21 maja 2011, 17:38
witam dziewuszki!przed chwilą właśnie zjadłam ostatni posiłek na DK. od jutra zaczynam nową dietę 800kcal, aby nie przytyć po obecnej diecie.To forum właśnie dla tych którzy przetrwali Dietę Kopenhaską i nie chcą pozwolić sobie na efekt JOJO.
mój wynik = -7,7kg.;))))
Edytowany przez Upadly..aniol 21 maja 2011, 17:39
24 maja 2011, 22:01
no bo do tej pory jadłas 500. wiec jak dajesz 1000 to organizm szaleje jak na imprezie.
a ja jem koło 900 minus wysiłek to bedzie cos koło 800. wiec źle nie jest. zreszta ważne ILE DOSTARCZAM kalorii, nie?
teraz ważne pytanie. jutro mam impreze będzie:
sernik lodówkow
zapieknaki
kromeczki z krakersów z pastą z makreli i szynką
alkohol
NA CZYM SIE SKUPIC, A CZEGO NIE TYKAC (alkohol napewno bede pić)
planuje tez ograniczyc jedzenie z 900kcal tak w ciagu dnia by na kolacje zostalo mi 400kcal. bedzie ok?
- Dołączył: 2011-04-17
- Miasto: London
- Liczba postów: 14745
24 maja 2011, 22:23
No więc jeśli planujesz pić alkohol w malusich ilościach to 400 kcal powinno Ci wystarczyć ;)
"Gram alkoholu ma 7 kalorii, gram cukru - tylko 4! Po wypiciu kilku piw
czy drinków może okazać się, że wypiło się morze kalorii. Trzy duże piwa
to ponad 1 tys. kcal, czyli równowartość pięciu pączków! Na dodatek po
alkoholu często jest się głodnym. Kilka litrów piwa w ciągu tygodnia
potrafi w widoczny sposób zaokrąglić brzuch.
Najwięcej pustych i
szkodliwych kalorii mają alkohole mocne - wódki, szczególnie te słodkie.
A przecież zwykle łączymy je w drinkach z równie słodkim sokiem,
syropem czy napojami gazowanymi.
Z drugiej strony mnóstwo badań
dowodzi, że kieliszek czerwonego wina dziennie nie szkodzi, a wręcz
pomaga. Naukowcy wykazali dobroczynne działanie alkoholu na serce,
nadciśnienie czy sprawność umysłową w podeszłym wieku. Tych, którzy piją
w umiarkowanej ilości (ile to jest - patrz niżej), rzadziej dotyka
zawał, a jak już do niego dojdzie - mają większą szansę na to, że go
przeżyją. Według włoskich badań z 2000 r. pijący niewielkie ilości
alkoholu żyją średnio o dwa lata dłużej niż abstynenci. Z drugiej strony
wiadomo też, że nadmierne picie długość życia skraca - jest przyczyną
marskości wątroby, raka żołądka, zapalenia trzustki, niewydolności
serca, zmian w mózgu.
Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia nadmierne spożywanie alkoholu jest dziś jednym z najpoważniejszych problemów zdrowotnych.
Na zakupach:
*
Jeśli już, kupuj alkohole zdrowsze - wino i piwo. Zrezygnuj z mocnych i
kalorycznych; wódki (szczególnie słodzonej), koniaków, whisky i
likierów.
* Umiarkowana ilość to mała butelka piwa dziennie (0,33 l) lub kieliszek wina (150 ml).
*
Kupuj wino wytrawne i najlepiej czerwone - udowodniono, że ma więcej
przeciwutleniaczy niż białe. Z daleka omijaj wina słodkie - mają dużo
kalorii i mniej składników odżywczych.
* Piwo wybieraj odwrotnie - raczej jasne niż ciemne. Pamiętaj, że pół litra piwa to aż 350 kcal!
* Najzdrowsze jest piwo niepasteryzowane. Ma więcej witamin, ale krótką przydatność do spożycia.
Uwaga! Do niektórych win dodawane są konserwanty, głównie w postaci związków siarki. Sprawdzaj więc, co kupujesz!
Prawda, że...
*
kobiety powinny uważać na alkohol bardziej niż mężczyźni. Ich organizmy
gorzej go trawią ze względu na mniejszą aktywność enzymu zwanego
dehydrogenazą alkoholową.
* szybsze wchłanianie alkoholu następuje,
kiedy pijemy na pusty żołądek i kiedy mieszamy alkohol z napojami
gazowanymi - dwutlenek węgla przyspiesza wchłanianie etanolu."
24 maja 2011, 22:26
OLENKA moje kochanie! kupie i przyniose wino wytrwane. DZIEKI!
- Dołączył: 2011-04-17
- Miasto: London
- Liczba postów: 14745
24 maja 2011, 23:01
Pogator-ku, kochana!
