Temat: Od dzisiaj :)

Hej, jestem tu nowa. Odchudzam się od dwunastego rż, czyli już jakieś 23 lata :D ze zmiennymi efektami. Dziś waga pokazała 74,4 co przy 158 cm stwarza nieodpartą potrzebę zrobienia czegokolwiek z "tym czymś". Prawdę mówiąc, jakby mi teraz ktoś zaproponował  tasiemca, to bym się skusiła :D ale nie mam takowego pod ręką więc biorę się za Dukana. Dwa lata temu kuzynka (po czterdziestce) schudła na tym 20 kg, dwa wróciły od tego czasu. Jest o co powalczyć. Trudno mi sobie wyobrazić 3 litry wody dziennie, ale ku memu ogromnemu zdziwieniu obaliłam pół litra jeszcze przed poranną kawą i nawet tego nie poczułam. Są lepsze diety ale potrzebuję natychmiastowego efektu. Ktoś się dołącza?

nie lepiej zacząć zdrowiej się odżywiać i więcej ruszać? 

Pasek wagi

Bierzesz sie za to od złej strony. Dukan? Wiesz, że on dostał zakaz wykonywania zawodu? Jak myślisz, dlaczego?

Z takimi dietami to nastepne 23 lata zajmie Ci naprawa metabolizmu...Zawsze mnie zastanawia latwosc siegania po "diety cud"przez osoby ktore wiekszosc zycia szarpia sie z nadmiarem kg:?

Pasek wagi

Magduch, pewnie że lepiej, ale próbuję już od roku i nic z tego. Właśnie jakiś rok temu zerwałam z facetem, na którym mi bardzo zależało i od tego czasu zrobił się song :( Próbowałam tez wrócić na najlepszą ze stosowanych dotychczas diet (kwaśniewskiego) i po prostu nie potrafię. 

laliho, z tego co kojarzę oficjalnym powodem zakazu wykonywania zawodu dla Dukana  było przepisywanie toksycznych leków pacjentom. Sama uważam, że faszerowanie się dużą ilością białka to na dłuższa metę nieporozumienie. Mój plan wygląda tak: 10 dni uderzeniowej (chcę zrzucić 21 kilo), potem albo druga faza albo wersja białkowo-tłuszczowa (B:T 1:2) ze znacznym obniżeniem węgli do mniej więcej 63 kg (kiedy już wyglądam i czuję się jak człowiek a faceci gapią się na mnie na ulicy :D ) po czym następnie kwaśniewski forever.

Mam ogromny problem z węglowodanami, strasznie rozkręcają mi apetyt owoce, słodycze o chlebie nawet nie wspomnę. Jestem dość zdrowa (pomijając obsesję na punkcie wagi i żarcia ;) no i widziałam efekty na kuzynce, na którą wcześniej nic nie działało, teraz żadnych rozwalonych nerek ani wątroby, wygląda kwitnąco, żadnego jojo no po prostu bajka :) 

Hej :) ja się dołączam :) 

Ciężko mi samej się zmotywować także do dzieła!

witaj pelciaaaa :) 

Z tego co zdążyłam się zorientować, Dukan jest już niemodny i z pewnością padną nam nerki ;) Rozważam włączenie zamiast otrębów łyżki mielonego ostropestu (bardzo wzmacnia wątrobę, i, o czym mało kto wie, nerki). Otrębów nie znoszę, w ogóle błonnika wszelakiego.

Obaliłam już 3 litry wody (mój rekord) i z litr napojów - kawunia i ziółka. Oraz ponownie odkryłam wątróbkę, już zapomniałam jaka potrafi być pyszna. Wciągnęłam ze 400g. Jestem podejrzliwa wobec serków w szczególności odchudzonych. Na razie się od nich wstrzymam. Masz jakieś sprawdzone niepaprane serki? 

Witaj ifive

Co do serków to ja jem zazwyczaj serki wiejskie lekkie :) polecam również najzwyklejsze jogurty naturalne :) żadnych innych niestety nie jadam, więc nie jestem w stanie Ci coś więcej doradzić. 

Ja zaczynam dopiero dziś :) mam nadzieję, że tym razem się uda. Co do mielonego ostropestu to uważam, że jest to dobry pomysł :) 

Wspierajmy się razem ;)) 

:))

Dzień drugi wygląda tak, że spłynęło 0,9 kg, żadnego głodu i coś jakby nadzieja, że tym razem się uda. Od roku nie miałam tej nadziei.

Trzymam kciuki za nas obie :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.