Temat: Dieta kopenhaska

Ja mam pytanie. Czy wśród towarzyszek niedoli sa jakieś którym dieta kopenhaska pomogła? Znaczy czy sa takie, które wygraly po niej z efektem jojo??



Bardzo proszę o odpowiedź i ewentualne porady



Goraco Pozdrawiam:smile:

Karolka, tylko nie przeciągaj diety za długo, bo to się lubi mścić i potem tyje się "z powietrza", albo pojawiają się napady obżarstwa:( Szkoda zdrowia, lepiej dokończyć kopenhaską i przejść na coś zdrowszego a za jakiś czas powtórzyć.

A tak w ogóle to jakie macie plany po kopenhaskiej?

Ja jeszcze nie mam planu co zastosuję po kopenhaskiej. Myślałam o diecie Montignaca lub 1000 kalorii. Poszperam w necie żeby znaleźć sobie coś ciekawego.. Poczytam opinie innych o efektach diet - może uda mi się znaleźć coś dla siebie :) A Ty Teselle co proponujesz? Wiesz już co będziesz robić po kopenhaskiej?

Kurcze jak na złość waga mi się popsuła.. :< Albo baterie trzeba wymienić.. :|

Pasek wagi

Dziewczyny, ja chyba odpuszczam tą dietę. Ja się po prostu porzygam, jak zjem jeszcze kawalek brokula, jajka, albo piersi z kurczaka. Dzisiaj najpierw w poludnie jak jadłam, to miałam odruch wymiotny i zjadłam chyba 1/3, potem kurczak to samo. Nie chce sie rzucac na jedzenie, o nie. Bedę dalej na diecie, ale takiej swojej wlasnej. Czyli jogurcik, jabłuszko i takie tam pierdoły. Tak więc powodzenia. Będę oczywiście, jeżeli pozwolicie, tutaj na forum, i dalej zapisywała sobie spadki wagi

Pasek wagi

(szloch) kurcze ale smutno... ale dobrze że zdobyłaś się na szczerość. Może stosuj jakieś dopuszczające zamienniki - zamiast brokułów zielona sałata albo świeży ogórek.. Ale nie, nie będę Cię namawiać bo sama też ledwo to  ciągnę... ;( Skoro nie możesz to nie możesz. Rozumiem Cię. Ja tak miałam przy diecie kapuścianej - za nic nie mogłam się zmusić żeby zjeść kolejny talerz tej wstrętnej zupy. Z kopenhaską jest inaczej bo posiłki nie są takie same non stop ale na te gotowane jajka i brokuły też nie mam patrzenia, blee..... Ohyda :(

Pasek wagi

tu przy tej diecie najlepsze jest to, że są określone posiłki i nic nie wolno podjadać i to mnie dyscyplinowalo. Natomiast wiem, że schudne inaczej, czyli jogurcik na sniadanie, potem jabłuszko, potem plasterek szyneczki, potem jakies warzywka. Ja tak schudłam 2 lata temu 17 kilo w 1,5 miesiąca. Najgorzej mi było zacząc, ale skoro już zaczęłam z kopenhaska, to pójdzie też inaczej od jutra. trzymam za siebie kciuki

Pasek wagi

Święte słowa Ilona - to w kopenhaskiej jest istotne że 3 posiłki niskokaloryczne bez podjadania. Przecież można samemu tak komponować sobie jedzonko byleby nie podjadać, masz rację. Też tak zrobię nie długo :) Podobno dobrze jest też zapisywać co się je żeby mieć pełen wgląd w jadłospis bo tak to umyka z pamięci. Myśli się że się zjadło to i to, że to nie wiele a w ciągu dnia się nazbiera. A jak się zapisze to będzie wiadomo ile czego było i w jakich odstępach ;)

Pasek wagi

Ilona, najważniejsze, żebyś dobrze się czuła, jeśli już masz dość to nie męcz się dłużej i przejdź na inną dietę. Po tylu dniach masz wspaniały wynik!:D

Ja się jeszcze trzymam, po wczorajszym kryzysie jakoś odżyłam i wróciły mi siły, ale też nie wiem, czy dociągnę do  13 dnia. A po? Jeszcze się waham, mam dobre wspomnienia z Dukana, bo kiedyś na nim pięknie i szybko schudłam, i zastanawiam się, czyby sobie nie zrobić teraz jeszcze fazy uderzeniowej. Z drugiej strony znalazłam ostatnio bardzo fajną dietę  17 dniowa dieta dr Moreno - cała nie trwa 17 dni tylko tyle trwają poszczególne fazy - najfajniejsze jest to, że od początku można jeść owoce! (wiadomo ograniczoną ilość ale jednak:D) do tego nieograniczona ilość białka i warzyw. W następnych fazach kolejno dochodzą nowe produkty. Testowałam ją przez tydzień zanim do was dołączyłam, spadło prawie 2 kg, nie czułam się głodna i miałam energię... chyba jednak perspektywa owoców wygra:D

A co do zapisywania posiłków to genialna sprawa, sama mam taki dzienniczek, gdzieś na internecie znaleziony i wydrukowany. Jeśli chcecie mogę poszukać czy mam go gdzieś w linkach, bo jest bardzo praktyczny:)

Czesc

Jak na razie wypilam kawkę z cukrem, jak przy kopenhaskiej. Kawa przyspiesza przemianę materii, więc nie zrezygnuję z niej, chociaż na codzień nie pijam.Wczoraj jak sobie odpuściłam, to nie ukrywam, że sobie pofologowałam troszkę, więc teraz na wadze 67,5, a nie 67,00, ale nie przejmuję się, bo mam dużo motywacji. Cieszę sie że tego obrzydlistwa nie musze jeść, a więc zaraz sobie zjem jogurcik naturalny z otrębami owsianymi, a gdziesz o 15.00 jabłko i to na dzisiaj bedzie wszystko

Pasek wagi

Teselle znajdź ten dzienniczek do zapisywania posiłków jesli Ci się uda, może i mi przypadnie do gustu ;) Co do diety Dukana mi akurat ona nie pasowała a z dietą Moreno zaraz zapoznam się z netu :) Może to akurat coś dla mnie.

Ilona Ty dziś tylko jogurcik i jabłko.....??? To cieniutko :p rzeczywiście na takim jedzeniu szybko się traci zbędne kg, może jeszcze szybciej niż na kopenhaskiej :) Podziwiam że dajesz radę. Pisz co jadasz to i ja może trochę ściągnę od Ciebie 8) A co do obrzydlistwa to chyba żadna z Was nie była na diecie kapuścianej - to dopiero jest obżydlistwo :D Raz na niej byłam 3 dni, waga zleciała chyba ze 3 kg. Zrobiłam przerwę, nagotowałam sobie znów gar zupy kapuścianej i wylądował w klozecie. Nic nie mogło mnie zmusić żebym zjadła chociaż miseczkę. I tak było jeszcze kilka razy. Więcej nie będę próbować (smiech)

Pasek wagi

Anita, ogólnie śniadanko to jogurcik, albo sam, albo na słodko z łyżeczka miodu, albo na słono, z pomodorkiem, potem jakis owoc, albo szyneczka.

Jeżeli chodzi o dietę kapuściana, to stosowałam raz i nie mogę jej powtórzyć, bo zupę kapuścianą uwielbiam. I jadłam tej zupy dużo, za dużo, więc waga nie leciała:).

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.