Temat: Od dzisiaj :)

Hej, jestem tu nowa. Odchudzam się od dwunastego rż, czyli już jakieś 23 lata :D ze zmiennymi efektami. Dziś waga pokazała 74,4 co przy 158 cm stwarza nieodpartą potrzebę zrobienia czegokolwiek z "tym czymś". Prawdę mówiąc, jakby mi teraz ktoś zaproponował  tasiemca, to bym się skusiła :D ale nie mam takowego pod ręką więc biorę się za Dukana. Dwa lata temu kuzynka (po czterdziestce) schudła na tym 20 kg, dwa wróciły od tego czasu. Jest o co powalczyć. Trudno mi sobie wyobrazić 3 litry wody dziennie, ale ku memu ogromnemu zdziwieniu obaliłam pół litra jeszcze przed poranną kawą i nawet tego nie poczułam. Są lepsze diety ale potrzebuję natychmiastowego efektu. Ktoś się dołącza?

Czyżbyśmy mieli faceta na pokładzie? :)

Witaj Endriuziom :) fanie będzie poczytać o dukanie z męskiej perspektywy, o ile zajrzałeś do nas na dłużej. Proteinowy czwartek, fiu fiu daleko już jesteś :) udało się zrzucić zamierzone kilogramy? stabilizacja działa? Shake nieźle brzmi -ja dziś piłam koktajl z jogurtu z kawą rozpuszczalną -mniam :)

Ja poprzednio na dukanie nie ćwiczyłam, ale miałam dość aktywną pracę, trzeba było się ruszać szybko i latem pot lał się strumieniami.Jak na razie nie odczuwam jakiegoś szczególnego spadku energii, właśnie jestem po 1,5 h spacerze z psem, i czuję się świetnie, więc chyba na fazie naprzemiennej wskoczę na orbitreka. Tylko boję się, żeby mi nie urosły mięśnie jak u kulturysty, to w końcu białko (hahaha-żartuję ;))

Arnika gratuluje uporu i wytrwałości :)

Pasek wagi

Maniak22 napisał(a):

Czyżbyśmy mieli faceta na pokładzie? :)Witaj Endriuziom :) fanie będzie poczytać o dukanie z męskiej perspektywy, o ile zajrzałeś do nas na dłużej.

No jasne, czemu nie. Chętnie podzielę się doświadczeniami i wnioskami, jeśli kogoś będzie to interesować. :)
Proteinowy czwartek, fiu fiu daleko już jesteś :) udało się zrzucić zamierzone kilogramy? stabilizacja działa?

No daleko, fazę naprzemienną zakończyłem koło sierpnia-września, a stabilizację - w lutym. Teraz mamy czerwiec, przybył mi z kilogram, może dwa, ale tylko dlatego, że się nie pilnowałem dostatecznie i mam świadomość, że w każdej chwili mogę to zrzucić. Zresztą, czym jest ten kilogram przy ponad dwudziestu zostawionych za sobą? :) Czyli śmiało mogę powiedzieć, że stabilizacja działa, podobnie jak sama dieta. :)
Shake nieźle brzmi -ja dziś piłam koktajl z jogurtu z kawą rozpuszczalną -mniam :)

Tak, shake był niezły, ale kostka twarogu to jednak za dużo. :D

Co do ćwiczeń - bardzo ciekawie działa tabata, polecam. 4 minuty intensywnego treningu (plus rozgrzewka), parę godzin bycia niczym rozhajcowany piec i kilkanaście godzin podkręconego metabolizmu - me gusta.

hej, moge się jeszcze dołączyć?;p

Forgoodthin - nie ja zakładałam ten wątek ....ale myślę, że "szefowa" się zgodzi na pewno ;) im nas więcej tym lepiej :) 

Endriu- (skróciłam sobie :D) muszę sobie wygooglować te ćwiczonka bo o nich nie słyszałam ;)

Dobranoc wszystkim i słodkich snów :)

Pasek wagi

Witajcie, zaczynam od nowa. Nie pytajcie nawet czemu (własna głupota i tyle) także kto chce zaczynać od dzisiaj to super. 

Ja to na przykład ćwiczę z Mel B :) ona ma krótkie filmiki i na prawdę są świetne :) do tego jakieś przysiady jak się jeszcze chce :) 

Endriuziom masz rację co do tabaty :) również polecam. Uwierzcie idzie się przy tym namęczyć :) 

ifive, endriuziom, Maniak22: Dziękuję, jestem bardzo zawziętą osobą ;) Poprzednio ćwiczyłam, bo baaardzo dużo jadłam. Teraz niestety mi nie wchodzi i się zmuszam, przez co słabiej się czuję. A ten szejk super sprawa - wcześniej nie wpadłam, żeby coś takiego zrobić.

forgoodthin: Cześć :)

pelciaaaa: Zgadzam się, Mel B jest super, taka swojska wesoła babka :) Bardzo lubię też Tiffany Rothe, ma fajne ćwiczenia na tzw. boczki. Wydają się miłe, lekkie i przyjemne, ale następnego dnia zakwasy są porządne. Przykładowo https://www.youtube.com/watch?v=ywDqgMZS7Mg.

