Temat: Cambridge - dla tych co juz korzystały i tych, co będą:-))

Pomyslałam sobie, że otworzę temat diety cmabridge. Wszyscy są mile widziani, a zwłaszcza osoby, które już stosowały tę dietę, jak również te, które mają zamiar.
Podzielmy się swoimi doświadczeniami i przeżyciami oraz spostrzeżeniami z tej diety
witam i gratuluję wytrwałości  i spadających kg. ja nie mam sie czym pochwalić bo dzisiaj na wadze było 89,6 czyli po tyg tylko - 0,6. powiem szczerze że liczyłam na większe spadki i ze będą bardziej zbliżone do siebie a nie w 1 tyg woda -4kg w 2tyg prawie nic 0,6 czyli jak sie najem to pewnie będzie powyżej więc nie pozostaje mi nic innego jak wbic sobie do głowy że to ługi proces a nie jednorazowy eksces z super dietą. ja raczej jestem pewne że diety nie powtórzę, na prawdę szkoda kasy. dziś ostatni tydz ścisłej ale zaczęłam podjadać marchewkę i troszkę jabłka. poza tym im szybciej sie chudnie tym większe ryzyko na obwisły brzuch. nie chce być modelką ale chce swobodnie kupować ubrania w zwykłych sklepach i dobrze czuć sie w swoim ciele i nie wiem kiedy tak będzie czy wtedy kiedy bede ważyć 15 kg mniej czy 20  a może dopiero po 30 poczuję zadowolenie - nie wiem ale na razie nie poddaję się i kontynułuję to co zaczęłam bo właściwie nie mam pomysłu na inna diete.
co do obwisłej skóry - dziś widziałam program o kobietach po odchudzaniu i jedna -56kg chyba a inna 86kg tylko dieta i ćwiczenia ale przez 2 lata. i ta 2. ma super sylwetkę a pierwsza miała plastykę brzucha i wcale nie wygląda dobrze. więc kolejna stara prawda - ćwiczenia.
to tyle powodzenia
Czangly -5 kg to i tak super efekt nie znam innej diety dzieki której tak szybko gubi sie kg.
Mnie bardzo pasuje ta dieta , nie muszę sie martwić co zjem na obiad czy kolacje tylko mam mój proszek i jestem zadowolona, oczywiście nie mam tyle siły ile bym chciała, ale to wszystko jest do dopracowania ja jutro mam 3 tyg, ale przedłuże diete do 21 ponieważ wtedy wraca moja konsultantka z wakacji muszę sie poradzić co dalej, jedni mówią że można kontynuowac diete przez 12 tyg a inni że tylko 3 więc sama nie wiem, dlatego tez czekam... nic mi nie bedzie z głodu nie umrę:-)

Vicky jak tam pierwsze dni po ścisłej, jak sobie radzisz?
3 dzień przerwy od ścisłej, głównie jem mięso z sałatkami, do tego  sałatki z fetą lub krewetkami, dobrze przyprawione, smak mi się wyostrzył na ostro Nie ważę się, bo wiem, że mam tendencje do zatrzymywania wody więc te dwa kilo na plusie na 99% mam. Fajnie tak trochę odpocząć od ścisłej.
Krakremija w Anglii dopuszczają by  ścisła trwała 12 tygodni bez przerwy, na jednym z forum odchudzała się tym sposobem dziewczyna o nicku 'szczypiorek' schudła  ponad 20 kilo w trakcie 12 tygodni, ale szybko nadrobiła z nawiązką, później po roku znowu powtórzyła  12 tyg. ścisłej, schudła i znowu nadrobiła. Można wyciągnąć wniosek, że organizm non stop funkcjonujący na tak niskiej podaży kalorycznej zwalnia bardzo przemianę materii, a do tego po 12 tygodniach proszków trudniej oprzeć się pokusom, organizm jest zwyczajnie  wygłodzony. Zbyt długi brak węglowodanów, które mają pozytywny wpływ na naszą przemianę materii  też nie działa dobrze. Nie polecam 12 tygodni, myślę, że 5 tygodni ścisłej to max.  Ale sądzę, że nie ma złotej metody, każdy ma inne mechanizmy obronne. Są osoby, które  po ścisłej muszą przestrzegać zasad (przykład geishy), inny musi móc przynajmniej 2-3 dni  pogrzeszyć (przykład abigay) obydwie przeszły kilka cyklów i schudły ponad 20 kilo. Trzeba się wsłuchać w siebie.
Czangly, wiem, że każdy liczy na cud, ale 5 kilo w 2 tygodnie to bardzo dużo, ok, prawdopodobnie to 3 kilo (2 jest ruchome), ale to i tak dobry wynik. Zazwyczaj na nadwagę pracuję się miesiącami/latami, a chce się jej pozbyć w miesiąc. Nie ma dróg na skróty, ale cambridge daje przynajmniej gwarancję, ze te kilogramy spadają..

