Temat: Dlaczego nie chudnę?

Jestem zła na siebię i na wagę!!!

Trzymam dietę, nie jem kolacji, piję czerwoną herbatkę i wodę ... i chodzę na siłownie tak +/- codziennie tak na 1,5 godzinki (łącze aeroby z siłowymi). Moja waga niestety wzrosła zamiast maleć... Co prawda piję jak smok ale denerwujące jest to, że pomimo starań i hektolitrów wylanego potu nie tracę na wadzę.


Dlaczego tak jest? Jak sprawić, aby moja waga znowu zaczęła spadać?!

Tylko próbując "ruszyć" przemianę większą ilością jedzenia tyłam...
Moim zdaniem ogólnie nie ma tragedii, martwi mnie tylko ten podwieczorek i brak kolacji. Musisz być wieczorem bardzo głodna? Na twoim miejscu zjadłabym coś porządniejszego na podwieczorek np sałatkę warzywną, zapiekankę warzywną itp., a na kolacje jakieś białko. no i więcej mięsa na obiad.
bo nie jesz kolacji??? jezeli chcesz chudnac musisz jesc!!!!!!!!!!!!!!!!!

O dziwo nie chodę głodna...

A można przez siłownię nie tracić na wadze?


xxllxx napisał(a):

Tylko próbując "ruszyć" przemianę większą ilością jedzenia tyłam...

nie musisz zwiększać o nie wiadomo jaką ilość. powoli, po trochę dodawaj jakieś produkty. oczywiście wartościowe a nie batony itp.
A co jest złego w jedzeniu kolacji ????????????????????????????
To, że po zjedzeniu jej miałam rano nawet o 0,5kg więcej.
dodaj kolację w postaci serka wiejskiego z warzywami, bądź z kromką razowca. Już będzie więcej.
Pasek wagi
I pewnie wazysz sie codziennie

To spróbować z dodaniem kolacji?


A czy to może być też przez siłownie?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.