- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 254
18 stycznia 2012, 17:02
hej, tak zastanawia mnie Wasze zdanie w tej kwestii - czy trenowanie któregoś z wyżej wymienionych sportów jest dobrym pomysłem podczas diety? a jeśli tak to który wpłynąłby korzystniej i dlaczego? :>
- Dołączył: 2006-11-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 316
13 lutego 2012, 22:02
Cholerka, wnerwiona dziś wróciłam z treningu
tuż przed zaczęło mi się @, więc średnio się ucieszyłam :/
A i na samym treningu trafiłam na trochę ciapowatego przeciwnika, to niezbyt dobrze poćwiczyłam kopnięcia kolanem (kiepawo tarczował), a później przemieszczanie w chwytach - z prawej na lewą, najpierw w miejscu, potem z przemieszczaniem. W rezultacie mnie samej zaczęły się kroki pierdzielić, ręce plątać i sama ćwiczyłam jak początkująca łamaga (z całym szacunkiem dla początkujących).
A w domu babskie humorki wychodzą, bo w rezultacie się poryczałam - szit
Tego tygryski nie lubią
Muszę to zapić soczkiem marchwiowym
Edytowany przez racjona 13 lutego 2012, 22:03
- Dołączył: 2012-01-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 436
14 lutego 2012, 09:56
Po prostu gorszy dzień. Odbijesz sobie na kolejnym treningu :) Albo było spuścić kolesiowi łomot, by się szybciej na uczył. Na mnie to działa :)
A ja nie wiem, czy nie będę musiała przystopować. Wczoraj miałam wymrażanie brodawek i mam zalecenie nie narażać ich na uszkodzenia :/ A właśnie przez treningi zdecydowałam się na usunięcie bo 2 razy sobie je naderwałam :)
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 254
14 lutego 2012, 14:33
to widze, ze u wszystkich coś srednio.. mi za to wróciła kontuzja kolana, ale to akurat najmniejszy problem - jakaś maść, bandaż i dalej na treningi, bo jak teraz przerwe to potem już nie bede miała tyle motywacji zeby zaczynać znowu :)
- Dołączył: 2012-01-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 436
14 lutego 2012, 15:30
No dobra dziewczyny dość marudzenia. Uruchamiamy grupę wzajemnej motywacji :)
Ja za parę godzin mam zajęcia z aerokickboxingu :) Co prawda bez kontaktowo, ale mam zamiar się zmęczyć i dobrze bawić :)
Jak to mówią w reklamach: Ruchy, kluchy leniwe :) Kiedy teraz macie swoje treningi?
- Dołączył: 2006-11-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 316
14 lutego 2012, 17:51
ja miałam iść dziś, ale spasowałam :P wzięłam się za mieszkaniowe porządki i nie chciałam przerywać :D
Jutro mam planowy trening i chcę iść w czwartek odrabiać zaległe zajęcia
Dziś po sprzątaniu poćwiczę we własnym zakresie w domu - wezmę na warsztat to co mi wczoraj ślamazarnie szło ;)
- Dołączył: 2012-01-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 436
14 lutego 2012, 21:21
Fajnie, masz spory wachlarz treningów. Ja mam treningi tylko w soboty
Więc w takim tempie ogarnięcie czegoś to wieki mi zajmie
Za to w tygodniu chodzę na połączenie aerobiku z kickboxingiem bo zwykłe treningi są w godzinach które mi nie pasują
Jak w domu ćwiczysz?
A dziś kopałam jak Cipa, Moja inwestycja w stretching na razie daje odwrotne rezultaty
- Dołączył: 2006-11-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 316
15 lutego 2012, 08:46
Niop. W zasadzie w mojej szkole można by chodzić codziennie od poniedziałku do piątku, czasem też chłopaki organizują staże w miastach w których mają oddziały swojej szkoły i wtedy to sobota z niedzielą. Byłam tylko raz na wyjazdowym stażu, we Wrocku. W podstawowym karnecie masz dwa razy w tygodniu plus zajęcia w piątek na matach do ćwiczenia parteru.
