Temat: Cambridge - dla tych co juz korzystały i tych, co będą:-))

Pomyslałam sobie, że otworzę temat diety cmabridge. Wszyscy są mile widziani, a zwłaszcza osoby, które już stosowały tę dietę, jak również te, które mają zamiar.
Podzielmy się swoimi doświadczeniami i przeżyciami oraz spostrzeżeniami z tej diety
GOJA, ruszy waga w dół, tylko nie popełnij tego błędu co ja i nie zniechęcaj się! Jak ja zobaczyłam, że waga rośnie, to stwierdziłam, że olewam dietę, bo jak ma rosnąć, to równie dobrze mogę coś dobrego jeść. I to było głupie, bo czasem są takie zastoje, a później waga spada. Dlatego, zaklinam Cię - bądź cierpliwa!
Dzięki Ggeisha za wsparcie. Masz rację, cierpliwość i wytrwałość to w naszym przypadku droga do sukcesu. Brnę dalej i nie poddaję się.A co tam u Ciebie na mieszanej. co z wagą i samopczuciem?
Stosowałam DC   i w sumie z sukcesem.Ale teraz polecam Wam dietę warzywno-owocową dr Dąbrowskiej!Po 4 tyg. zrzuciłam 10 kilo,a jeszcze 2 tyg. na niej będę-tyle poleca dr Dąbrowska.Jest to dieta oczyszczająca,która kieruje organizm na odzywianie wewnętrzne-polecam poczytać-naprawdę superalternatywa dla DC!No i o niebo zdrowsza!
Pasek wagi

Nie najlepiej, waga mi rośnie (nie wiem ile, bo nie miałam odwagi się zważyć, ale czuję, że jestem cięższa), nigdy tak po DC nie miałam. Wiem, że to skutek rzucenia palenia, ale nie żałuję. Dzisiaj rano, podczas codziennego joggingu rozważałam zakup jeszcze jednej tury DC, ale doszłam do wniosku, że to bez sensu. DC ogranicza mnie w aktywności fizycznej. Jak ćwiczę, to słabnę. Jak dojadam, to nie tracę na wadze - więc to bez sensu. I przyszło mi do głowy, że w związku z rzuceniem palenia, ciągłym przeziębieniem i probl;emami trawiennymi, mam zamiar zastosować to, co napisała poprzedniczka - dietę Ewy Dąbrowskiej. Dam sobie jakiś tydzień na nakręcenie się białkiem - i zaczynam. Przyda mi się takie oczyszczenie.

Womakima, czy mogłabyś założyć albo podać link do jakiegoś forum o diecie Dąbrowskiej? Ja generalnie uwielbiam warzywa, więc nie będę miała problemów z tą dietą, tym bardziej, że o ile się orientuję, aktywność fizyczna nie jest zakazana. A ja nie zrezygnuję z biegania.

Ggeisha, myślę, że mięśni Ci przybywa, są cięższe niż tłuszcz, więc może to  tylko taki pozorny skok wagi w górę. Dobrze, że postanowiłaś nie wracać już na cambridge, organizm może też się już buntuje, najgorsze co może się stać na niskokalorycznej to to gdy organizm uzna tak niski pułap kaloryczny za wystarczający, i wtedy trudno po diecie utrzymać wagę, a ta dieta Dąbrowskiej brzmi świetnie, pewnie ma więcej kalorii, podkręci metabolizm, i akurat tak na po cambridge - owoce, warzywa, to jest to czego człowiek pragnie najbardziej,chociaż ja bez mięcha bym nie mogła Goja  ładnie Ci idzie, jeżeli dobrze pamiętam,  to w końcu  udało Ci się po latach zejść poniżej cyferki 6 , ile dni Ci jeszcze zostało?, też tak uważam, nie przerywaj  tury, bo waga na DC potrafi stać...i stać, nawet troszkę skoczyć w górę, a później raptownie spaść o kilogram w dół. Z doświadczenia też wiem, że im więcej piłam wody tym więcej chudłam (ale ja naprawdę dużo piłam, z 4 litry dziennie) ps. dzisiaj  zdałam sobie sprawę, że za 6 tygodni już święta!, ale co tam święta, mi cały ten rok zleciał jak jeden miesiąc
Posiłkuję się różnymi stronami w necie,po prostu wrzucam hasło i czytam albo oficjalną stronę o tej diecie,albo blogi osób,które stosowały,bądź stosują dietę wo.
Pasek wagi

Też czytam co jest na necie. I wyszło mi, że ona zaleca 2-4 tygodnie. Sześć to takie maksimum. Ja zrobię 4 tygodnie, może 3, jak już nie będę mogła patrzeć na warzywa. Dla oczyszczenia wystarczy, kilka kilo powinno spaść. No, a najbardziej mnie interesuje, jak się z tej diety wychodzi?! Chyba kupię sobie książkę E.Dąbrowskiej, bo wydaje mi się, że jeśli wyjdzie się z diety zbyt gwałtownie, to szlag trafi całe jej dobrodziejstwo.

