Temat: jak to jest z tym spalaniem tluszczu

mam takie pytanie i sie zastanawiam jak to jest slyszalam ze tluszcz zaczyna sie spalac dopiero po 30 min treningu wiec jesli bede cwiczyc 30 min 2 razy dziennie to by znaczylo ze nie spalam tluszczu ze lepiej jest cwiczyc powiedzmy 1 godzine ciagle zeby go spalic???

do tej pory cwicze 4 razy dziennie po 30 min biegam na biezni i na razie jestem w stanie tylko tyle wytrzymac moze jak waga mi wiecej spadnie to wytrzymam dluzej:-))

i teraz nie wiem czy dobrze robie bo moze lepiej pocwiczyc 30 mim odpoczac 10 min i znow 30 min  i na koniec dnia tak samo zrobic??

jak to jest ???
Pasek wagi
nie wiem czy w dobrym miejscu pisze, bo to mój pierwszy wpis na Vitalii :) Jeśli nie, to proszę mnie okrzyczeć :D
Od wczoraj zaczęłam przygodę z siłownią. Wcześniej miałam jakąś aktywność fizyczną (latem biegałam, zimą sięgałam do programów treningowych na DVD). Wydawało mi się, ze moja kondycja nie woła o pomstę do nieba. Będąc wczoraj na siłowni sprawdzałam sobie tętno i wahało się ono w granicach ponad 150 (w marszu na bieżni) - 180/190 w biegu. I co? A no właśnie. Ponieważ dużo udzielałam się na innym forum, trafiłam na posty pewnej dziewczyny (instruktorki fitness podobno), która stwierdziła, że całe ćwiczenia nie mają sensu zupełnego :) Tzn jeśli nie mam tętna ok 140 to cała praca na nic , bo... spalam mięśnie a nie tłuszczyk Problem w tym, że ja ćwicząc nie potrafiłam uzyskać tętna 140. Udało mi się tylko na rowerku stacjonarnym, na mega-lajtowym programie, w którym nawet nie czułam, ze jeżdzę... Zawsze stawiałam na trening optymalny, bo wiedziałam, ze szybciej i mocniej nie znaczy lepiej. Ale skupiałam się bardziej na tzw "tempie konwersatoryjnym". Ćwiczyć tak, zeby móc w miarę swobodnie rozmawiać z osobą obok. Jestem ciekawa co wy o tym myślicie...

prawdziwakobieta napisał(a):

mam takie pytanie i sie zastanawiam jak to jest slyszalam ze tluszcz zaczyna sie spalac dopiero po 30 min treningu

To mit. Organizm spala tłuszcz cały czas. Przy intensywności 60% VO2max w ciągu pierwszej godziny 50% energii idzie z tłuszczu, później ten udział wzrasta do 60%.

Temat jest zresztą ciut bardziej skomplikowany, bo trzeba wziąć pod uwagę bilans węglowodanowy - ale w skrócie można powiedzieć, że w ostatecznym rachunku i tak liczy się bilans energetyczny.

 

T.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.