- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lutego 2016, 15:47
gołąbki:-) mniam uwielbiam. Ja zawsze robiłam dwa rodzaje. Tradycyjne dla rodziny i dla siebie z miesa indyczego i bez ryżu;-)
Dzisiaj ma dzień odpustu:-P mała imprezka u koleżanki:-) jutro sie zarzuci dzień czystych proteinek i będzie ok:-P nie mam wyrzutów sumienia bo nie traktuję tym razem dukana ortodoksyjnie:-P, wiem jakie spustoszenie wywołał poprzednim razem:-( oczywiście staram sie stosować do jego zasad ale wprowadzam jogurty owocowe 0% i jak mam ochotę to skubnę też plasterek żółtego serka. Dieta i owszem ale z głową:-D
27 lutego 2016, 15:49
ja tez dla moich chlopakow zrobilam gołąbki z ryzem.a sama tylko z miesem.mmm pychota. I tez impreze mam dzis.marzy mi sie jeden maly kieliszeczek wina ach.
27 lutego 2016, 21:46
I to się chwali A.Afin super jestes koleiny krok do przodu! Ja czasem też musze sie zmuszać do ćwiczeń ale jak juz zaczne to nawet nie wiem kiedy czas leci. A potem mam satysfakcję że jestem juz po i robie wiecej dla siebie niz tylko djeta. No niestety tylko ciężką pracą i samodyscypliną można osiągnąć swoj cel.
Edytowany przez gusia788 27 lutego 2016, 21:47
27 lutego 2016, 21:50
A ja juz nie mam pomysłów co robic na obiad, niby tyle jest przepisów ale jakoś ja nie wiem co zrobić. Choć to z gołąbkami calkiem ciekawie wygląda.
27 lutego 2016, 21:57
Oj ja też mam ochotę na taką lampeczkę ale to alkohol tego szczególnie nie można! Hmmm...
27 lutego 2016, 23:01
dalam rade!!!!wypilam jeden maly kieliszeczek wina...i tyle..wrocilam do domu,a tu niespodzianka-pies mi okulary pogryzl...wrrrrr
28 lutego 2016, 01:28
wypiłabyś dwa i byś nie dostrzegła tego incydentu bynajmniej nie dzisiaj;-)
ja pojadłam troszkę wypiłam ale od jutra znowu samodyscyplina;-) jeśli oczywiście do jutra nie umrę z przejedzenia)
29 lutego 2016, 07:46
Dziewczyny ja się chyba zastrzele.. rozumiem, że mogą być jakieś zastoje..wahania.. ale mi od ponad tygodnia waga ani drgnie... nie wiem co co chodzi.. stosuje się, pilnuję a nawet cwiczę..czasami nawet codziennie...
Edytowany przez J.Afin 29 lutego 2016, 08:29
29 lutego 2016, 08:47
J.Afin. wiem,ze sie podlamujesz.dasz rade.czasem tak bywa.moze jestes przed okresem.nie cwicz za duzo bo tluszcz zamieni ci sie w miesnie i będziesz wazyc tyle samo. A jezeli cwuczysz systematycznie to chyba juz zauwazylas ze sylwetka ci sie zmienia i wtedy nie liczy sie waga a wyglad i cm.nie wchodz na wage codziennie (sama staje na niej dziesiątki razy dziennie wiec to hipokryzja).
Postaraj sie trzymac diete.ja nie pozwalalm sobie na grzeszki bo wiem ze jak raz na cos sie skusze to potem juz sie nieopanuje.
Jestesmy tu dla wspolnej motywacji i wsparcia.
Trzymam kciuki za Ciebie
29 lutego 2016, 09:13
Dzieki. . nie ukrywam że taka motywacja i wsparcie pomaga.. trzymam się diety i okres dawno mam za sobą dlatego nie rozumiem tej mojej walki organizmu.. Fakt,że cwiczenia cos dają i widać.. Ok.. nie wejde na wage do piatku.. zwiększe ilość wypijanych płynów... akurat od wczoraj jestem na samych proteiach przez 5 dni to może w końcu coś sie ruszy.
Pewnie gdybym nie pojawiła się w tej grupie to już dawno bym wszystko odpuszciła.. w sensie poddała nie widząc żadnych efektów( kilogramowych).. zastanawiałam się czy też nie pisać co zjadłam w ciagu dnia tak jak Wy to robicie, bo to też w pewnym sensie kontrol..
Aha.. i widząc że np. u Ciebie Neli4090 jest widoczny spadek na kg.. to tez dla mnie motywacja i pewien bodziec..GRATULUJE!!!