Tak,masz rację-po tej diecie zaleca się zdrowe odżywianie i mam zamiar tak właśnie zrobić,bo trzeba przyjąć ,że min. 2 kilo wróci na pewno.Ja podjęłam 6 tygodni,bo oprócz odchudzania jest to oczyszczanie -np.:stawy "czyszczą się " po min. 3 tygodniach.Ciekawa jestem,jaki będzie efekt końcowy.I myślę,że wytrzymam,skoro już mam 29 dzień.Trudno mi było zrezygnować np.: z kawy,bo piłam jej sporo!A teraz daje radę.Piję kawę św.Hildegardy(można kupić w necie lub w sklepach ze zdrowa żywnością).Jest to zbożowa kawa z orkiszu.Jakaś namiastka...Zresztą Hildegarda tez poleca swój post na bazie warzyw i orkiszu.Z żadnej diety nie powinno sie wychodzić gwałtownie-także i DC -bo wiadomo-jojo!!!
Pasek wagi

Ale w Dąbrowskiej chyba nie można orkiszu? Cykorię można.

Wiem, Womakima, że trzeba później jeść zdrowo, ale co to znaczy zdrowo? Ja w zasadzie całe życie jem zdrowo. Chodzi mi o to, że trzeba pomału wprowadzać różne inne jedzenia - ziarna, orzechy, tłuszcze, skrobię (ziemniaki, fasole), słodkie owoce, no i nabiał. Mięsa nie jem, więc mam problem z głowy. Tylko teraz pytanie, w jakiej kolejności?  No bo przecież na pewno nie wszystko na raz na hurra. Najbardziej boję się tego wychodzenia z diety. Też zrobiłabym całe 6 tygodni, ale nie zdążę do świąt, a nawet jeśli na styk zdążę, to przecież muszę jakoś zacząć wychodzić z diety zanim rąbnę organizmowi wigilijne grzybki czy kutię!

I jeszcze się boję, jak będzie u mnie z bieganiem. Czytałam, że nie ma przeciwskazań do ćwiczeń, ale gość, który biegał kilka razy w tygodniu pisał, że nie ma siły na tej diecie i że mięśnie mu się nie regenerują. A ja biegam codziennie, więc pewnie będzie jeszcze gorzej. Myślę sobie, że w ostateczności będę biegała zamiast godziny jakieś 15-20 minut, żeby zachować rytm, a po skończeniu diety znowu podkręcę tempo. Całkiem nie odpuszczę, bo znam siebie - przestanę na dzień lub dwa, to przestanę całkiem.

No to jeszcze ten tydzień (może nie do samego końca) poczekam - muszę zjeść zapasy DC (batony, zupki) i serków białych i ruszam z Dąbrowską. Jest tu jakieś forum z tą dietą? Chętnie bym dołączyła, a nie zaśmiecała wątku z Dietą Cambridge.

tutaj chyba nie ma forum nt diety wo.A to wychodzenie z diety też jest jakoś określone,sa przepisy i jadłospisy,ale nie pamiętam w tej chwili ,gdzie to widziałam.Z pewnością Dąbroska o tym pisze.A co do aktywności fizycznej-to faktycznie,jak wskoczyłam na rowerek na naprawde krótka przejażdżkę,to brakowało mi pary...Latem byłam 10 kilo grubsza,a zaiwaniałam równo-górka ,nie górka(a jeżdżę po Jurze).Teraz-ciężko mi było jak pieron!No,ale myślę,że to przejdzie.Bardzo pozytywnie jestem nastawiona-i to też jest ważne w tej diecie. Co do orkiszu,to Hildegarda proponuje dietę z orkiszem,w sumie podobną ,tylko ten orkisz dodatkowo.Myślę,że ta kawa orkiszowa jest podobna do zbożowej,no i to w końcu sam wywar,więc można pić.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.