- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 lipca 2017, 10:48
Witam serdecznie.
Zaczynam Dukanowanie od dziasiaj z wagą 73, jeśli ktos chętny potowarzyszyć, to z przyjemnościa zapraszam. Ostatnio za dużo modziłam z odchudzaniem i nie co schudłam to popuszczałam i tak ciągle,aż zła sama na siebie jestem, bo udało mi sie zleciec na poście dr Dabrowskiej ładnie, ale pożniej pofolgowanie, bo urlop, bo wyjazd itp itd i wróciło a teraz postawiłam na nabiał i warzywka ;-) i na poczatek Dukan będzie git;-)
Pozdrawiam i zapraszam
Edytowany przez 6 lipca 2017, 11:02
23 września 2017, 16:33
Cześć Wam! Jestem na Dukanie od dzisiaj :) To już mój drugi raz, 6 lat temu schudłam 17kg. Niestety przez zaniedbanie wróciło i to aż z nadwiązką... Ogólnie od tego czasu udało mi się zrzucić 15kg, ale to wciąż mało....
Jeśli jest ktoś chętny, to mogę podzielić się wrażeniami, uwagami, bo już to kiedyś przechodziłam... :)
aenne, stosujesz Dukana?
Pozdrawiam :)
24 września 2017, 11:14
Cześć aenne, tak nadal na dukanie, ale ciężko idzie na razie ;c a planowałam zmienić cel do 70kg a teraz to sama nie wiem..
KKul7 powodzenia :)
24 września 2017, 19:12
Cześć aenne, tak nadal na dukanie, ale ciężko idzie na razie ;c a planowałam zmienić cel do 70kg a teraz to sama nie wiem..KKul7 powodzenia :)
Waga wolno spada? Czy ciężko wytrwać?
24 września 2017, 21:24
Cześć dziewczyny. Jesteście tu jeszcze? Jutro dołączam do Was. Kolejny raz ... :-)
25 września 2017, 12:17
Cześć dziewczyny. Jesteście tu jeszcze? Jutro dołączam do Was. Kolejny raz ... :-)
Powodzenia! Wagowo mamy podobny cel :-)
27 września 2017, 00:34
Kkul7 co do wytrwania na diecie jest okej, miałam lekki kryzys jakiś czas temu, ale go pokonałam. Już tyle blogów przeczytałam i udało mi się znaleźć wiele potraw, które naprawdę mi smakują, że jakoś to leci. No, ale właśnie mam zastój w spadku wagi, i to jest mega dołujące.. nie wiem co zrobię w niedzielę jak wejdę na wagę i nie będzie żadnej zmiany..
Monik.g.1992 witaj i powodzenia :)
27 września 2017, 16:23
Kkul7 co do wytrwania na diecie jest okej, miałam lekki kryzys jakiś czas temu, ale go pokonałam. Już tyle blogów przeczytałam i udało mi się znaleźć wiele potraw, które naprawdę mi smakują, że jakoś to leci. No, ale właśnie mam zastój w spadku wagi, i to jest mega dołujące.. nie wiem co zrobię w niedzielę jak wejdę na wagę i nie będzie żadnej zmiany.. Monik.g.1992 witaj i powodzenia :)
Mam to samo, cały czas jestem najedzona i nawet mnie nic niedukanowego nie kusi ;) Wiem z doświadczenia, że im mniej do zrzucenia, tym ciężej idzie... Zeszłym razem też już prawie chciałam przystopować na 73kg. Ale zaczęłam bardzo dużo spacerować, odstawiłam skrobię, piłam dużo i jakoś poszło do 70kg :)
Jakim trybem idziesz? Ja się przymierzam 1/1, tak jak poprzednim razem.
28 września 2017, 22:10
Kkul7 idę trybem 5/5, zastanawiam się właśnie czy sobie nie zmienić na 3/3. No mi jeszcze sporo zostało bo pierwotny mój cel to 75kg, ale jednak będę go zmieniać. No ja biegałam jakiś czas, spacerować w sumie bym mogła gdyby nie ta irlandzka pogoda:c
29 września 2017, 01:34
Ja w sumie do środy miałam ciągnąć fazę I (5 dni), ale na wadze +0,4kg, więc czwartek też sobie zrobiłam proteinowy. Dziś warzywka :) Mam nadzieję, że ten wzrost to z powodu @ (spóźnia mi się już 3 dni i dalej ani widu ani słychu ehh), a nie z tego, że mój organizm się uodpornił na wszelakie diety... Bo czasem mam takie uczucie :( No nic, z rana będzie ważenie i mierzenie, to zobaczymy. Dzisiaj z braku laku zjadlam jogurt z owocami z piątnicy (białko 7g, węgle 12g, tłuszcz 0g), mam nadzieję, że się to jakoś na mnie nie odbije bardzo.
No ja właśnie przyrzekam sobie już od kilku tygodni że zacznę się jakkolwiek ruszać. Bo czasem to nawet kilometr do sklepu jadę samochodem... Ale na razie mam tyle nieogarniętych spraw, że nawet czasu znaleźć nie mogę na jakiś konkretny spacer. Praca za daleko, jeszcze w lecie przeszłoby wracanie na piechotę, ale w tę pogodę to kiepsko.
29 września 2017, 12:56
Cześć dziewczyny. Tak cicho tu było, że zaczęłam udzielać się na innym forum. Wracam do Was. W małej kupie siła.
Dzisiaj piąty dzień fazy uderzeniowej. Na wadze -2 kg. Nawet się cieszę, zawsze coś.
A tak od początku - mam na imię Monika, mam 25 lat. Wystartowałam z wagą 80kg. Za 8 miesięcy wychodzę za mąż. Ostatnio usłyszałam coś bardzo nieprzyjemnego od ciotki mojego narzeczonego, dlatego jestem strasznie zmotywowana i się tak WYLASZCZĘ na Nasz ślub, że jej morda na ziemię opadnie. Będę najpiękniejsza. To będzie mój (no doba... Nasz) dzień :-)
Jakieś 4 lata temu byłam na Dukanie i schudłam 22kg. Wróciłam połowę. Teraz ponownie wracam na ring.
Oczywiście miałam po drodze milion diet. Więc mój facet słysząc, że jestem na diecie tylko obrócił oczami. Ale okej - nie kupuje słodkiego, sam wcina jabłka, żeby mnie nie kusić czekoladą. Jada moje posiłki, dodając sobie np. ryż czy ziemniaki. Także tego, może się uda - bo mam cel, motywacje i wsparcie :-)