21 marca 2011, 17:18
Zapraszam do wspólnego Dukania ;-)))
nie moglam sie zmobilizowac do diety ale jak bedzie nas wiecej to bedzie łatwiej wiec zapraszam wszystkich chetnych .
ja zaczynam diete po raz kolejny cos juz o niej wiem ale chetnie sie dowiem wiecej wiec dzielmy sie wszystkim BUZIAKI
- Dołączył: 2011-03-27
- Miasto: Floro
- Liczba postów: 316
9 kwietnia 2011, 19:35
to rób ciasto czym prędzej bo się skusisz na zakazany owoc :P heh
9 kwietnia 2011, 20:04
Musiałam załagodzić dzisiejszy kryzys , dlatego tez 1h cwiczeń za mną, naprawde wkurzyłam się na całą tą chorą sytuację, na wagę która pokazuje jakieś fochy, i ta zbrzydłą małpę siedzącą w mojej głowie i karzącą mi jeść aż do bólu żołądka- Nikt nie będzie mną rządził, zawziełam się - bedę teraz ćwiczyć 1,5h dziennie około 30 min rano- nie ma bata trzeba wstac, i 1h wieczorem, ja mam wygrac tę wojnę- a to że upadłam ,no nic jestem człowiekiem , podniosłam się i walczę dalej , mam nadzieję że wystarczy mi sił...
8min abs
1 a6w
200 brzuszków
10 pompek damskich
30 przysiadow takich rozkrocznych
90 uniesien tulowia
45nozyc
60 wymachow noga z wyprostem
75 takich z nogami
15 min -rozgrzewka
rozciąganie(dotykam głową kolan łapiąc się za achilessa)
![]()
- Dołączył: 2011-02-13
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 447
9 kwietnia 2011, 20:33
Lilu podziwiam cię, ale nie katuj się tak zawzięcie, bo inaczej szybko spadnie ci morale i będzie jeszcze trudniej. Ja jestem typem leniwca- kanapowca i jedyny "sport" jaki uprawiam to spacery. To niewiele- ale waga jak ma spadać to zacznie. A ty jakim systemem idziesz 5/5 czy 1/1/?
- Dołączył: 2011-02-13
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 447
9 kwietnia 2011, 20:34
Karochan co pieczesz? Mnie te ciasta nie wychodzą - trochę się martwię, bo święta za pasem, a ja będę ślinkę łykać. Mam ochotę po prostu je przespać..
9 kwietnia 2011, 20:47
ogólnie to nie mam pojecia , bo ostatnio caly czas jade na warzywach i bialku , i chyba tak juz pozostane...
wiec ten moj dukan taki troche zmodyfikowany , no ale jesli sie zdecyduje to 1/1, nie chce meczyc organizmu znowu 5 dni na samych bialkach , a jednego dnia takiej zmiany nie odczuje...
9 kwietnia 2011, 20:49
dla mnie swieta tez beda trudne, bo dieta nawet nie bylaby taka trudna do utzrymania w ryzach , ale moje ataki na jedzenie bez zachamowan ...
ale miejmy nadzieje ze bedzie dobrze , jednak swieta to swieta , rodzina i wogole...
- Dołączył: 2011-02-13
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 447
9 kwietnia 2011, 20:57
Lilu rozumiem cię. Ja też miewam ataki wilczego głodu kiedy zjadam co popadnie byle dużo i zaraz mam wyrzuty sumienia. Kiedyś próbowałam wszystki "wydalić" , ale nie potrafię tak na zawołanie. Miejmy nadzieję, że wytrwamy, może pogoda dopomoże i ominiemy stół łukiem?
- Dołączył: 2007-09-29
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 877
9 kwietnia 2011, 20:57
a w końcu robie te cebulaki bo stwierdziłam że na to mam bardziej ochote ale jutro bedzie sernik
- Dołączył: 2011-02-13
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 447
9 kwietnia 2011, 21:00
Karochan trzymaj się! Narobiłaś mi apetytu na cebulaki, ale ja dzisiejszą porcję otręb już zjadłam więc zmykam do łazienki zrobić sobie domowe "spa".
9 kwietnia 2011, 21:01
a ten przepis na cebulaki to gdzie mozna znalezc?
kasiakar-no u mnie wlasnie tak jest ze najgorsze jest to wydalanie na zawołanie- nie chce tego robic , ale jak zjem tak ze normalnie czuje ze zoladek zaraz peknie , normalnie lece jak automat do toalety ,dlatego tez nie moge sie dopuszczac do takiego uczucia bo to jest najgorsze...