Temat: Dieta dukana + ćwiczenia

WItam.. Pewnie zostanę zjechana za ten tema, ale się poświęcę. Może ktoś mi odpowie. Czy jeśli do diety dukana dodam ćwiczenia to schudnę więcej niż dzięki samej diecie? I czy w miesiąc jest możliwy spadek 10kg? Oczywiście mi się nie spieszy, ale ciekawi mnie to.

Pasek wagi

Pepa_ napisał(a):

laura_healthy-97 napisał(a):

nordlys napisał(a):

laura_healthy-97 napisał(a):

nordlys napisał(a):

Ogólnie chodzi o to, że decydowanie się na diety jakieś (białkowe,  kapuściane, bananowe, odżywianie się energią wszechświata) nie są ani naturalne, ani intuicyjne, ani łatwe. Po co utrudniać sobie życie, ograniczać rzeczy zdrowe i smaczne, skoro taki sam, albo i lepszy, no i większa szansa ze trwały efekt uzyska się jedząc rozważnie i różnorodnie. Ludzie lubią sobie utrudniać życie, umartwiać i wydziwiać na diecie.
Może po prostu niektórzy nie wybrzydzają i potrafią jeść smacznie nawet na takiej diecie białkowej?
No to właśnie wybrzydzają. Zamiast zjeść coś normalnego to tego nie, tamtego nie. Później frustracja jak obiad rodzinny, albo wypad ze znajomymi. I tak podczas kilku podejść do diety. A później lament, że się ziemniaka zjadło, dieta zaprzepaszczona, ale to nie efekt źle zbilansowanej diety przecież tylko słabej silnej woli (która się wzięła ze źle zbilansowanej diety właśnie).
Więc Ty ile schudłaś dzięki 'normalnemu' jedzeniu?
Wiem, że nie mnie pytałaś, ale ja dzięki normalnemu jedzeniu (mam za słabą wole - czytaj: jestem zbyt leniwa na dukana, kopenhaską i inne udziwnienia) zrzuciłam 10kg w 5 miesięcy. Nie wykluczałam żadnej grupy produktów, a jedynie ograniczyłam spożycie rzeczy tzw. niezdrowych. Dołączyłam średnio intensywną aktywność (fitness 3x w tyg.). Potem naturalnie się ustabilizowałam (po prostu jadłam więcej, ale już nie tak dużo jak przed redukcją) na poziomie BMI 22. Trzymam się tej wagi już 5lat (z niewielkimi wahnięciami do 2kg w obie strony). Nadal ćwiczę, pływam, jeżdżę na rowerze itp. na ile mi czas pozwala.

Wiem, że dzięki 'normalnemu' jedzeniu można schudnąć, bo koleżanka zgubiła w 3 miesiące 15kg dzięki zdrowej diecie i siłowni. Ale byłam ciekawa ile schudła nordlys, bo tak tu najeżdża na dukana i głosi zdrowe jedzenie a ciekawe czy sama potrafi schudnąć dzięki zdrowej diecie. Ja zdecydowałam się teraz na dietę dukana, bo już wcześniej ją stosowałam i mi nie zaszkodziła. Jak ją zakończę to na pewno będę się zdrowo odżywiać i nie wrócę do słodyczy no chyba że bardzo rzadko:)

Pasek wagi

sa rozne diety i kazdy ma prawo wybrac co mu sie podoba. sprawdzilam w ksiazce i tak jak pisalam dukan jest zwolennikiem marszu, a w 1 fazie odradza sport bo moze dzialac zbyt wycienczajaco na organizm. zaleca tez ostroznosc dla ludzi zbyt otylych i starszych. ja na dukanie jezdzilam na stacjonarnym godzine dziennie, bo to byl jedyny wysilek do jakiego bylam zdolna. jakies mordercze kardio to bym odradzala

Pasek wagi

nordlys napisał(a):

laura_healthy-97 napisał(a):

nordlys napisał(a):

laura_healthy-97 napisał(a):

nordlys napisał(a):

