- Dołączył: 2010-05-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 68
11 kwietnia 2012, 12:23
Zaczynamy w poniedziałek, żeby na majówkę wyglądać, jak należy.
przyłączajcie się
- Dołączył: 2012-04-16
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 38
21 kwietnia 2012, 22:39
eeej grupo wspracia, gdzie jesteś?
żyjecie dziewczyny, czy umarłyście z głodu?
- Dołączył: 2010-11-01
- Miasto:
- Liczba postów: 159
21 kwietnia 2012, 22:41
ta kopenhadzka to zabojstwo!!ja schudlam troche na niej i dzieki bogu po 6 dniach przerwalam. Zrobilam wyniki krwi, za malo cholesterolu, kwasu moczowego, anemia itd. masakra
- Dołączył: 2012-04-16
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 38
22 kwietnia 2012, 11:51
No dieta nie jest łatwa ani specjalnie mądra. Ja się w nią pakuję ze świadomością, że będzie to osłabienie organizmu.
22 kwietnia 2012, 12:42
Może i "zabójstwo", ale to 13 dni, nie parę miesięcy. Ja tak samo wiedziałam co mnie czeka, tyle samo negatywnych opinii krąży na temat tej diety, co pozytywnych. I oczywiście przerwałabym dietę wcześniej gdybym się źle czuła, mdlała, głowa by mnie bolała. Rozum mam
. Ale dobrze się czuję, na siłach, spokojnie mogę pobiegać, popływać i nie jestem nawet osłabiona.
Poza tym dziś mój 8dzień (jadłospis od nowa zaczynam), także do końca już mniej niż więcej. Niestety kupiłam szpinak innej firmy niż poprzednio i jakiś niedobry jest, ale wmusiłam w siebie trochę.
Szkoda, że nie mogę ważyć się codziennie, większa motywacja by była, gdybym codziennie widziała choć nie wielki spadek wagi
.
- Dołączył: 2012-01-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 152
23 kwietnia 2012, 09:46
cześć :) jak Wam idzie? ;) wytrzymujecie?
u mnie dziś 10ty dzień (jupi! ;)) - nie ważę się teraz, bo mam okres i czuję się spuchnięta i zawsze wtedy tyję około 2 kg, więc wolę nie wchodzić na wagę, żeby się nie demotywować, uznałam, że na wagę wejdę teraz dopiero po skończeniu diety, czyli w piątek rano :).
Muszę zaplanować swoją dietę po skończeniu kopenhaskiej, żeby te kilogramy nie wróciły - wy już macie plan co po kopenhaskiej?
23 kwietnia 2012, 16:11
U mnie dziś 3 dzień....
dopada mnie głód :/ oby wytrzymać!
Mam pytanie, czy chudniecie też podczas okresu?
23 kwietnia 2012, 16:49
jak się nie je wołowiny to się ma anemie..... ta dieta jest tak ustawiona ze nie mozna jej modyfikować..
Edytowany przez jagoa 23 kwietnia 2012, 16:50
23 kwietnia 2012, 20:27
U mnie dobiega końca dzień 9, także jutro pełna dziesiątka
. Dziś się zabrałam na bieganie, a po nich robiłam brzuszki i ciężko mi szły
, jeszcze po lunchu nie byłam i co jak co ta dieta męczy, ale zrobiłam. Potem jeszcze miałam lekką atletykę na zajęciach i na szczęście siły po lunchu wróciły.
seriouslythistime ja się właśnie obawiam, że na samo zakończenie diety dostanę okresu i nie będę wiedziała ile na prawdę straciłam. Ale jeszcze 4dni to może się wstrzyma
. A po diecie... hmm jeszcze szczegółowo planu nie obmyślałam, ale na pewno po weekendzie majowym, gdy wrócę do Krakowa na siłownię się zapisuję. I moje wprowadzanie zmian do diety zacznę od wprowadzenia śniadania, a nad dokładnym planem i resztą się nie zastanawiałam jeszcze.
jagoa aby nie mieć anemii, zalecana jest dieta bogata w żelazo (np. mięso), ale też wit B12 (mięso, ryby i podroby) i ważne są suplementy. Także nie tylko wołowina zabezpiecza przed anemią. A powiem więcej jadam tylko kurczaka i ryby, krew kontroluję raz na pół roku i wszystko jest w jak najlepszym porządku. Teraz w okresie diety nawet zestaw witamin zażywam.
- Dołączył: 2012-01-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 152
24 kwietnia 2012, 00:31
jutro 11ty dzień - już się nie mogę doczekać końca :) w ciągu dnia nie jest źle, ale wieczorami dopada mnie głód - chodzę przez to szybciej spać :P Wkurzam się, że mnie ten okres teraz dopadł - przez to nie mam pełnej satysfakcji z lecących kilogramów, o ile teraz mi jakieś lecą :P
24 kwietnia 2012, 10:14
black rose oczywiście ale wołowina ma dośc sporo zelaza - na pewno więcej niz drób :)
mnie denerwują osoby które nie przestrzegaja diety i jej ilości 200 g to sporo mięcha kosztuje ok 10 zł, a potem że anemia ... mdleją itp.