- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 4758
9 czerwca 2012, 23:16
Witam, szykuję się już psychicznie do kopenhaskiej, na równo 13 dni przed wyruszeniem z rodzinką i przyjaciółmi nad morze...miałam do tego czasu zrzucic moje kg do 85...ale nie udało się, więc pozostaje mi już tylko kopenhaska:)
W tamtym roku udało się mi dotrwać do końca, z wynikeim 84,7, a startowałam mając 91,8, w tym m omencie mam chyba z 1-2kg więcej niż pasku, bo wiadomo...weekend, ale od jutro będę grzeczniejsza:)
Kochane wiem, że jest kilka forum na ten temat, ale szybko wymierają...ja już od jutra będę pisać codziennie, dopóki nie zakończę dietki także zapraszam serdecznie!:)
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 4758
15 czerwca 2012, 21:06
Tak wiatraczku, jutro też mam owoc, a ja mam wersję sprzed 10-12 lat i tej się trzymam, bo teraz są one zmieniane i modyfikowane:)
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 4
15 czerwca 2012, 21:18
Od jutra i ja ;) w tamtym roku bylam na 1000 kcal ładnie schudłam ale lekko mi sie przytyło ( rzucanie sie na jedzenie przez stres) wiec trzeba to zgubic tylko... jestem uzalezniona od herbaty zielonej a jej w jadłospisie nie ma ;/ moze to zaszkodzic???
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 4758
15 czerwca 2012, 21:43
Witaj Misiu, ja np. kopenhska stosuję bardzo rygorystycznie, ale myślę, że herbata zielona lub nawet pu-erh nie powinny zaszkodzić, czasem zalecene są na równi z wodą:)
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
15 czerwca 2012, 22:13
cze Madzia hmm..... to ty masz męża ups no proszę to jaki problem z ćwiczeniami taak raz czy dwa w tygodniu czyżby ON nie mógłby się zająć małym i... ten mały to też nie maleństwo karmione piersią uwierz mi przecież przez to przechodziłem bez ćwiczeń to by słabo wypadła ta moja dietka Kiedyś brrr byłem palantem i nie wypadało czy też nie chciało się nic ćwiczyć na dworzu i sama kopenhaska wybacz bez tych ćwiczeń skończyła by się redukcją może 3-4 kg a potem nastąpiłoby powtórne zamulenia i wróciłbym do poziomu może -2 km i bym wniebogłosy pomstował przeciw tej diecie -że pomimo taakich poświęceń są takie słabe rezultaty a z ćwiczeniami widzisz taak nie chwaląc się -35 kg taak do końca wakacji i 5 do teraz . .Bilans energetyczny bez ćwiczeń wypada dość marnie tj na minusie ok 1000 kcal dziennie a to nie daje dużych redukcji tłuszczu no chyba że możemy cieszyć się ze zbawiennego dla odchudzania niskiego poziomu glikozy który to ogranicza odkładanie się nowego tłuszczu i zapobiega generowanie hormonu łaknienia.. Rok temu odchudzałem się razem z moją żoną na kopenhaskiej tyle ze ona jest w miarę szczupła 64 kg i zeszło jej przez te dwa tygodnie gdzieś 4 kg potem wróciło do 61kg Ale ona nie ćwiczyła tyle co zakupy i sprzątanie ale spała smacznie gdy ja kłusowałem po leśnych ścieżkach i.. jak o 10 rano wracałem to dopiero wstawała z łóżeczka sic!!! Pamiętaj to co dzisiaj ci taak łatwo zeszło niestety łatwo wróci a wiec powinnaś to traktować poza rachunkiem sukcesu,wtedy się nie rozczarujesz .. i z tego rozczarowania nie zaczniesz żreć czego ci oczywiście nie życzę. Natomiast liczę że świadomie i rozsądnie zredukujesz tą nieznaczną nadwagę ,a idzie piękne gorące lato zobaczysz..a ja zadowolę się satysfakcją z Twojego sukcesu pozdrawiam
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 4758
15 czerwca 2012, 22:22
Oj, to raczej nie jest nieznaczna nadwaga...
Jutro kolega pożycza mi rowerek stacjonarny, będę jeździć przynajmniej godzinkę dziennie, przy synku mogę sobie na to pozwolić w domku, niestety na dłuższe spacery nie mam jak wychodzić...mąż pracuje, a ja nie mam komu nawet na godzinkę synka oddać pod opiekę.
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
15 czerwca 2012, 22:33
do przodu musisz schudnąć zabieram siędo projektowania będzie piękna willa dla takiego krezusa i jeszcze jedno z tym gołym pupskiem to.. przepraszam jakoś to wyszło wiatraczek był zbulwersowany sic !!!ale też go przepraszam
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 4758
16 czerwca 2012, 09:00
Dzień dobry, u mnie dzisiaj kojeny 1 cały kg mniej:) na wadze 90,3kg:)
Dzisiaj niedługo jedziemy do moich rodziców, ale będę twarda i się nie dam żadnym pokusom:) wracamy dopiero jutro to zdam niedzielną relację:)
A jak tam u Was??:)
16 czerwca 2012, 19:10
Oj nie bylam taka zbulwersowana, bardziej rozbawiona...siedze sobie teraz i pije wode z limonka, a mezus kupil takie kremowki w ksztalcie pileczek i torci owocowy, ale mnie ssie na slodkie, a zesz kur.a...dzis mam niezly sprawdzian silnej woli, a ty madzia idziesz jak burza widze, super, oby tak dalej. Ja po kopenhaskiej biore sie ostro za cwiczonka, bo teraz to tylko raz lub dwa razy w tygodniu udaje mi sie na fitnes wyskoczyc...pozdrawiam wszystkich .
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 4758
17 czerwca 2012, 12:21
Witam w niedziele, wczoraj była i imprezka i gril, ale trzymałam się twardo i nie mam na koncie nawet najmniejszego grzeszku:)
Waga teraz co prawda już po wodzie i porannej kawie pokazała 89,6:) paseczek zmienię jutro, bo zawsze ważę się rano:)
Wiatraczku gratuluję silnej woli przy takich słodkościach!:) Ale mnie ciekawi ta Twoja waga!?:)
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli:)
17 czerwca 2012, 19:03
Witam. Ja takze bez mniejszych i wiekszych grzeszkoe przebrnelam przez wekend, ale mam taka ochote na jakies ciacho slodkie ze szok...po dietce zafunduje sobie cosik slodkiego a potem dalej dietka, tylko jeszcze nie wiem jaka, pomysli sie...a ty madzia co proponujesz po kopenhaskiej? Jutro sie zwaze, bedzie akurat koniec pierwszego tygodnia to zobacze czy cos zlecialo z wagi...pozdrawiam wszystkich trwajacych i zaczynajacych .