- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 254
18 stycznia 2012, 17:02
hej, tak zastanawia mnie Wasze zdanie w tej kwestii - czy trenowanie któregoś z wyżej wymienionych sportów jest dobrym pomysłem podczas diety? a jeśli tak to który wpłynąłby korzystniej i dlaczego? :>
- Dołączył: 2006-11-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 316
26 lutego 2012, 13:14
hehe lepiej szachy i brydż sportowy
tia, jak przystało na niedzielny poranek, południe i popołudnie - opierniczam się i wyleguję
chociaż kurde powinnam się ruszyć, trochę poćwiczyć i prasowanie odwalić :]
- Dołączył: 2012-01-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 436
26 lutego 2012, 15:05
Kurde, jak ja w brydża grać nie umiem. A o szachów mnie łeb boli, tam myśleć trzeba :)
Haaa coś jest z tą niedzielą, sama dopiero co 30 minut temu porzuciłam piżamkę. Pewnie bym nawet tego nie uczyniła, gdyby nie fakt że idę na herbatkę towarzyszką. Hahaha zaleciało taką małą geriatrią :)
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 254
26 lutego 2012, 16:50
a mnie cos wczoraj wzielo na %, tak siedziec przy KSW z samymi pijącymi to cieżka sprawa (mimo ze moglabym sie ograniczyc do w/w herbatki ;p), ale raz na jakis czas mozna cos wypic zeby juz nie oszalec totalnie :) za to dzisiaj diety pilnuje jak nigdy :)
- Dołączył: 2012-01-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 436
26 lutego 2012, 20:02
Ja tam nie wieże w tuczące aspekty alkoholu. Mój ojciec potrafi wypić ok 4-6 puszek piwa dziennie (i to nie okazjonalnie tylko prawie codziennie) a ma wagę Małysza :) A jakąś radość z życia trzeba mieć, więc z umiarem na pewno nie zaszkodzi :)
Ja ostatnio padam spać po 21 więc przespałam mordobicie ;( Przegapiłam coś ciekawego?
- Dołączył: 2009-12-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 471
26 lutego 2012, 20:49
racjona napisał(a):
(...) Często też to wykorzystywał przy uczeniu nas obrony przed pałką, nożem - powtarzało się sekwencję ruchów najpierw oczywiście na żywym ludziu, ale też kazał uczyć się w wyobraźni układać ciało, ramiona, dłonie w poszczególnych sekwencjach ruchów. Koszmarek. Ale potem ładnie do głowy wchodzi i w chwili zagrożenia, walki z automatu ciało ci się układa i cię nie powinno sparaliżować w stylu "co ja teraz powinnam zrobić?".
Hm... Warto zachować świadomość, że istnieje tylko jeden sposób obrony przed nożem - szybko sp...dalać...
Chyba, że sami mamy coś lepszego.
T.
- Dołączył: 2009-12-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 471
26 lutego 2012, 20:54
Dominatowymiatologika napisał(a):
a tak na marginesie - stosowala ktoras z Was l-karnityne do ćwiczeń? bo zastanawiam sie czy coś pomaga czy to tylko taki efekt placebo :)
"Stosowała" to nie,
ale mi pomagała w czasach kiedy byłem mało wytrenowany, przy przejściu na metabolizm tłuszczowy.
Znaczy, po 14 km biegu i tak dopadał mnie kryzys, ale dużo słabszy.
T.
Edytowany przez tomekd789 26 lutego 2012, 20:54
- Dołączył: 2009-12-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 471
26 lutego 2012, 20:58
Basikaa napisał(a):
Gdzieś trafiłam na wypowiedź, że rozciąganie na zimno kurczy mięśnie. Nie wiem w sumie na ile to prawda, ale fakt faktem między moim bieganiem a rozciąganiem odpowiednich partii jest ok 10 minut czekania :)
Kurczy to może i nie, ale zwiększa ryzyko zerwania mięśnia, zwłaszcza, jeśli masz w przyczepach mikrozwapnienia. Ale 10 minut przerwy to raczej nie problem.
A rozciągasz statycznie, czy dynamicznie? Bo np. pulsacyjne rozciąganie to masakra.
T.
- Dołączył: 2012-01-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 436
26 lutego 2012, 21:26
W pierwszej kolejności witam nowego członka tematu
tomekd789 napisał(a):
Hm... Warto zachować świadomość, że istnieje tylko jeden sposób obrony przed nożem - szybko sp...dalać...
tomekd789 napisał(a):
A rozciągasz statycznie, czy dynamicznie? Bo np. pulsacyjne rozciąganie to masakra.T.
Jeśli chodzi o rozciąganie to częściej mam do czynienia ze statyczną formą. Przynajmniej takie odnoszę wrażenie, wnioskując po nazwach. Pulsacyjnego na szczęście nie praktykuje, choć na początku odruchowo szłam w tym kierunku. Natomiast zostałam szybko postawiona do pionu.
Edytowany przez Basikaa 26 lutego 2012, 21:26
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 254
26 lutego 2012, 21:30
Basikaa - no może i masz racje, ale to tez zalezy od osoby, mi niestety troszke brzuch po tym wywala, ale troszke cwiczen i jest w normie :) a co do gali - jak dla mnie jedna z tych mniej ciekawych, tzn ja tam lubie tak czy inaczej pooglądać jak sie biją, ale do walk Mameda czy mojego ulubionego Puhakki im jeszcze baardzo daleko :)
Tomekd789 - czyli uwazasz że warto w nia zainwestowac? oczywiście przy konkretnym treningu :)
a tak z ciekawości - trenujesz coś? bo jak widac zainteresowanie tym tematem jest minimalne wiec tak mnie to zaciekawiło :)
- Dołączył: 2009-12-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 471
26 lutego 2012, 22:32
Dominatowymiatologika napisał(a):
Tomekd789 - czyli uwazasz że warto w nia zainwestowac? oczywiście przy konkretnym treningu :)a tak z ciekawości - trenujesz coś? bo jak widac zainteresowanie tym tematem jest minimalne wiec tak mnie to zaciekawiło :)
Może i warto, o ile nie podrażnia żołądka, ale raczej do stosowania przy długotrwałych aerobach.
Trenowałem różne rzeczy od przypadku do przypadku: dwa lata Aikido, rok capoeiry, rok BJJ, a teraz od czterech lat biegi długodystansowe.
T.