15 maja 2012, 18:51
jw.....dziewczyny nie boicie sie? od wczoraj zamienilam boisko na las....fakt kolo stadionu ze sciezkami ale troche tam niebezpiecznie, biega malo ludzi(2osoby jak dobrze pojdzie) a od stadionu odbiega sie jakies 6km....wczoraj 1 raz biegłam z kolezanka niestety nie zawsze jest ona w moim miescie i musze biegac sama a powiem, ze w lesie biega mi sie rewelacyjnie....nie czuje sie takiego zmeczenia i ogole ale jak bigne sama ciagle mam wrazenie ze zaraz wyskoczy jakis zboczeniec czy cos....tz sie boicie? macie jakies sposoby zeby to przemóc?
15 maja 2012, 19:05
ja bym sie bala duchów, kleszczy i dzikich zwierząt
15 maja 2012, 19:06
ja się nie boję i biegam tylko po lesie praktycznie . czasem jedynie jak psy szczekają to z leksza mnie ciarki przejda : ]
- Dołączył: 2011-06-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1232
15 maja 2012, 19:07
Ja nie potrafiłabym , ale i tak nie mam blisko ,żadnego lasu. i biegam chodnikiem pomiędzy ludźmi ; D
- Dołączył: 2011-02-13
- Miasto: Cmolas
- Liczba postów: 1099
15 maja 2012, 19:14
ja mam niedaleko las... i mysle po maturach zaczac biegac ;p tylko jest jedno ale... w moich lasach zostaly rok temu wpuszczone wilki xD ale sie nie boje... najwyzej bede uciekal xD
15 maja 2012, 19:15
no mnie dzis ciarki przeszly jak przebieglam kolo grobowca jakis zolnierzy z II wojny ....ojjj...jutro lce miastem bo sie posikam sama w tym lesie....dzis tak za bardzo o tym nie myslalam ale jak wrocilam to cos mi przyszlo do glowy;p;p
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 5751
15 maja 2012, 19:21
oj no ja bym sie bała.. i kleszczy, i zwierzat dzikich i ludzi ;p ale moze kup sobie taki miotacz gazu w formie pistoletu? koszt okolo 130zl, dlatego narazie sama nie biegam po lesie.. brak funduszy, a pistolet fajna sprawa.. a z psem? hmm bardziej balabym sie z nim niz sama chyba.. bo on jest aspoleczny i musialabym go bronic jak go zaatakuja jakies psy, bo pewnie sobie nie poradzi
15 maja 2012, 19:27
Po co biegać po lasach skoro się boicie :) wybrałabym jakaś inną trasę
15 maja 2012, 19:27
pies to by mnie ciągną za sobą:P wazy tyle co ja i jest dwa razy silniejszy ode mnie;p nie jestem w stanie go utrzymac na smyczy;p poza tym jak kiedys z bratem bylismy z nim w lesie zeby sie wybiegal(bo jakos musi) to uciekał od wiewiórki jak zobaczyl....a na pisstolet niestety mnie nie stac....ale kupie zwykly gaz...
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 5751
15 maja 2012, 19:30
Barbara0390 napisał(a):
na pisstolet niestety mnie nie stac....ale kupie zwykly gaz...
to kup zwykly, ale w zelu, bo zwykly to jak wiatr powieje to moze i na Ciebie pojsc
- Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7666
15 maja 2012, 19:57
A co do obrony, to czytałam gdzieś, że dziewczyna chodziła na zajęcia z samoobrony i było powiedziane, że dobrą obroną jest dezodorant.
Dziewczyna potem chwaliła się, że ma ze sobą broń po czym wyciągnęła dezodorant w kulce.
Strasznie mnie to rozśmieszyło xd