Temat: Dlaczego to się promuje?/Apel dla zaczynających!

Dieta kopenhaska to dieta głodowa, absolutnie nie jest dobra dla zdrowia.
Byłam, schudłam przez 7 dni 7 kg(w drugim tygodniu NIC, mimo iż racje żywieniowe były hmm.... skromne),a wróciło w postaci 10 kg.
Moja mama, dietowa recydywistka mówiła: nie rób tego, to bez sensu, ale ja byłam jak zwykle mądrzejsza od radia.

Dlatego też wszystkie dziewczyny, które chcą schudnąć i utrzymać to na dłużej, proszę was: DAJCIE SOBIE SPOKÓJ.
Naprawdę to nic nie da.

Chcecie wiedzieć, jakie są efekty? Proszę bardzo. Złe samopoczucie, głód, apatia, nieustanne zawroty głowy - tak przynajmniej działało to na mnie. No i oczywiście efekt jo-jo. Nie rozumiem, dlaczego nadal jest wokół tej diety taki boom...
Pasek wagi
nie glodze sie, mam na codzien takie samopoczucie, ze mi slabo, mam wybuchy goraca, a chcialabym zastosowac lekka glodowke bo raz ze za duzo kasy wydaje na jedzenie a dwa ze moglabym sie lekko poczuc. poprostu swoje pieniedze przeznacze w kwocie do 5zl/dzien za swoja zywnosc
wszystko juz zostalo powiedziane...ja dodam od siebie ,ze prawdziwy tluszcz spala sie dopiero od ok 24 DNIA jakiejkolwiek diety - najpierw  w najwiekszym stopniu jest woda i bialko
Ciekawa teoria z tym  24 dniowym nie spalaniu tłuszczu czy to sądy  na podstawie autopsji  . Zejdźmy koleżanko na ziemie... i może mogłabys kupić dla "dobra leprzej sprawy" ca 50-70zł  albo stosować jak  taakową masz  wagę co to mierzy i mięśnie i tłuszcz i wodę i to właśnie taka waga pokazywała mi podczas dietki "K"  już od 2-3 dnia spadek tkanki tłuszczowej -nie wierzysz hmm... to proponuje troszeczkę poeksperymentować . A co do "spalania"  wody -strażacy by powiedzieli że to nie możliwe a białko -co jak co ale na kopenhaskiej to się je je i organizm nie musi  sięgać po skrywane zapasy-tez można obserwować to na ww wadze (poziom mięśni) a i jeszcze jedno potrzebujemy taak z 1 gram czystego białka /1kg masy ciała/dzien  i to mozna se wyliczać na kopenhaskiej a jak będzie mało to zawsze można dodatkowo wcinać np suplementy białkowe 80% i tym uzupełnić braki a kaloryczność ich niewielka i wtedy to napewno nie będziemy tracić białka pozdrawiam 
Pasek wagi

jagoa napisał(a):

z 6 kg wody wypijając 2 kg dziennie tez nie mozna :) Najpierw oczyszczasz jelita potem po 4-5 dniach zaczynasz gubić tłuszcz i to po 0,1-0,3 kg dziennie nie więcej. Ludzie nie potrafią myśleć - te zastoje i chudnięcie po tak mało to własnie tłuszcz.... Dieta jest bardzo dobra jako wstęp do zdrowego trybu życia.Krew mnie zalewa jak ktoś pisze, byłam schudłam 7 kg i potem 10 wróciło.Bójcie się Boga jak żrecie potem to się dziwicie. Od czego wcześniej mieliście nadwagę ....Jak się ma predyspozycje to się do końca życia jest na diecie (można tak nazwać tryb życia i zdrowe odżywianie bo nie ma tam miejsca na słodkie napoje, czipsy, schabowe i inne)Ja schudłam z 77 do 71 na kopenhaskiej - potem do 64 na ćwiczeniach i diecie 1200-1300 teraz mam 62 kg i jakoś nie tyje i jojo nie ma - już nigdy w życiu nie będę się tak jeść jak przed dietą.aaaa normalnie szkoda słów.....A najbardziej mnie śmieszy nie jedzenie tego co w diecie -wołowinę przecież można zastąpić kurczakiem bo ma takie same składniki odżywcze (nóż się w kieszeni otwiera) ...nie dojadać tego co napisane bo może szybciej schudnę - no masakra  Tomek namiętnie walczy z Wami i uświadamia ale widzę, że to nie ma sensu.....


taaa, a ja schudłam 5 kg w 8 dni, a potem przez rok nie mogłam nic dalej zrzucić. Temp. ciała bliska 35,0st.C. PO KOPENHASKIEJ. Nie jadłam normalnie. Jadłam 1000-1200kcal. I ćwiczyłam.
A dlaczego 8 dni byłam na kopenhaskiej - bo nie miałam sił zająć się dziećmi.

Tak naprawdę KAŻDY ORGANIZM JEST INNY. I każdy inaczej reaguje. I niestety większość diet o bardzo ubogiej podaży energetycznej potrafi negatywnie oddziaływać na sporą ilość osób. Ok - ktoś tam schudł i było ok. Ale weźmiesz odpowiedzialność za osoby, którym ta dieta zaszkodziła?

Bezpieczniej jest zaczynać z większego pułapu. Jeść racjonalnie. A nie zaczynać dzień od łyżki cukru w kawie. A potem dłuuugo nic. W imię czego?

Poza tym, aby budować mięśnie nie tylko białko jest potrzebne, którego tam jest niby od zawalenia.


Co do spalania tłuszczu - racja. Tłuszcz spala się od początku. Z tym, że w poczatkowych dniach diety procentowo spala się go znacznie mniej. Im dalej trwa dieta tym tego tłuszczu "wytapia" się wiecej.

Co do domowych wag wskazujących zawartość tłuszczu, wody, mięśni - one są tak naprawdę g...o warte. Potrafią pokazywać wartości z kosmosu
tak to prawda ze każdy jest inny dlatego każdy powinien mówić o swoich doświadczeniach a nie umoralniać innych nie znając jego uwarunkowań -co z tego bierzemy to już nasza sprawa nie można doradzać za ale i nie należy odradzać bo bierze sie na sumienie ze ktoś tam nie schudnie chociażby mógł i upadał na zdrowiu z racji "otłuszczenia " organów a co do wagi hmm ja się nie rajcowałem  wartościami tych parametrów  tylko ich spadkiem   z poszczególnych dni a jak jakiś budzik się spóźnia to nie znaczy ze wszystkie budziki świata są... "gówniane" -znowu demagogiczne uogólnienie  koleżanka stosuje sic!!! życzę zdrówka no i sukcesów 
Pasek wagi
zgadzam sie z toba w 100 %
rogiczne że wróciło  bo schudłaś tak szybko zawsze jojo jest wystarczy lekko jeść i już wróci   bo to raczej ci woda spadłą a nie  tłuszcz
bo tu się chudnie wodę nic więcej...
Nie wiem dlaczego to się promuje. Moja mama schudła 8 kg na kopenhaskiej i nie wróciło z wielkim "bum", wróciło powoli, po dwóch latach ważyła dokładnie o 8 kg więcej. Teraz nie może schudnąć na żadnej diecie, więc uważam, że to nie mit, że kopenhaska ma zły wpływ na metabolizm. Ale każdy pewnie chce się uczyć na własnym błędzie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.