Temat: Od dzisiaj :)

Hej, jestem tu nowa. Odchudzam się od dwunastego rż, czyli już jakieś 23 lata :D ze zmiennymi efektami. Dziś waga pokazała 74,4 co przy 158 cm stwarza nieodpartą potrzebę zrobienia czegokolwiek z "tym czymś". Prawdę mówiąc, jakby mi teraz ktoś zaproponował  tasiemca, to bym się skusiła :D ale nie mam takowego pod ręką więc biorę się za Dukana. Dwa lata temu kuzynka (po czterdziestce) schudła na tym 20 kg, dwa wróciły od tego czasu. Jest o co powalczyć. Trudno mi sobie wyobrazić 3 litry wody dziennie, ale ku memu ogromnemu zdziwieniu obaliłam pół litra jeszcze przed poranną kawą i nawet tego nie poczułam. Są lepsze diety ale potrzebuję natychmiastowego efektu. Ktoś się dołącza?

:) oo to super, a możesz mi napisać co dziś zjadłaś?Jaki  był Twój dzisiejszy jadłospis?

Dziś było 470g kurzej piersi duszonej oraz nielegalne: kawalątek pasztetu, trochę śledzia w jakimś sosie (sosu nie jadłam) i pół jajka. Oraz męczę trzeci litr wody. Chętka na jakiegos "cosia" : truskawki, czereśnie, bułeczka, no sama wiesz ;) przywędrowała jakąś godzinę temu, ale jest całkiem znośna. W końcu dieta to nie wakacje. Będę pisać w pamiętniku szczegółowe jadłospisy.

Weźcie dziewczyny najpierw przeczytajcie książkę "Nie potrafię schudnąć", zanim zrobicie sobie krzywdę, przechodząc na tę dietę bez podstaw merytorycznych. Bo potem będą piski, że nie działa, szkodzi itp.

laliho, haha, pięknie zadane pytanie - jak myślisz, czemu? ;)
Dukan dostał zakaz wykonywania zawodu za lek, który przepisał swojej pacjentce w latach '70 XX wieku. Problem leżał w tym, że przepisał zdrowej pacjentce lek na serce, którego stosowania efektem ubocznym miało być chudnięcie. Sam lek został zakazany wiele lat później i właśnie wtedy zaczęło się pranie brudów z przeszłości, przez co i Dukanowi się dostało.
Sam zakaz nie miał nic wspólnego z dietą opracowaną przez p. Dukana, a mimo to regularnie spotykam się z argumentem o zakazie wykonywania zawodu. A to zwykła ignorancja.

P.S. Zanim zaczniecie "męczyć" po 10 litrów wody, serio, zerknijcie do książki. Dukan zaleca 1,5 - 2 litry dziennie. 

endriuziom, czytałam "Nie potrafię schudnąć" jakiś czas temu, dieta wydała mi się hmm ryzykowna, więc się wtedy nie skusiłam. Mogłam coś zapomnieć. 3 litry wrzuciłam z uwagi na porę roku, nie wydaje mi się, żeby ten nadprogramowy litr mógł teraz zaszkodzić. Kalorii mam mało ale więcej w siebie nie wcisnę czystego białka. Pączusia bym dała radę, a i owszem ;)

ja również czytałam książkę i jestem zdania, że nikomu nie zaszkodzi litr więcej wody :) 

ifive napewno będę zaglądać to Twoich jadłospisów :) może coś podkradnę do jedzenia dla siebie ;pp

Pączusia to zawsze i wszędzie. Dziś oglądałem filmik, w którym Karol Paciorek (opierając się na innych źródłach) zauważył, że ludzie zdecydowanie najchętniej jedzą połączenie węglowodanów i tłuszczy, zaś bardzo rzadko same węglowodany lub same tłuszcze. Pączek jest tego najlepszym przykładem. :D

Mimo wszystko uważam, że ten trzeci, nadprogramowy litr, jest po prostu niewart wmuszania go w siebie. Owszem, duża ilość wody jest dobra (o ile nie jest przesadzona oczywiście, jak ze wszystkim), ale powyżej 2 litrów raczej nie ma co w siebie wmuszać. Ja byłem na Dukanie prawie rok temu, również właśnie w okresie letnim, i te 2 litry w zupełności mi wystarczały. :)

Mimo wszystko uważam, że to zaplanowana przez Ciebie dieta jest bardziej ryzykowna. Jeśli pozwolisz, parę uwag (jestem kompletnym amatorem, to tylko takie - mam nadzieję, że w miarę logiczne - spostrzeżenia).