No, dziewczyny! Ja już osiągnęłam mój cel. Schudłam w sumie dobrze ponad 30 kg stosując DC. Stosowałam ją z przerwami, bo uznałam, że w ten sposób pójdzie to sprawniej - i poszło. Obecnie dobiłam do brzegu, ale został mi jeszcze ostatni tydzień diety i zrobię go, bo jeśli po skończeniu mają mi wrócić jakieś kilogramy, to trzeba mieć je w zapasie :)
Nie stosowałam tym razem ścisłej diety, dojadałam warzywka i pestki (dynia, słonecznik), ale za to jeździłam sporo na rowerze. W czasie 2 tygodni poleciało 4 kg, co uważam za bardzo dobry wynik na tym etapie diety. Jak mawia moja konsultantka - 4kg to jest 1 rozmiar mniej. I rzeczywiście, z 38 spadłam na 36 - ciuchy ze mnie lecą. A jak zaczynałam, kupowałam rozmiary powyżej 50!
No więc ostatni tydzień i zacznie się najtrudniejszy okres - utrzymanie tego, co osiągnęłam. Nie mam pomysłu na to, jak to zrobię, wiem tylko tyle, że jako nr 1. stawiam ruch - ćwiczenia, jazda na rowerze, może nauczę się biegać...

ggiesha gratuluje wielkiego sukcesu! Myślę, ze słusznie robisz chudnąc o te 2 kilo więcej niż sobie założyłaś, nie będziesz się stresować, że stracisz 'cel' gdyby miały wystąpić jakieś wahnięcia wagi podczas przystosowywania organizmu do nowego stylu życia już bez diety. W zeszłym roku o tej porze nosiłaś rozmiar 50, a teraz 36,  Dziewczyny warto cierpliwe dążyć do celu? Warto!. Za rok o tej porze my też możemy mieć już osiągnięty swój cel ps. ggeisha zajrzyj co jakiś czas na forum, aby opowiedzieć jak się waga ma, jak wygląda życie po diecie, jakieś wskazówki, przemyślenia,  spostrzeżenia. Jeszcze raz gratuluję i życzę utrzymania sukcesu

ggeisha napisał(a):

No, dziewczyny! Ja już osiągnęłam mój cel. Schudłam w sumie dobrze ponad 30 kg stosując DC. Stosowałam ją z przerwami, bo uznałam, że w ten sposób pójdzie to sprawniej - i poszło. Obecnie dobiłam do brzegu, ale został mi jeszcze ostatni tydzień diety i zrobię go, bo jeśli po skończeniu mają mi wrócić jakieś kilogramy, to trzeba mieć je w zapasie :) Nie stosowałam tym razem ścisłej diety, dojadałam warzywka i pestki (dynia, słonecznik), ale za to jeździłam sporo na rowerze. W czasie 2 tygodni poleciało 4 kg, co uważam za bardzo dobry wynik na tym etapie diety. Jak mawia moja konsultantka - 4kg to jest 1 rozmiar mniej. I rzeczywiście, z 38 spadłam na 36 - ciuchy ze mnie lecą. A jak zaczynałam, kupowałam rozmiary powyżej 50! No więc ostatni tydzień i zacznie się najtrudniejszy okres - utrzymanie tego, co osiągnęłam. Nie mam pomysłu na to, jak to zrobię, wiem tylko tyle, że jako nr 1. stawiam ruch - ćwiczenia, jazda na rowerze, może nauczę się biegać...

wielkie gratulacje, super że ci się udało. kiedy czytam takie posty to wraca mi wiara że można osiagnać swój cel.
pisałaś że przeszłaś plastyke brzucha, czy to faktycznie było konieczne czy raczej dla twojego poczucia wartości i mogłabyś podać cene takiego zabiegu.
ja przestałam wierzyć w DC po tym jak w 2 tyg zgubiłam tylko 0,6kg mogłabyś napisać po krótce jak to przebiegało u ciebie i szczerze ile czasu ci zajęło dojście do celu. ja się zniechęciłam i zaczęłam podjadać inne rzeczy ale jem np.3-4 połówki DC. wiem że to źle i widzę, że warto zacisnać pasa. taki system jaki stosowałaś zasugerowała ci konsultantka czy to twója prywatna opcja?
oczywiści mam mnóstwo pytań, podejrzewam że dzięki tobie sprzedaz DC wzrośnie bo mnóstwo dziewczyn uwierzy ze warto się starać.
była tu na forum V kiedyś kobietka co schudła też coś ponad 30 kg w trchę ponad pół roku ale wiem że prowadził ją dietetyk i stosowała jekieś mieszane etapy i dużo ćwiczyła.
pytam szczerze o twój ruch jaki i ile - po prostu szukam recepty na utratę kg.
pozdrawiam i szczerze gratuluję
ggeisha gratuluje:-) wierzę, że za jakis czas tez będę mogła sie pochwalić, że osiągnełam swój cel, a Ty jestes dla mnie przykładem, że jak się chce to się cel osiągnie:-) jeszcze raz gratuluję

Dziś mój 21 dzień,  dzis na wadze70,1jeszcze 200 gram i bedzie 6 z przodu nie moge sie doczekać... Czekam tylko na moja konsultantke, zobaczymy co powie...

