- Dołączył: 2009-06-18
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 272
23 sierpnia 2009, 18:34
Ktoś stosował? Jeśli tak, to jakie są jej efekty?
Z góry dziękuje ;D
- Dołączył: 2012-07-17
- Miasto: Zawichost
- Liczba postów: 548
25 lipca 2012, 22:14
Dziś upłynął 3 dzień. Czuję się świetnie, moze dlatego że 3 tyg się do niej przygotowywałam no wiecie MŻ i takie tam ;DD
Nie ważę się, dopiero w sobotę takie postanowienie;D
I nie mogę uwierzyć ze schudł ktoś 12kg !!
Godne podziwu ;P
25 lipca 2012, 23:11
jutro ostatani dzien mojej kopenhaskiej, po tym czasie ponad -5kg dosyc plaski brzuch mniejszze uda kosci policzkowe:)) dodadam ze bardzo ale bardzo modyfikowałam posiłki , prawiedo kazdego z nich dodawałam jakis owoc albo nawet po 2 3 <morele, lsiwki, brzoskwinie, arbuz> polecam, teraz MŻ :))
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
26 lipca 2012, 06:57
atasin:" I nie mogę uwierzyć ze schudł ktoś 12kg !!"Ja straciłem na wadze tą dziesiątkę w trzy tygodnie kopenhaskiej ale na ten "sukces" składało się wiele czynników bo to było jak miałem tą ekstremalną wagę 118,5 kg no i musiało być tu ogromna redukcja ilości złogów i odwodnienie no i spadek tkanki tłuszczowej ale przy dużej nadwadze i przy porządnych ćwiczenia nie forsujących za bardzo nie tworzących zakwasów a skutecznych a więc chodzenie z kijami NW z rana.I przy tych optymalnych indywidualnych warunkach uważam że można ale oczywiście wtedy i teraz jak juz wazę tylko 77kg i jestem na etapie stabilizacji i ciągle podczas jakiegoś tam odchudzania nigdy już więcej takiego sukcesu bym nie powtórzył .A zresztą to był fakt i z faktami się nie dyskutuje i chyba naszym celem nie powinno być bicie jakiś rekordów które są niejednoznaczne bo mówią o wielorakiej utracie różnych "elementów"wagi . Kopenhaska traktowałem jako czas oczyszczenia ,nakierowanie na dyscyplinę w żarciu jako preludium do dalszego odchudzania .I jeszcze jedno tu nie ma co "błądzić we mgle" dobrze by było ważyć się na wadze z pomiarem m,t,w i jak zacznie spadać znacząco tkanka mięśniowa to trza aplikować sobie białko i węgły w suplementach i stosowac jakieś spokojne długie ćwiczenia a nie tolerować wyzbycie się wszystek mięśni do końca Na szczęście jak już jest źle to organizm sam w instynkcie samozachowawczym wymusza żarcie no ale wtedy to jest już niepohamowana konsumpcja do której oczywiście nie powinnismy dopuścić.Tym co przystąpią do K życzę rozsądku i wytrwałości ale nie za wszelką cenę lepiej wcześniej odpuścić i przejść na dalszy etap odchudzania niż żeby wyrządzić sobie jakąś krzywdę i to przerwać i ... pomstować wszem i wobec demonizując swoją nieudaną historię cholerka - tomek
Edytowany przez ognik1958 26 lipca 2012, 07:04