- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 254
18 stycznia 2012, 17:02
hej, tak zastanawia mnie Wasze zdanie w tej kwestii - czy trenowanie któregoś z wyżej wymienionych sportów jest dobrym pomysłem podczas diety? a jeśli tak to który wpłynąłby korzystniej i dlaczego? :>
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 254
16 lutego 2012, 21:18
a co do tych rekawic - mialam podobne i dość wytrzymałe nawet byly :) te srebrne fajne sa ;D
- Dołączył: 2012-01-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 436
17 lutego 2012, 09:04
Dominatowymiatologika napisał(a):
a tak na marginesie - stosowala ktoras z Was l-karnityne do ćwiczeń? bo zastanawiam sie czy coś pomaga czy to tylko taki efekt placebo :)
Kiedyś spróbowałam, mi nie pomogło. Zależy chyba dużo od organizmu. Dla mnie CLA się okazało lepszym wyborem. No albo to kwestia miejsca zakupu L-karnitynę kupiłam na allegro, CLA w aptece :)
Mi się białe podobają. Biały to kolor niewinności
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 254
17 lutego 2012, 16:59
tak wlasnie mialam na allegro zamawiać i dośc dobrej firmy, w sumie droga nie jest to może warto spróbować a jeśli nie to bede dalej kombinowac w takim razie :) a z jakiej firmy mialas ta l-karnityne?
aż przypomnial mi sie tekst kolegi - "białe rękawice sa fajne ale kto kurde tą krew potem doczyści?" ;D
- Dołączył: 2012-01-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 436
17 lutego 2012, 19:02
Ojjjj to było z 4-5 lat temu aż tak dobrej pamięci nie mam :) A jaką zamawiasz? Podeślij proszę linka jak możesz.
No dziewczynki, w końcu weekend. Jutro idę po nowe siniaki, bo stare już zblakły :) A jak wasze plany?
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 254
17 lutego 2012, 22:27
z olimpu, brat trenuje 16 lat na silce i mówi, ze dobra firma wiec zaryzykuje :) --> a link
tutaj :)
ehh.. a ja w ten weekend mam ochote po prostu usiąć i płakac.. nie lubie uzalac sie nad soba, ale nienawidze uczucia bezsilności, a moja kontuzja poszla tak do przodu (z mojej winy niestety) że ledwo moge chodzic, nie mówiąc juz o tym że na lewej nodze prawie nie moge stanąć... probowalam już maści, tabletek przeciwbólowych, bandaży, wszystko na nic... ale nadrobie to jak mi przejdzie, na pewno nie życze temu nikomu kto uprawia jakikolwiek sport :)
- Dołączył: 2006-11-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 316
17 lutego 2012, 22:49
aj aj aj kobitko - jak cię głowa boli, to walisz się w nią młotkiem?
Daj nodze odpocząć i się zregenerować - tabletki i maści to pic na wodę. Owszem, trochę złagodzą, ale musisz oszczędzać nogę i dać się jej wygoić.
Pocieszę cię - ja w listopadzie prawie nie chodziłam na treningi; potem w grudniu poszłam na 2 zajęcia i na pierwszych nadwyrężyłam udo, a na drugich zostałam doszczętnie skopana w udo tuż nad kolanem, ze dwa razy zaliczyłam przeprost i do widzenia. Do domu ledwo dokuśtykałam, a rano miałam prawie że podwójną nogę tuż nad kolanem. No i dwa tygodnie kuśtykania z kompletnie sztywną nogą (za chiny ludowe nie byłam w stanie zgiąć nogi w kolanie), a kolejne dwa tygodnie to było codziennie, powoli odpuszczanie bólu i sztywności i tak dopiero chyba w okolicach sylwestra byłam w stanie zgiąć nogę dotykając piętą pośladka (choć jeszcze trochę bolało). I tym sposobem miałam nieco ponad miesiąc wyjęte z grafiku treningów.
Włącz tryb oszczędzający dla kontuzjowanej giczałki. No chyba że poważniejsza sprawa w stylu więzadła kolanowe, łękotka itp. to już raczej trza się panu lekarzowi ukłonić.
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 254
17 lutego 2012, 23:50
no własnie wybieram sie do lekarza, bo ponoc to nie takie zwykle nadwyrezenie i to mnie przeraza.. ja nie potrafie usiedziec na miejscu, a treningi sa moja odskocznia od rzeczwywistosci, więc jak tak dalej pojdzie to bedzie slabo poprostu...
- Dołączył: 2012-01-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 436
18 lutego 2012, 08:14
Ojjj dziewczyno, to poważna sprawa z tym kolankiem. Kumpel kiedyś zapalony rowerzysta rozwalił sobie coś w kolanie (niestety z biologii jestem kiepska). Skończyło się na tym, że miesiąc w szpitalu spędził a przez ponad rok ledwie chodził. Ze sportów tylko pływanie mu zostało.
Na kiedy masz tą wizytę?
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 254
18 lutego 2012, 14:10
no na poniedzialek a do tej pory zostal mi stres, chociaz dzisiaj mnie troszke pocieszyli to jakoś bardziej optymistycznie zaczynam to już widziec :)
- Dołączył: 2012-01-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 436
19 lutego 2012, 10:32
No to już jutro. Dasz znać, co lekarz powiedział?
A ja wczoraj miałam jakiś lajtowy trening, ani jednego siniaka. Czuję się zawiedziona :/ To chyba przez te ostatki.