- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 stycznia 2006, 14:23
15 stycznia 2015, 17:49
No właśnie, żeby tylko wytrzymać te 13 dni... No ale musimy, przecież nie jest aż tak źle, nie głodujemy..
Dzisiejszy obiad czyli jajko, twarożek i tarta marchewka był bardzo obfity jak dla mnie.. Czyżby żołądek już mi się skurczył..?
Idę zaraz do sklepu po jakieś owoce na kompot, może będzie mrożona mieszanka. No i po mały jogurt naturalny Czyli u mnie ostatni posiłek zapowiada się na po 18, nie mogłabym tak jak Ty Ilona kończyć o 15, mam chyba za słabą wolę..
Edytowany przez AnitaP.. 15 stycznia 2015, 17:50
15 stycznia 2015, 19:21
Z tymi wczesniejszymi posilkami to jest mi całkiem dobrze. Obecnie nie pracuje, wiec jak jestem w domu to kociokwiku dostaje, coś bym przekąsila, a potem córka wraca z przedszkola to nie mysle o jedzeniu, bo jestem zajeta, jakies zakupy, zabawa, wiec nie myślę o jedzeniu.
Dziewczyny, a Wy jak? Pracujecie? To musicie przygotowywać sobie wcześniej posiłki, jak tam u Was?
Dzisiaj została jeszcze zupka fasolowa i mąż jak zjadł, to zostalo troszeczkę w garnku i znowu ta zupa wołała do mnie, i niestety ale zjadłam małą fasoleczkę z zupy. Mąż wiecej już nie chciał, więc wylałam ją do zlewu, żeby mnie nie kusiła.
A jutro nie mogę sie doczkać rybki, a potem befsztyku. Tylko zamiast befsztyku zrobię sobie roladke z kurczaka, faszerowaną brokulem i zieloną pietruszką, może jeszcze trochę czosnku dodam. Mniam.
16 stycznia 2015, 08:33
Halo, halo, kolejne 0,8 kg za mną
I dzień - 72,3
II dzień - 70,2
III dzień - 69,3
IV dzień - 68,7
V dzień - 67,9
16 stycznia 2015, 10:42
Witam
Melduję, że wczorajszy dzień przeżyłam, nie zgrzeszyłam i nawet nie było tak źle miałam się nie ważyć, ale nie wytrzymałam i...jest 86,5! Poleciało 1,1kg! Bałam się, że nie będzie fajnego efektu bo już od tygodnia byłam na innej diecie i myślałam, że woda już zeszła a tu taka niespodziankaJa też aktualnie siedzę w domu, jestem na macierzyńskim. I niby fajnie jest bo mam spokój, "nic nie robie" (kto ma dzieci ten wie jakie to nicnierobienie), ale z drugiej strony wszystko kusi, bo lodówka blisko...
16 stycznia 2015, 15:58
Dziś miałam sporo spraw do załatwienia, jednym słowem bardzo zaganiana byłam.. Rybkę już zjadłam - akurat miałam płat miruny w zamrażalniku. Odmroziłam i przysmażyłam praktycznie na suchej patelni. Na wieczór ma być befsztyk - tylko że ja w piątki nie jem mięsa.. Będę musiała go czymś zastąpić albo po prostu pominąć
16 stycznia 2015, 18:26
No a ja już myślałam że odpuściłyście dietę
Jeszcze Karolinka musi się zameldować
Edytowany przez Ilona_to_ja 16 stycznia 2015, 18:28
17 stycznia 2015, 09:17
Dzisiaj tylko 0,5 kg mniej
I dzień - 72,3
II dzień - 70,2
III dzień - 69,3
IV dzień - 68,7
V dzień - 67,9
VI dzień - 67,4
Dziewczyny, chyba nie będę sama ze sobą pisać?
17 stycznia 2015, 09:51
Drugi dzień zaliczony, chociaż nie było już tak łatwo. Czuję, że mam pełny brzuch, ale głowa boli jakbym nic nie jadła... Za to waga pięknie spada, jeszcze 0,5 kg i pierwszy cel osiągnięty W nagrodę zamierzam kupić sobie jakiś balsam albo masło do ciała i tu moje pytanie, macie może coś sprawdzonego, godnego polecenia? Nie musi być typowo wyszczuplająco-antycelulitowy, ważne, żeby dobrze nawilżał
Ilona, jest sobota, pewnie odsypiają
17 stycznia 2015, 13:48
Ilona ładnie Ci waga spada Teselle i Karolka Wam też dobrze idzie. Dzis sobota, nie ma czasu na pisanie, trzeba trochę "chałupkę" ogarnąć. Dziś duszona pierś zkurczaka na obiad - zapowiada się smakowicie :) Zważę się jutro albo w poniedziałek. Jeszcze muszę pranie wstawić - ale to dobrze - przynajmniej będę mieć jakieś zajęcia żeby nie myśleć o jedzeniu