo jak tak dalej pojdzie bede wygladac jak wiekszosc angielskiego spoleczenstwa, czyli bardzo otyla, a tego nie chcialam przede wszystkim dla mojego synka. Wiec podjelam pierwsze kroki. Zapisalam sie na silownie i do dietetyka. Tak spadly pierwsze 3,4 kg, ale potem waga stanela i nic sie nie dzialo przez prawie miesiac, wiec postanowilam zmienic dietetyka i przez jakies forum uslyszlama o vitali. Tak tez tu trafilam (z waga poczatkowa 87kg) i od momentu rozpoczecia vitali schudlam nastepne 3.2 kg z czego bardzo sie ciesze. Teraz waga pokazuje 83,8 najnizej od 3,5 roku, od urodzenia Dawidka wiec bardzo mnie to motywuje.
Plus to co wy piszecie i wasze postepy naprawde mowia same za sibie wiec gdyby nie wy kobitki, to nie udaloby sie. Wiec oby tak dalej dla wszystkich.
- Dołączył: 2006-09-13
- Miasto: Centrum
- Liczba postów: 430
21 września 2012, 19:31
Kwiadora witaj, jasne ze schudniesz ja tez w UK siedze, to fakt szybko sie tu tyje. Mysle ze to wynik niskich cen smieciowego jedzenia, latwego i szybkiego dostepu o kazdej porze ale generalnie mysle ze jest ono bardziej nafaszerowane sterydami i innymi swinstwami. Wiecie moi rodzice mieszkaja na wsi wiec ja cale zycie jadlam swojskie mieso, nawet na studiach kupowalam tylko drob i to sporadycznie, reszte sie od rodzicow przywozilo.
Avinnion no to twoja jest gorsza faktycznie, a jak juz poruszylam ten temat rodziny to wspomne o mojej babci sp. ktora mowila zawsze jak do niej jechalam ty to tak dobrze wygladasz na pewno lubisz jesc to nie wstydz sie zjedz jeszcze i podsuwala mi cos albo wkladala ciasto czy cukierka w reke.
Ale dziewczyny to juz za nami, teraz jestesmy na swiadomej drodze do szcxuplejszych, zdrowszych i szczesliwszych siebie wiec do dziela. Ja ze swojej strony napisze wam tylko ze piekna sprawa jest moc zalozyc sobie fajna dopasowana sukienke, but na obcasie, pociagnac zesy tuszem i zobaczyc ten zachwyt na twarzy meza co rano i blysk w oku. Takich wrazen i wam zycze i duzo usmiechu do samej siebie przed lustrem. Lece kapac dzieci,pa.
- Dołączył: 2012-08-13
- Miasto: Cumnock
- Liczba postów: 28
21 września 2012, 19:39
Swieta racja Deizydee, nie ma nic lepszego niz zmiescic sie w swoja wymarzona sukienke i zobaczyc blysk w oku meza:):) i
tak trzymajmy kobietki.
- Dołączył: 2012-09-20
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 594
21 września 2012, 23:12
Co ta anglia z nas robi ja też tu nabrałam ciałka zanim zaszłam w ciąże;/ ale najważniejsze żeby miec cel,determinacje i będziemy szczupłe!
Ostatnie dwa dni mojej uczty:)
Jutro obchodzimy 2 rocznice ślubu więc jeszcze zaszaleje,ale od poniedziałku biorę się za siebie juz się nie mogę doczekać!
Trzymajcie sie dziewczyny!
- Dołączył: 2012-09-20
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 594
22 września 2012, 09:29
Dzień doberek wszystkim!!!
Mąż śpi,córka też a ja lecę do pracy na 9 ale spoko tylko do 13:)
Pogoda jak na UK zadziwiajaca...gdzie ten nie ustający deszcz?ale już nie kracze:)
Życze miłego dietkowego dnia!!!:*
- Dołączył: 2012-08-13
- Miasto: Cumnock
- Liczba postów: 28
22 września 2012, 10:17
Milego Dnia Wszystkim:)
My z mezem i z dzieckiem lecimy na spacer polaczony z drobnym shoppingiem.
Ale boje sie jutra bo spotykamy sie z przyjaciolmi i boje sie ze sie skusze sie na cos poza menu. Ahh ale bede walczyc.
Czesc dziewczyny.
- Dołączył: 2006-11-18
- Miasto: Totalna Wieś
- Liczba postów: 42
22 września 2012, 10:38
Cześć wszystkim!
Ale zimno dzisiaj u nas chyba rozpalę w kominku.
