- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 lipca 2015, 08:09
Hej dziewczyny (i chłopaki) :) od niecałych 2 tygodni stosuję Dukana. Waga spada :) powoli, ale spada. Zakładam ten temat, ponieważ marzy mi się wątek, na którym 90% wpisów nie będzie od lasek, które tylko będą nas umoralniać jaki ten Dukan zły.
Słowem wstępu: jest to NASZ WYBÓR i nasz dział. Nie chcę tutaj wpisów typu "kolejna idiotka na dukanie" "tylko czekać na wasze jojo i rozwalone nerki i wątroby". Tutaj stosujemy się ściśle do diety. Pijemy dużo wody, urozmaicamy dietę jak tylko się da. Robimy wszystko "książkowo"
Temat zakładam, aby czuć Wasze wsparcie i żebyście Wy mogły odnaleźć wsparcie dla siebie. Chwalcie się swoimi sukcesami, podrzucajcie ciekawe przepisy.
Zapraszam do rozmowy :)
25 marca 2016, 20:09
hej!
jestem nowa.4 dni na pierwszej fazie diety - 3 kg.bardzo podoba mi się te forum, chcę się przyłączyć.
31 marca 2016, 10:45
Edytowany przez Moniczka1986 31 marca 2016, 10:46
31 marca 2016, 15:43
Nieczęsto udzielam się na forum, ale teraz poczułam, że powinnam, bo z dukanem mam pewne doświadczenia. Też byłam kiedyś pro-dukanową wojowniczką. Też wszystkim dookoła mówiłam, że jak będę robić wszystko książkowo (woda, otręby, duże ilości mięsa i takie tam), to skutki uboczne mnie nie dotkną. Teraz bardzo powoli zrzucam 15kilogramowe jojo, które dopadło mnie w rok po zakończeniu diety. Zrobisz, jak zechcesz - Twoje życie, Twoja dieta, Twoja sprawa, ja tylko ostrzegam ;)
Same here. Tylko ja mam 18 kg jojo.
31 marca 2016, 18:11
Same here. Tylko ja mam 18 kg jojo.Nieczęsto udzielam się na forum, ale teraz poczułam, że powinnam, bo z dukanem mam pewne doświadczenia. Też byłam kiedyś pro-dukanową wojowniczką. Też wszystkim dookoła mówiłam, że jak będę robić wszystko książkowo (woda, otręby, duże ilości mięsa i takie tam), to skutki uboczne mnie nie dotkną. Teraz bardzo powoli zrzucam 15kilogramowe jojo, które dopadło mnie w rok po zakończeniu diety. Zrobisz, jak zechcesz - Twoje życie, Twoja dieta, Twoja sprawa, ja tylko ostrzegam ;)
Chętnie bym zobaczyła jak wyglądała Wasza dieta i jej dwie ostatnie fazy, bo dla mnie takie jojo to nic innego jak powrót do identycznej "diety" jak przed odchudzaniem i pretensje do wszystkiego innego niż do siebie o to, że kilogramy wróciły.
I to nie jest z mojej strony żaden atak, a czysta ciekawość i niedowierzanie.
Chciałabym też zwrócić uwagę na to, że samo sformułowanie bycia "po" Dukanie jest błędne, ponieważ sam autor zaleca, aby faza Protal IV trwała do końca życia. Więc podsumowując jeśli nie godzisz się na warunki diety już na samym jej początku, nie podejmuj jej.
1 kwietnia 2016, 11:14
dokładnie, ja też byłam na Dukanie 6 lat temu ładnie schudłam do 60kg , potem mi troszkę wróciło i żałuję ale wiem że z mojej winy.Teraz jestem mądrzejsza i zrobię wszystko z głową
9 kwietnia 2016, 22:22
Drogie dziewczyny,
Po odchorowaniu swojego, pobycie w szpitalu i wielu dodatkowych kilogramach wracam do boju.
Chciałabym Was bardzo przeprosić, ponieważ wykruszyłam się. Nie mam nic na swoje wytłumaczenie :-)
Tym razem wracam - myślę, że na zawsze, ponieważ dietę zaczyna ze mną mój partner. Motywania jest sto razy większa - muszę być fair wobec siebie i wobec ukochanej osoby :-)
Zrobiliśmy duże zakupy, a dietę rozpoczynamy od poniedziałku. Wtedy też uzupełnię swoją linijkę - ze wstydem, ale też z nauczką :-)
Edytowany przez Monik.g.1992 9 kwietnia 2016, 22:23
11 kwietnia 2016, 13:15
O super że z partnerem! Mój widząc moje efekty też się nakręca na tą dietę ale on ma tylko brzuch do zrzucenia. Droga imienniczko co było a nie jest nie piszę się w rejestr czy jak to było . Ja na razie nie wchodzę na wagę bo zamiast 5 dni z warzywami miałam 6 a wiadomo na warzywkach zastój ale czuję jak centymetry lecą.
12 kwietnia 2016, 22:09
Hej :) U nas 2 dzień diety. Ważyć będę się dopiero w piątek. Ogólnie czuję się dobrze. Mój facet mówi, że jest głodny - ale myślę, że to bardziej taki głód psychiczny, bo przecież szykuję mu dobre porcje :) No zobaczymy, jak mu nie przejdzie, to zwiększymy porcje :)
Ogólnie cieszę się, że wróciłam na dietę