Aerokickboxing?
Brzmi ciekawie - potrzebuję właśnie czegoś bezkontaktowego do wyrobienia kondycji i koordynacji ruchów przy szybkich kopnięciach i wymachach. Mówisz że aero mogłoby pomóc :>
A w domu powtarzam sobie różne ćwiczenia (te co się da bez "użycia" partnera). Szczególnie taki durny, ale bardzo pomocny wynalazek jak ćwiczenie z wyobrażonym przeciwnikiem ;/ Myślałam że mam dobrą wyobraźnię, ale przy tym ćwiczeniu leżę i kwiczę. Instruktor każe nam wyobrazić sobie przeciwnika i tak układać ciało, przemieszczać je jakbyśmy mieli przeciwnika przed sobą albo sklinczowanego w jakimś chwycie. To jest cholernie trudne (przynajmniej dla mnie). Często też to wykorzystywał przy uczeniu nas obrony przed pałką, nożem - powtarzało się sekwencję ruchów najpierw oczywiście na żywym ludziu, ale też kazał uczyć się w wyobraźni układać ciało, ramiona, dłonie w poszczególnych sekwencjach ruchów. Koszmarek. Ale potem ładnie do głowy wchodzi i w chwili zagrożenia, walki z automatu ciało ci się układa i cię nie powinno sparaliżować w stylu "co ja teraz powinnam zrobić?".
- Dołączył: 2012-01-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 436
15 lutego 2012, 10:08
WOW się rozpisałaś :) I ile płacisz za taki karnet?
Też jakoś walka z cieniem mi nie idzie, to wymaga wyobraźni a ja umysł ścisły jestem :) Dlatego zawsze wtedy udaje że pije :)
Myślę, że Aero mogłoby pomóc. Ja najpierw zaczęłam aero potem krav magę i odnoszę wrażenie, że dzięki temu mam mniej do nadrobienia do reszty. Możesz spróbować też taką formę poćwiczyć w domu z filmikami na You Tube. Trochę jak walka z cieniem właśnie. Może to występować także pod innymi nazwami np: Aero Box, Cardio Box, Fit Kombat. Tutaj trochę linków do przykładowych filmików z tego ostatniego:
http://youtu.be/J5bpgcXpUxY http://youtu.be/sm9_9RCFiT0 Edytowany przez Basikaa 15 lutego 2012, 10:09
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 254
15 lutego 2012, 11:43
walka z cieniem to chyba problem większości ludzi i nigdy nie pomaga tłumaczenie trenerowi że czujemy sie jak grupa idiotów tak biegając po sali i bijąc w powietrze ;p no ale widocznie do czegoś jest to też potrzebne :)
a co do treningów to u mnie w końcu motywacja i cały tydzień, w sobote sparingi i tylko niedziele mam wolna :)
a ten aerokickboxing fajna sprawa, jakoś wcześniej o tym nie słyszalam nawet.. :)
- Dołączył: 2006-11-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 316
15 lutego 2012, 13:00
sama walka z cieniem to niekoniecznie dla mnie problem - na początku tak, ale potem przywykłam. Ciosy i przemieszczanie przeciwko cieniowi jeszcze ujdzie :)
U nas, oprócz klasycznej walki z cieniem, jest coś na co nie mam nazwy, klasyczną walką to nie jest, to tylko pojedyncze ćwiczenia w stójce, które czasem mamy robić na wyobrażonym przeciwniku. Bardziej chyba ćwiczenie z cieniem, niż sama walka :P Może się czepiam nazewnictwa - lepiej zamilknę :P
Ile płacę? Podstawowy karnet 200 zł/miesiąc - w tym masz dwa razy w tygodniu treningi + piątek na matach (jak ktoś chętny). Jeśli dobrze pamiętam, to za 250 zł/miesiąc możesz chodzić cały tydzień.