  • 10 dni I fazy to moim zdaniem za dużo. Jeśli chcesz zrzucić 20 kg, najlepiej będzie uderzać się jakieś 5-7 dni. Według samego Dukana, 7-10 dni to wersja dla naprawdę poważnie otyłych, dopuszczalna tylko za zgodą lekarza. U mnie I faza trwała 5 dni i zrzuciłem ponad 20 kg.
  • Jeśli po II fazie przejdziesz na dietę Kwaśniewskiego, to obawiam się, że może Cię łatwo dopaść jo-jo. Nie lepiej przemęczyć się przez trzy fazy według wskazań z książki, by potem ewentualnie czwartą fazę zastąpić już np. Kwaśniewskim, jeśli Ci to faktycznie odpowiada...?

Nie zrozum mnie źle, trzymam za Ciebie kciuki. Tylko że takie mieszanie wydaje mi się nieco nierozsądne - załączając dietę Kwaśniewskiego, w pewnym momencie odcinasz proteiny, będące podstawą Dukana, a wrzucasz tłuszcze, których podczas Dukana będziesz się wystrzegać. Organizm może zgłupieć i zacząć gromadzić zgubione na Dukanie tłuszcze, myślałaś o tym? Nie mówiąc już o tym, że przyjmowanie dużych ilości tłuszczy może prowadzić do otyłości wewnętrznej, znacznie bardziej niebezpiecznej dla zdrowia. Wzrasta ryzyko miażdżycy, gwałtownie rośnie chole(r)sterol. To to jest dopiero ryzykowne, przynajmniej moim zdaniem.

pelciaaaa no moje jadłospisy w najbliższym czasie z pewnością nie powalą na kolana :D (wrzucam ochłap czegoś na patelnię, zalewam wodą, przykrywam i jem) Nie mam weny na kuchnię teraz. Ale bywało oj bywało :)

endriuziom a propos Paciorka, jest jeden wyjątek - śmietana 30% Zott (albo jeszcze lepiej dabjukrim tesko angielskie 49%) - tak smakuje niebo :) Kiedyś znów do niego trafię ;) Poza tym obawiam się, że masz rację i z I fazą i z następnymi. Nie wiem tylko, czy rozsądek znów przegra z moim ED. Oby było inaczej. Jeśli chodzi o kwaśniewskiego, sporo mu zawdzięczam, wypróbowałam, nawet badania robiłam, i myślę, że straszenie tłustą dietą to taka sama ściema jak straszenie Dukanem. Rzecz jasna, obie te diety są dla ludzi z głową i obie są do końca życia. Dukan idzie szybciej ale obie stanowią zagrożenie dla przemysłu odchudzalniczego, spożywczego (koniec sprzedawania śmieci z 1000% przebiciem) i być może farmaceutycznego też. To co zrobię zależeć będzie najpewniej od samopoczucia gdzieś w okolicach weekendu. Wtedy zdecyduję.

Dziękuję za wszystkie uwagi, są bardzo cenne, szczególnie od dukanowych weteranów :) 

pelciaaaa, jesteś jeszcze na pokładzie? ;)

Cześć, dołączam się :)

To moje trzecie podejście do Dukana. Pierwszy raz w 2010 poleciało 15 kg, następnie przybyło w ciągu dwóch lat pięć. W 2012 druga próba i pięć kilo w dół. Obecnie ważę około 61 kg, chcę schudnąć na wakacje do 55. Zaczęłam w poniedziałek. Życzę wszystkim i sobie wytrwałości i zadowalających efektów :)

61 :) super waga. 15 zrzuciłaś więc 6 nie będzie stanowiło problemu :) Ja się trzymam całkiem nieźle a żarłok ze mnie koncertowy, kazdy da radę, kwestia motywacji.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.