Ogólnie chodzi o to, że decydowanie się na diety jakieś (białkowe,  kapuściane, bananowe, odżywianie się energią wszechświata) nie są ani naturalne, ani intuicyjne, ani łatwe. Po co utrudniać sobie życie, ograniczać rzeczy zdrowe i smaczne, skoro taki sam, albo i lepszy, no i większa szansa ze trwały efekt uzyska się jedząc rozważnie i różnorodnie. Ludzie lubią sobie utrudniać życie, umartwiać i wydziwiać na diecie.
Może po prostu niektórzy nie wybrzydzają i potrafią jeść smacznie nawet na takiej diecie białkowej?
No to właśnie wybrzydzają. Zamiast zjeść coś normalnego to tego nie, tamtego nie. Później frustracja jak obiad rodzinny, albo wypad ze znajomymi. I tak podczas kilku podejść do diety. A później lament, że się ziemniaka zjadło, dieta zaprzepaszczona, ale to nie efekt źle zbilansowanej diety przecież tylko słabej silnej woli (która się wzięła ze źle zbilansowanej diety właśnie).
Więc Ty ile schudłaś dzięki 'normalnemu' jedzeniu?
Nie będę się licytowała na ilość zgubionych kilogramów, bo nie o to tutaj chodzi. Chodzi o jakość schudnięcia, trwałość efektu i zdrowie fizyczne i psychiczne. 

Czyli nie masz pojęcia o tym co piszesz, nie masz doświadczenia. Zadałam konkretne pytanie o tej diecie i każdy starał się jakoś mi pomóc a Ty wypisujesz tu że dukan jest zły i wgl. A tak naprawdę nie wiesz bo nie stosowałaś i dzięki zdrowemu odżywianiu też nie schudłaś więc gdzie tu logika :P

Pasek wagi

petrolgreen napisał(a):

sa rozne diety i kazdy ma prawo wybrac co mu sie podoba. sprawdzilam w ksiazce i tak jak pisalam dukan jest zwolennikiem marszu, a w 1 fazie odradza sport bo moze dzialac zbyt wycienczajaco na organizm. zaleca tez ostroznosc dla ludzi zbyt otylych i starszych. ja na dukanie jezdzilam na stacjonarnym godzine dziennie, bo to byl jedyny wysilek do jakiego bylam zdolna. jakies mordercze kardio to bym odradzala

Rozumiem:) Będę ćwiczyła na tyle ile dam  radę i powinno być ok

Pasek wagi

laura_healthy-97 napisał(a):

nordlys napisał(a):

laura_healthy-97 napisał(a):

nordlys napisał(a):

laura_healthy-97 napisał(a):

nordlys napisał(a):

Ogólnie chodzi o to, że decydowanie się na diety jakieś (białkowe,  kapuściane, bananowe, odżywianie się energią wszechświata) nie są ani naturalne, ani intuicyjne, ani łatwe. Po co utrudniać sobie życie, ograniczać rzeczy zdrowe i smaczne, skoro taki sam, albo i lepszy, no i większa szansa ze trwały efekt uzyska się jedząc rozważnie i różnorodnie. Ludzie lubią sobie utrudniać życie, umartwiać i wydziwiać na diecie.
Może po prostu niektórzy nie wybrzydzają i potrafią jeść smacznie nawet na takiej diecie białkowej?
No to właśnie wybrzydzają. Zamiast zjeść coś normalnego to tego nie, tamtego nie. Później frustracja jak obiad rodzinny, albo wypad ze znajomymi. I tak podczas kilku podejść do diety. A później lament, że się ziemniaka zjadło, dieta zaprzepaszczona, ale to nie efekt źle zbilansowanej diety przecież tylko słabej silnej woli (która się wzięła ze źle zbilansowanej diety właśnie).
Więc Ty ile schudłaś dzięki 'normalnemu' jedzeniu?
Nie będę się licytowała na ilość zgubionych kilogramów, bo nie o to tutaj chodzi. Chodzi o jakość schudnięcia, trwałość efektu i zdrowie fizyczne i psychiczne. 
Czyli nie masz pojęcia o tym co piszesz, nie masz doświadczenia. Zadałam konkretne pytanie o tej diecie i każdy starał się jakoś mi pomóc a Ty wypisujesz tu że dukan jest zły i wgl. A tak naprawdę nie wiesz bo nie stosowałaś i dzięki zdrowemu odżywianiu też nie schudłaś więc gdzie tu logika :P

Ja też twierdze, ze jest zły i szkoda nerek, a siłownia powinna być zabroniona na jego diecie :P
W styczniu zaczęłam chudnąc do marca miałam (z 53kg) 45kg. A potem to już trochę wyższa szkoła jazdy w kształtowaniu sylwetki.

Nie posiadam Facebooka, nie podaje swoich danych w internecie, nie ujawniam się, nie wrzucam zdjęć, bo nie mam takiej potrzeby. Nie ma to nic wspólnego z brakiem uczciwości, a raczej z próbą utrzymania minimalnej anonimowości, bo tak właśnie lubię. Co nie zmienia faktu, że różnymi tematami się interesuję, mam większą lub mniejszą wiedzę, doświadczenia i przemyślenia, o których na forum mam prawo pisać, jak każdy inny. 