Muszę obadać tę tabatę. Brzmi ciekawie.

Jutro przede mną dzień próby. Najpierw idę na obiad do rodziny, a wieczorem jest impreza urodzinowa znajomej. Będzie ciężko, ale się nie dam.

Udanego dnia wszystkim!

arnika111 oo tak ! Tiffany Rothe też ma super ćwiczenia:D zgadzam się !

Tobie również udanego dnia!

Maniak22 napisał(a):

Endriu- (skróciłam sobie :D) muszę sobie wygooglować te ćwiczonka bo o nich nie słyszałam ;)

"Endriu" zdecydowanie lepiej. Miało być "endriu", ale niestety - zajęte.
Dziewczyny, uprzedzam, że tabata jest dość mocno obciążająca organizm, więc jeśli macie problemy ze stawami lub - nie daj Boże - krążeniem, nadciśnieniem, słabym sercem itp, to zdecydowanie sobie odpuśćcie. To jedno z tych ćwiczeń, po których cały łeb pulsuje. :)

I wiecie co? Motywujcie się i nie dajcie się skusić słodkościom. Naprawdę warto! Doskonale wiem, co mówię. Zawsze byłem klasowym grubaskiem, w podstawówce, gimnazjum, szkole średniej, na studiach... Wielokrotnie próbowałem coś z tym zrobić, jednak dopiero w zeszłym roku poczytałem trochę o Dukanie i odkryłem, że to dieta dla mnie. Schudłem ponad 20 kg, wyglądam nieźle, a czuję się doskonale. Zwłaszcza jak znajomi wybałuszają oczy ze zdziwienia, obcy ludzie patrzą na mój stary dowód osobisty i nie wierzą, że to ja, a w sklepach kupno spodni, T-shirta czy nawet garnituru nie stanowi żadnego wyzwania. I tylko patrzę, jak dawni koledzy z klasy tyją i tatusieją. :)
Jeśli to wszystko jeszcze przed Wami, to uwierzcie - to wspaniała sprawa, warta każdej odmówionej sobie czekoladki.

A najcudowniejsze jest to, że jak już przetrwacie I i II fazę, to podczas III w nagrodę dwa razy w tygodniu będziecie sobie mogły pozwolić na coś pysznego i niezdrowego, poprzedzonego przystawką i zakończonego wyśmienitym deserem. Zasłużcie sobie na to i nie poddawajcie się. Jednocześnie nie wymagajcie od siebie zbyt wiele (lepsza sama dieta zakończona sukcesem niż dieta + ćwiczenia, zakończone rzuceniem się na węglowodany) - powoli do przodu. Ważne, żeby osiągnąć metę i nie stoczyć się po drodze. :)

Cześć wszystkim :)

Im nas więcej, tym weselej, każdy grzesznik ;) mile widziany :) 

Mam dziś coś jakby kryzys, 6-ty dzień uderzeniowej i GŁÓD. Nie na ciasto, orzeszki, a nawet nie na ptysie, tylko taki zwykły głód pt "wp... cokolwiek" a jak na złość z czasem na jedzenie było kiepsko. W sumie wyszło : 400 g mintaja, 4 rolmopsy i 400 serka wiejskiego light. Jestem baaardzo ciekawa, co jutro zobaczę na wadze :D A teraz mi niedobrze ble oraz słabo i sennie. Musze dodać, że przez ten czas ani razu się nie wyspałam, ciągle coś wypadało. Od jutra, bo dziś się już nie da, będę spać. I mi tak jakoś bylejak. 

Endriu, co sądzisz o szczególnie 400 g serka wiejskiego? :D tylko szczerze. Syndrom chudzielca wśród tyjących byłych młodych bogów też przerabiałam i to było COŚ! wspaniałego. Już nie mogę doczekać się powtórki :)

Ifive a wiesz, że mam dziś podobnie? cały dzień prawie na nogach i tak jakoś byle coś do buźki wrzucić. Najlepiej przyrządzać sobie wcześniej jedzonko i wtedy jeść z apetytem. Jestem po zakupach więc będę coś czarowała w najbliższych dniach :) i też teraz wieczorem zmęczona jestem ale to chyba bardziej przez intensywny dzień jestem senna niż przez dietę.

Endriu muszę przyznać, że bardzo mądrze mówisz :) jak będę miała jakąś chwilę załamania to sobie będę wracała tu na tą 4-tą stronę i czytała Twój post- to taki motywator będzie :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.