Temat: Gdzie znika pół kilo?

Dziewczyny. Ważyłam się przed treningiem (bieganie) i po treningu. Różnica jest naprawdę duża, bo 500-700 g. Ważyłam się w butach i ciuchach biegowych, nic nie zdejmowałam, nie korzystałam z WC. Pot - został w ciuchach, zimno, więc nie wyparował, no, może troszkę, ale nie tyle!

Mogłam nawet przywlec trochę wody na butach lub kurtce - lekko mżyło, wilgotność powietrza duża. To tym bardziej powinno być na plus, a nie taki spadek!

Gdyby to było raz, to ok, jakiś przypadek. Ale to już trzeci raz taki pomiar - i podobny wynik. 

Nie wiem, co o tym sądzić. Czyżbym wyoddychała pół litra wody?!

zakrecona.monia napisał(a):

pot. Organizm przy wysilku traci duzo wody. 

To wiem. Tylko, że jest zima. Ubrana jestem jak na Sybir, bo ostatnio biegam powolutku i marznę. Więc kosxulka termoaktywna, bluza, na to kurtka. No to wiadomo, wracam i wszystko od spodu mokre. Więc ten pot mam wsiąknięty w ubranie. Na glowie czapka - też mokra. Właśnie kurtka nie jest tak mokra, jak ciuchy pod spodem.

Ciężko mi sobie wyobrazić, że 2-3 szklanki wody dodatkowo parują.

No to może organizm zużył w treningu wodę-choćby z treści żołądka i jelitowej? bo nie mam innego pomysłu.

Wagi domowe nie dają precyzyjnych pomiarów. A druga sprawa że wodę tracisz też z wydychanym powietrzem. Nie jestem specjalistą ale domyślam się że przy wysiłku więcej niż przy normalnej aktywności. A jeśli chcesz zrobić eksperyment to zwaz się 2 razy podczas gdy pomiędzy ważeniami nie będziesz nic konkretnego robić. 

Możliwe. Ale ciekawe w sumie :D Wydawałoby się, że 700 g to tak strasznie dużo, że tyle mam na tydzień tracić, a tak łatwo to oszukać idąc na godzinną przebieżkę (smiech)

margines bledu wagi. watpie czy jest taka dokladna by ci co do pol kg odzwierciedlać wage w rzeczywistosci, do tego watpie by byla gegalizowana przez urzad miar i wag, wiec rownie dobrze mozesz miec rowniez inna wage o kilka kg.

Ja sądzę, że to może być z powodu zużycia glikogenu mięśniowego, skoro dużo biegalas. W mięśniach jest go około 400g, glikogen wiąże wodę więc może zeszło to na niezbędne procesy metaboliczne. Po jedzeniu zapasy są odbudowywane i te 0.5 kg powinno wrócić :)

Wiesz chyba, ze organizm potrzebuje energii na utrzymanie wszystkich funkcji, ale najwiecej , aby wytworzyc cieplo.  Dlatego spada waga, gdy mamy goraczke, chociaz zwyczajnie lezymy bez ruchu w lozku. Spada waga, gdy twoja temperatura ciala wzrasta przy wysilku.

Pasek wagi

nobliwa napisał(a):

Wiesz chyba, ze organizm potrzebuje energii na utrzymanie wszystkich funkcji, ale najwiecej , aby wytworzyc cieplo.  Dlatego spada waga, gdy mamy goraczke, chociaz zwyczajnie lezymy bez ruchu w lozku. Spada waga, gdy twoja temperatura ciala wzrasta przy wysilku.

No ale to by oznaczało, że ten spadek, to spalony tłuszcz, bo organizm skądś tę energię musi czerpać. Ale przecież tak nie jest, bo znaczyłoby to, że głupie 8 km biegu to spalone pół kilo, a skoro biegam codziennie, a w weekendy jeszcze dłużej, to powinnam z 5 kg na tydzień tracić, a tak nie jest. Według mnie to woda. Ale nawet nie ta wypocona, tylko wyoddychana. Ciekawe.

Ja bym też obstawiala, że organizm z powodu wzmożonego wytwarznia ciepła zarówno wypocił co trzeba, ale i po prostu pobrał wiecej zasobów energetycznych

No ja co jakiś czas tez mam coś takiego, ze nagle znikają mi po mocy jakie gramy.. Nie zbadane sa wyroki organizmu :|

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.