Znalazłam coś co mam nadzieję Cię uspokoi
"
Tkanka tłuszczowa to dzięki niej organizm
produkuje niektóre hormony, także płciowe.
Ale jest to zależność
dwustronna - poziom hormonów oddziałuje na tkankę tłuszczową, czyniąc ją
mniej lub bardziej podatną na spalanie. Wpływa także na wiele innych
procesów zachodzących w organizmie.
W rezultacie sprawia to, że -
chociaż
cały czas stosujesz tę samą niskokaloryczną dietę - w różnych dniach
cyklu miesiączkowego waga raz spada wolniej, raz szybciej.
Chwilami zaś w ogóle się zatrzymuje, a czasem nawet może wzrosnąć! Jest
to zupełnie normalne i nie powinno cię zrażać do odchudzania.
Pierwsze 5 dni
Pojawienie się krwawienia wyznacza początek cyklu: spadek poziomu estrogenów i progesteronu, co wiąże się z poprawą samopoczucia.
Znika opuchlizna ciała spowodowana zatrzymywaniem wody w organizmie. Za
utratę wagi odpowiada głównie niski poziom estrogenów, który
przyspiesza przemianę materii.
Od 6. do 13. dnia
Po miesiączce
twoja przysadka mózgowa zabiera się za produkcję hormonu luteiny (LH),
który powoduje, że pęcherzyk z komórką jajową rośnie, a jajniki
wydzielają coraz więcej estrogenów. Dzięki nim piękniejesz w oczach
i rozpiera cię energia.
14. dzień
Owulacja. Hormony szaleją.
Estrogeny osiągają najwyższe stężenie, wzrasta też poziom luteiny, co
powoduje pęknięcie pęcherzyka z komórką jajową. Czujesz się znakomicie,
jesteś sexy. Wzrasta wrażliwość na zapachy, zwłaszcza na męski feromon:
androstenol. Rośnie o kilka stopni temperatura, ale to nie oznaka
choroby, tylko najlepszy moment, by zostać mamą.
Od 15. do 20. dnia
Zaczyna się nie najlepsza faza cyklu: poziom estrogenów jest wysoki. Możesz czuć się ociężała, a to za sprawą zatrzymywania wody. Twój metabolizm zwalnia, możesz więc trochę przytyć.
Od 21. do 28. dnia
Nadal
gorsza faza. Poziom estrogenów szybko spada, a razem z nim maleje ilość
progesteronu. Jesteś przygnębiona, nerwowa, masz skłonności do płaczu z
byle powodu. Bolą piersi, na twarzy, dłoniach i stopach pojawiają się
obrzęki. Nie każda kobieta ma te dolegliwości. Świadczą o zespole
napięcia przedmiesiączkowego, w skrócie ZNP.
co jeść w kolejnych fazach cyklu:
Edytowany przez Olcia1975 24 maja 2011, 23:06
25 maja 2011, 06:27
no to w planach mam: wino wytrawne (68kcal), no mus musem jest ten kawałek sernika (podobno 100g - 190 kcal)(bo to chyba jest za tort), zapieknaki mogłabym sobie udpuścić, krakersy też. kwestia tego zeby na imprezie nie być głodną. ale napchac sie przed impreza to nie moge bo sie w kaloriach nie zmieszcze (chyba ze poszaleje z warzywami)
- Dołączył: 2011-04-17
- Miasto: London
- Liczba postów: 14745
25 maja 2011, 10:47
Z kolei jeśli poszalejesz z warzywami przed piciem alkoholu możesz się nabawić niestrawności ...
25 maja 2011, 12:01
no to nie jem warzyw. jem dzis lekko ograniczone posiłki. narazie jest ok. czekam na obiad. a impreza od 19. gorzej ze tort sernikowy chca zjesc koło 22.... to późno. ;///
- Dołączył: 2011-05-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 28
25 maja 2011, 19:45
Dzięki Olcia za pocieszenie, ale to chyba nie za sprawą okresu...jestem w 14tym dniu...niby tym najlepszym na zostanie mamą:) muszę dziś uważać:P ale waga nadal pokazuje trochę więcej...nie wiem co robię źle...
- Dołączył: 2011-04-17
- Miasto: London
- Liczba postów: 14745
25 maja 2011, 22:41
ja mam tak stale ... zapominam o piciu wody mineralnej więc moja przemiana zasypia ... gdy nie jem warzyw mam to samo ... gdy nie ćwiczę i gdy nie jem regularnie 5 posiłków powtórka ... ech, generalnie staram się jeść zdrowo ale kalorycznie ciągle wychodzi mi mniej niż powinno a na dodatek waga stoi
Nie możemy się załamać, trzeba nam spokojnie odczekać aż w końcu coś ruszy z miejsca :) Zobaczysz jakie będziemy super laski :)
26 maja 2011, 09:56
noi teraz na imprezie sie szalało.... przespałam sie jakies 3h i chyba czas zaczc spalać...