Temat: Rower czy skalpel?

W ciągu ostatniego miesiąca schudłam 4 kg, a jedynym moim ruchem był rower: minimum 5 dni w tygodniu, minimum 40 min. Oczywiście jeździłam na świeżym powietrzu, nie na rowerze stacjonarnym, bo tego nie lubię. Ubyło mi wiele cm, zwłaszcza na brzuchu. Dzisiaj zastanawiam się, czy nie dodać czegoś do mojej aktywności fizycznej. Pierwszym pomysłem był SKALPEL.

I tutaj moje pytanie, bo nie wiem, czy jestem w stanie podjąć się takiego wysiłku jednocześnie (rower + skalpel).
Co przyniesie większe efekty, rower czy skalpel? Czy może ustalić sobie grafik tak, aby co drugi dzień podejmować się tych aktywności na zmianę?

Dodam, że kiedyś próbowałam ćwiczyć skalpel, ale po pierwszym treningu tak się zraziłam, że stwierdziłam, że to nie dla mnie, było ciężko!

Proszę o wasze opinie.
Pasek wagi
ja robie na przemian rower stacjonarny i skalpel :)
To i to. Ja tak robię i nie narzekam na efekty. 
Skalpel działa na inne partie, niż rower. Warto zrobić nawet stopniowo po kawałku skalpel, ewentualnie jakieś inne ćwiczenia Chodakowskiej :) Powodzenia :)
Pasek wagi
na zmianę - rower w ramach cardio i skalpel w ramach modelowania :)
Pasek wagi
nie, to nie za dużo...
spokojnie dasz radę... ja biegam co drugi dzień (8-12km) i co drugi dzień robię skalpel:)
Pasek wagi
ja jeżdżę 40min, czasami 30 na rowerku, ale stacjonarnym bo mam malutkiego dzidziusia i nie mam jak sobie jeździć na powietrzu i do tego skalpel ale nie robie całego, tylko do momentu kiedy ewa kładzie się na brzuchu. tj jakaś 25 minuta
skalpel modeluje, rower spala tłuszcz...to są dwa różne rodzaje cwiczeń :)

Chocolissima napisał(a):

skalpel modeluje, rower spala tłuszcz...to są dwa różne rodzaje cwiczeń :)


Otóż to. Ja jednego dnia jeżdżę rowerem, drugiego robię jakieś ćwiczenia modelujące (w moim przypadku coś z Jillian, ale i skalpel się zdarza). Ale mnie zależy i na zgubieniu tłuszczu i na modelowaniu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.