Wczoraj sąsiedzi zaprosili nas wieczoren na "kawę" i skończyło się ba butelce wina i rakiji. CaLe szczęście, że sąsiadka zrobiła dobrą sałatkę z sałatą, bo nie wypadało siedzieć przy czystym talerzu. Także jak widzisz kwiadora nic się nie stanie jak zjesz nadprogramowo coś spoza jadłospisu. Skusiłam się też na jedno ciasteczko. Trochę mnie tylko boli głowa od wina. A dzisiaj stanęłam na wagę i widzę 0,5kg w dół w porównaniu z poprzednim tygodniem. Trochę mało miało być 1kg tygodniowo, ale może to chwilowe.
- Dołączył: 2009-09-27
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 237
22 września 2012, 10:45
I 0,30 kg w górę :( A przez ostatnie 3 dni miałam taki zapieprz wręcz - trasa Katowice - Warszawa - Warszawa - Toruń - Toruń - Katowice.
Specjalnie do samochodu wzięłam marchewki przygotowane by nie stawać po drodze na jakieś fast foody, czas na obiad przeznaczony wtedy kiedy trzeba, śniadanie codziennie jedzone mimo ekstremalnie małej ilości czasu na cokolwiek :(
I biegałam jak motorem - zawodowe spotkanie i jeszcze zwiedzanie Torunia aż nogi mi w tyłeczek wchodziły..
No nic, może to przed @ w sumie w górę, ale to i tak znaczy, że waga ciągle stoi a nie maleje.. :( Co myślicie, Dziewczyny?
- Dołączył: 2012-05-20
- Miasto: Centrum
- Liczba postów: 812
22 września 2012, 12:49
Kwiadora - ktoś kiedyś powiedział, że każda laska dostała w życiu kosza i jednego co najmniej dała. Powody są różne, najgorsze jest to, że pewne rzeczy obniżają nam samoocenę na trwałe i zostają w nas na zawsze. Widzę, że masz super nastawienie do diety. Na pewno razem damy radę!
Co do rodzaju jedzenie, ja mam dużo wyjazdów i nawet jak się próbowałam stołować kupując zamienniki np w kfc sałatka o tej samej kaloryczności co mam obiad w diecie, to waga nie leciała w dół. Dlatego zgadzam się z Deizydee, że przetworzone żarcie na pewno jest nafaszerowane czymś co nie pomaga schudnąć, nawet jeśli to sałatka.
Co rodziców, babć to może tak wszystkie mają? Tkwi jakiś schemat w głowach, ze jak dziecko jest pulchne to zdrowe
kasiadanilowicz - u mnie było we wrześniu to samo - rocznica zbiega się z urodzinami męża, więc był niedawno weekend pełny szaleństwa, a dziś na wadze ładny spadek. Mam nową taktykę - uporczywie wymieniam każde pieczywo z diety poza macą. Na pieczywo to ja jestem wilk, nie mogę się nim najeść, ciągle mi mało, czasami wolę go zjeść zamiast słodyczy. A jak nie jem to nawet nie ciągnie. Może to jakaś metoda? powiem Wam za tydzień. Fakt też, że dietetyczka na moją prośbę obniżyła mi kaloryczność i mam teraz od 1200 do 1450 kcal i to chyba najbardziej mi odpowiada.
kwiadora na imprezy poza domem, ja zawsze ładuję sobie dużo wody do szklanki, to jakoś pomaga i trzyma ręce zajęte.
Straszne to jest, ze ten świat taki pełny pokus..
Velka ja wiem, że to dołujące jak waga nie spada - ja sobie wtedy mówię - grunt że świadomie i zdrowo się odżywiam, waga kiedyś spadnie, nie ma rady, w końcu kiedyś tam spalę te kalorie, inna sprawa, że ja z powodu mojej tarczycy jestem do tego przyzwyczajona.
Wydaje mi się, że mamy podobny styl życia - u mnie po wyjazdach też jest gorzej, bo mniej piję, coby nie stawać na stacjach i sikać w tym syfie, a woda się wtedy magazynuje w organizmie, jeśli do tego ćwiczę to na bank mięśnie też z braku wody coś tam działają i jest zatrzymanie, może to to? Poza tym wzrost przed @ jest normalny, czy zawsze miałaś mały wzrost przed @, może te 0,3 to niewiele? ja tyję średnio 2 kg przed @, więc juz mniej więcej wiem, czy jest spadek w diecie czy nie
nie martw się, jesli będziesz trzymać dietę to będzie spadek.
Miłej Dietkującej soboty życzę