Od razu najeżdżam. Wyrażam tylko swoje zdanie, że nie widzę sensu i logicznych przesłanek do tego, żeby się aż tak ograniczać, skoro to samo można osiągnąć w łatwiejszy sposób. 

laura_healthy-97 napisał(a):

Pepa_ napisał(a):

laura_healthy-97 napisał(a):

nordlys napisał(a):

laura_healthy-97 napisał(a):

nordlys napisał(a):

Ogólnie chodzi o to, że decydowanie się na diety jakieś (białkowe,  kapuściane, bananowe, odżywianie się energią wszechświata) nie są ani naturalne, ani intuicyjne, ani łatwe. Po co utrudniać sobie życie, ograniczać rzeczy zdrowe i smaczne, skoro taki sam, albo i lepszy, no i większa szansa ze trwały efekt uzyska się jedząc rozważnie i różnorodnie. Ludzie lubią sobie utrudniać życie, umartwiać i wydziwiać na diecie.
Może po prostu niektórzy nie wybrzydzają i potrafią jeść smacznie nawet na takiej diecie białkowej?
No to właśnie wybrzydzają. Zamiast zjeść coś normalnego to tego nie, tamtego nie. Później frustracja jak obiad rodzinny, albo wypad ze znajomymi. I tak podczas kilku podejść do diety. A później lament, że się ziemniaka zjadło, dieta zaprzepaszczona, ale to nie efekt źle zbilansowanej diety przecież tylko słabej silnej woli (która się wzięła ze źle zbilansowanej diety właśnie).
Więc Ty ile schudłaś dzięki 'normalnemu' jedzeniu?
Wiem, że nie mnie pytałaś, ale ja dzięki normalnemu jedzeniu (mam za słabą wole - czytaj: jestem zbyt leniwa na dukana, kopenhaską i inne udziwnienia) zrzuciłam 10kg w 5 miesięcy. Nie wykluczałam żadnej grupy produktów, a jedynie ograniczyłam spożycie rzeczy tzw. niezdrowych. Dołączyłam średnio intensywną aktywność (fitness 3x w tyg.). Potem naturalnie się ustabilizowałam (po prostu jadłam więcej, ale już nie tak dużo jak przed redukcją) na poziomie BMI 22. Trzymam się tej wagi już 5lat (z niewielkimi wahnięciami do 2kg w obie strony). Nadal ćwiczę, pływam, jeżdżę na rowerze itp. na ile mi czas pozwala.
Wiem, że dzięki 'normalnemu' jedzeniu można schudnąć, bo koleżanka zgubiła w 3 miesiące 15kg dzięki zdrowej diecie i siłowni. Ale byłam ciekawa ile schudła nordlys, bo tak tu najeżdża na dukana i głosi zdrowe jedzenie a ciekawe czy sama potrafi schudnąć dzięki zdrowej diecie. Ja zdecydowałam się teraz na dietę dukana, bo już wcześniej ją stosowałam i mi nie zaszkodziła. Jak ją zakończę to na pewno będę się zdrowo odżywiać i nie wrócę do słodyczy no chyba że bardzo rzadko:)

W takim razie po co wywarzać otwarte drzwi? Zacznij po prostu zdrowo jeść, może lekko przytnij kalorie, więcej ćwiczyć i kilogramy polecą same - bez obaw o zdrowie. :)

Pepa_ napisał(a):

laura_healthy-97 napisał(a):

Pepa_ napisał(a):

laura_healthy-97 napisał(a):

nordlys napisał(a):

laura_healthy-97 napisał(a):

nordlys napisał(a):