Vicky juz sie nie moge doczekać sałaty i ogórka:-) więc zazdroszcze. Kiedy wracasz na ścisłą??


"Vicky juz sie nie moge doczekać sałaty i ogórka:-) więc zazdroszcze. Kiedy wracasz na ścisłą?? " Planuję bardzo szybko, tylko tydzień przerwy, więc od poniedziałku zamierzam być na  II ścisłej
W listopadzie zeszłego roku ważyłam około 95 kg. To była pozostałość po ciąży, w której przytyłam 40 kg. Trochę zeszło w czasie porodu, ale nie tyle ile bym sobie życzyła.
Dietę modyfikuję, troszkę słucham konsultantki, ale głównie polegam na sobie samej. Nie zniosłabym całkowicie ścisłej diety i to nie ze względu na głód, ale zdarzało mi się zasłabnąć (normalnie mam bardzo niskie ciśnienie). Więc dojadam to, co wydaje mi się rozsądne i na co mam ochotę. A więc warzywa, otręby, dosalam (wegeta i sos sojowy) zupki - mnie osobiście sól nie szkodzi, zatrzymuje wodę, ale dzięki temu po skończeniu diety waga zamiast mi lecieć w górę do tej pory leciała w dół.
Od 1 grudnia przeszłam 5 cykli DC (no, jeszcze nie przeszłam, jestem w trakcie piątego) - 4 po 21 dni, czwarty był krótszy, bo miałam mało produktów.
Plastykę brzucha miałam nie w celu odchudzającym (po operacji ważyłam nawet więcej niż przed), co modelującym sylwetkę. Po schudnięciu i rozciągnięciu skóry ciążą miałam z przodu worek zamiast brzucha, który opadał mi na uda. Jestem w takim wieku, że żadne ćwiczenia nie przywróciłyby normalności mojemu brzuszkowi. Dodatkowo miałam wskazania medyczne - rozstęp mięśni i przepuklinę pępkową. Co do kosztów, to są one bardzo różne, nawet kilkukrotnie się mogą różnić, w zależności od lekarza i kliniki. Ja za moją operację zapłaciłam bardzo dużo - 15 tysięcy, ale miałam dodatkowo liposukcję boczków (niewielką, ale dzięki niej pojawiło się mi coś na kształt talii), niemal dożywotnie bezpłatne wizyty kontrolne, darmowe poprawki (będę musiała poprawić bliznę).
Między dietami stosuję dietę "na rozsądek", czyli jem to, co wydaje mi się dobre - warzywa, chudy nabiał, pestki i orzechy, potem wprowadzam owoce, na końcu pieczywo. Do tej pory, niezależnie od długości przerwy międzydietowej, waga mi się utrzymywała. Po skończeniu i ustabilizowaniu danej wagi, jaką osiągnęłam po DC, nie udało mi się zrzucić ani kilograma nie wracając do DC, ale pocieszającym jest to, że także nie przybierałam na wadze.
Co do ćwiczeń, to wydaje mi się, że każdy może ćwiczyć tak, jak lubi. Ja bardzo lubię rower, więc robię sobie wypady po 30-40 km dziennie, jak nie mam czasu, to przynajmniej ćwiczę w domu, jakiś callanetics, czy co tam mam ochotę. Ważne, żeby to lubić.

witam dziewczyny
u mnie dzisiaj 89,2 na wadze i mam nadzieję, że w poniedziałek nie będzie więcej. fakt ze wczoraj niewiele zjadłam i nie wypiłam zalecanej dawki wody, być może to przez to waga spadła bo już było 90 - czyli zaliczyłam wzrost.
chyba pójdę w wasze ślady dziewczyny i powtórzę cykl ścisłej. choć moja konsultantka namawia mnie żebym stosowała się do jej zaleceń czyli cały 12 tyg cykl wychodzenia z diety - stopniowo zmniejsza się  ilość DC i wprowadza zdrowe jedzenie do 800kcal 2tyg potem 1000kcal 2tyg i 1200 2tyg i 15002tyg i potem można powtórzyć ścisłą. co o tym myślicie? ja wirze w jej doświadczenie ale wiem że to także interes dla niej całość kosztował mnie 800zł a ścisły cykl 450 więc jest różnica.
Vikybarcelona odezwij się co pałaszujesz i jak ci idzie?
a tobie karakermija nieźle spada -= gratulki

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.