- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 254
18 stycznia 2012, 17:02
hej, tak zastanawia mnie Wasze zdanie w tej kwestii - czy trenowanie któregoś z wyżej wymienionych sportów jest dobrym pomysłem podczas diety? a jeśli tak to który wpłynąłby korzystniej i dlaczego? :>
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 254
19 lutego 2012, 16:54
tak, mam nadzieje ze naprawde wystarczy jakaś maść i już :)
to faktycznie niezbyt fajnie.. tez nie lubie takich lajtowych treningow, bo czuje sie zawsze wtedy tak jakbym wgl bez sensu na niego przyszła i tylko stracila czas..
- Dołączył: 2012-01-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 436
19 lutego 2012, 20:00
Też mam taką nadzieję. Będę trzymać kciuki :)
Trening lajtowy, ale ogólnie spoko skupiał się na kopnięciach. A ja lubię kicać z nóżką w powietrzu.
W kwestii wykopów zastanawia mnie jedna rzecz ostatnio, gdyż idzie mi ta czynność coraz gorzej. Staram się sporo rozciągać tzn. min 3-4 razy w tygodniu. Zawsze min 15 minut po zajęciach we wtorek i czwartek. W sobotę 50 minut po truchtaniu na bieżni i 30 minut po treningu. Odnoszę wrażenie, że rozciąganie też przychodzi mi coraz ciężej i nie wiem co jest grane
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 254
20 lutego 2012, 15:44
no i jest okay, tak jak myslalam - mam tą noge smarować i conajmniej tydzien odpuscić skakanke, treningi i ogolnie najlepiej ćwiczenia, trzeba chyba zmiany w diecie w zwiazku z tym wprowadzic i bedzie git :)
faktycznie dziwne, bo im więcej sie rozciągasz tym powinno być Ci łatwiej.. a moze po prostu tak Ci sie tylko wydaje? sama nie wiem..
- Dołączył: 2012-01-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 436
20 lutego 2012, 20:29
No to dobrze, że nie maści starczą. Możesz spróbować jakieś ćwiczenia nie obciążające kolana. Nie wiem może jakieś skłonny skrętne, pompki w oparciu o ścianę, basen. Może deseczka choć tego nie jestem pewna.
No nie poddam się z tym rozciąganiem, może tylko spróbuje lepiej się rozgrzewać :) Gdzieś trafiłam na wypowiedź, że rozciąganie na zimno kurczy mięśnie. Nie wiem w sumie na ile to prawda, ale fakt faktem między moim bieganiem a rozciąganiem odpowiednich partii jest ok 10 minut czekania :)
A teraz wracając do kwestii treningów sztuk walki. Koleżanka mi zadała pytanie "czemu trenuje mordobicie". To pobudziło moje filozoficzno- psychologiczne rozterki. Bo u mnie wydaje mi się, że zainteresowanie te może mieć podłoże psychologiczne. Niestety wielokrotnie przyszło mi będąc dzieckiem widzieć jak moja mam jest bita, byłam też świadkiem napadu na moją babcię ( i to w Wigilię, złoczyńca ukradł moje prezenty
). Tak więc pomijać fakt, że treningi sprawiają mi mega radość i pozwalają wyładować złe emocje, nie ukrywam że robię to też by móc się obronić.
A jak jest z wami?
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 254
20 lutego 2012, 20:33
dobre pytanie.. nigdy sie nad tym nie zastanawialam, po prostu od zawsze mnie to interesowalo.. poza tym chcialam udowodnić niektorym "cwaniakom", ze kobieta może robić coś innego niz stanie przy garach i być nawet lepsza od facetów w sportach walki :) no i przydawalo mi sie to w jeszcze jednej kwestii ale tym już nie warto sie chwalić ;p
- Dołączył: 2012-01-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 436
20 lutego 2012, 21:10
Dominatowymiatologika napisał(a):
przydawalo mi sie to w jeszcze jednej kwestii ale tym już nie warto sie chwalić ;p
Połechtało to moją babską ciekawość :)
Nie wiem, jak się teraz nad tym zastanawiam........ dalej. To może u mnie to zależało też od znalezienia dla siebie odpowiedniego stylu. W szkole podstawowej przechodziłam przez karate i judo, potem tai chi. Dopiero teraz trafiłam z wyborem :)
Dodam kolejne pytanie, długo już trenujecie?*
* Mam nadzieję, że nie powtarzam :)
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 254
20 lutego 2012, 21:34
ciekawośc ciekawościa, ale swoją glupota nie bede sie chwalić ;p
to widze mialas podobnie jak ja - zaczynałam od karate i innych takich "spokojniejszych" sztuk walki ale to jednak nie bylo to ;p
a co do treningow - boks to ponad 3 lata byl, wczesniej kilka "incydentów" z innymi sztukami walki ale nic godnego zwrocenia uwagi no i tez amatorskie MMA, ale to bylo dawno temu i kto by o tym pamiętał :)
- Dołączył: 2006-11-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 316
21 lutego 2012, 09:06
eee to ja skromniutko ;]
Israeli Krav Maga od nieco ponad dwóch lat. Wcześniej nie miałam styczności ze sztukami walki, choć od czasów liceum chciałam się zapisać na karate, potem judo, ale na chciejstwie się skończyło. Tak to tylko była klasa sportowa w podstawówce i później dorywczo biegi, w pewnym momencie trochę hatha jogi.
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 254
21 lutego 2012, 14:50
jak ja Ci zazdroszcze tej klasy sportowej :) ale niestety nie mialam takiej mozliwosci w tej mojej "metropolii" ;p i wcale nie tak skromniutko, bo widac że tez coś robiłas cały czas a to najwazniejsze :)
- Dołączył: 2012-01-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 436
22 lutego 2012, 09:21
To tylko ze mnie nowicjuszka :)
Będzie akcja mobilizacja i będę was gonić umiejętnościami :)
Fakt klasa sportowa fajna sprawa, u mnie w liceum w mojej klasie ćwiczyły max 3 dziewczyny i wf miałam z 6 klasą podstawówki :/
Było nudno. Ale z moją tuszą i tak by mnie nie przyjęli do klasy sportowej.