Ogólnie chodzi o to, że decydowanie się na diety jakieś (białkowe,  kapuściane, bananowe, odżywianie się energią wszechświata) nie są ani naturalne, ani intuicyjne, ani łatwe. Po co utrudniać sobie życie, ograniczać rzeczy zdrowe i smaczne, skoro taki sam, albo i lepszy, no i większa szansa ze trwały efekt uzyska się jedząc rozważnie i różnorodnie. Ludzie lubią sobie utrudniać życie, umartwiać i wydziwiać na diecie.
Może po prostu niektórzy nie wybrzydzają i potrafią jeść smacznie nawet na takiej diecie białkowej?
No to właśnie wybrzydzają. Zamiast zjeść coś normalnego to tego nie, tamtego nie. Później frustracja jak obiad rodzinny, albo wypad ze znajomymi. I tak podczas kilku podejść do diety. A później lament, że się ziemniaka zjadło, dieta zaprzepaszczona, ale to nie efekt źle zbilansowanej diety przecież tylko słabej silnej woli (która się wzięła ze źle zbilansowanej diety właśnie).
Więc Ty ile schudłaś dzięki 'normalnemu' jedzeniu?
Wiem, że nie mnie pytałaś, ale ja dzięki normalnemu jedzeniu (mam za słabą wole - czytaj: jestem zbyt leniwa na dukana, kopenhaską i inne udziwnienia) zrzuciłam 10kg w 5 miesięcy. Nie wykluczałam żadnej grupy produktów, a jedynie ograniczyłam spożycie rzeczy tzw. niezdrowych. Dołączyłam średnio intensywną aktywność (fitness 3x w tyg.). Potem naturalnie się ustabilizowałam (po prostu jadłam więcej, ale już nie tak dużo jak przed redukcją) na poziomie BMI 22. Trzymam się tej wagi już 5lat (z niewielkimi wahnięciami do 2kg w obie strony). Nadal ćwiczę, pływam, jeżdżę na rowerze itp. na ile mi czas pozwala.
Wiem, że dzięki 'normalnemu' jedzeniu można schudnąć, bo koleżanka zgubiła w 3 miesiące 15kg dzięki zdrowej diecie i siłowni. Ale byłam ciekawa ile schudła nordlys, bo tak tu najeżdża na dukana i głosi zdrowe jedzenie a ciekawe czy sama potrafi schudnąć dzięki zdrowej diecie. Ja zdecydowałam się teraz na dietę dukana, bo już wcześniej ją stosowałam i mi nie zaszkodziła. Jak ją zakończę to na pewno będę się zdrowo odżywiać i nie wrócę do słodyczy no chyba że bardzo rzadko:)
W takim razie po co wywarzać otwarte drzwi? Zacznij po prostu zdrowo jeść, może lekko przytnij kalorie, więcej ćwiczyć i kilogramy polecą same - bez obaw o zdrowie.

No właśnie. Być na diecie, po której zamierza się jeść normalnie i zdrowo. Czyli być na diecie, która nie jest idealnym i pożądanym sposobem odżywiania tylko po to, żeby się udręczyć i czuć, że się jest na niej. Ona nie uczy zdrowych nawyków i raczej nigdy nie stanie się sposobem na życie. Wiec jak dla mnie, bezcelowe. 

nordlys problem w tym, kazdy chce chyba miec to uczucie sukcesu w odzywianiu i nie kazdemu przychodzi to latwo. dukan gwarantuje szybkie efekty ale nie koniecznie trwale. o tym sie nie mysli, stawia sie wszystko na jedna karte by choc przez miesiac miec upragniona wage. jak dla mnie dukan to nie dieta na cale zycie i z tego powodu odpada juz. ale sama sprobowalam itez sobie obiecalam ze nigdy przenigdy nie wroce do 70 tki.  fora dukanowe pelne sa takich dziewczyn co mysla ze teraz bedzie inaczej i pelne takich co wracaja na tarczy. u mnie dukan za drugim razem kompletnie zawiodl, spadkow nie bylo. a za pierwszym razem waga tez nie leciala bez konca. juz na drugiej fazie zaczelam tyc i mialam bardzo spory problem by to zatrzymac. a co sie tyczy zdrowego odzywiania to wiekszosc uwaza ze je zdrowo i malutko. od 2 tygodni spisuje kalorie i naprawde sie dziwie i nawet nie odnosnie kalorii, bo juz mam troche opanowane to zdrowe jedzenie a co do rozkladu skladnikow. 

Laura dukan tez pisze o niepodjadaniu i systematycznych posilkach. swoja droga dziwie sie ze chcesz to drugi raz przechodzic. dlaczego przytylas? ewidentnie twoja wina czy jojo? ja jestem teraz tez na w pewnym rodzaju diecie bialkowej redukcyjnej i testuje obecnie rezultaty. jest wiele wariantow diet bialkowych wiec moze sie sie zastanow raz jeszcze.

Pasek wagi

masz sporo racji. To tak jakby trzeba było czuć, że się odchudza. Jakby trzeba było mieć niewygody, bo bez tego na pewno będzie nieskuteczne. I na pewno "w moim przypadku będzie inaczej".

Swoją drogą mi nie chodzi o najechanie na nic, tylko po prostu nie rozumiem dlaczego ludzie mający tyle samozaparcia i silnej woli lokują to w diecie, która jest nieintuicyjna i źle zbilansowana, zamiast z takim samym zaangażowaniem od razu poświęcić się temu zdrowemu odżywianiu, które ma się stosować podobno po tej diecie. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.