- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 stycznia 2015, 15:18
Kilka miesięcy do wakacji, czas zacząć działać. Nawzajem potrzebujemy siebie, potrzebujemy wsparcia. Kto ze mną?
3 lutego 2015, 01:33
Iza, możesz albo urządzić sobie taki obóz odchudzający w domu, bo widzę, że masz pomysłową córcię, albo po prostu wybrać wycieczkę z dużą ilością aktywnych zajęć, choćby zwiedzanie :). I się pilnować z jedzeniem. Zawsze możesz powiedzieć, że masz skazę pszeniczną, i musisz jeść bezglutenowo, będą wtedy lepsze i zdrowsze opcje .
Ufff, ja właśnie skończyłam info na temat pierwszych faz Dukana, zapraszam . Jutro ciąg dalszy, hehe.
3 lutego 2015, 09:42
Cześć Kobity
Ja po pierwszym dniu uderzeniówki. Ale waga to mnie nie powaliła... zawsze po pierwszym dniu miałam mniej o 1,5-1,8 kg... a teraz? zaledwie 700 g liczyłam na troszkę więcej... zajrzałam sobie do swojego pamiętnika i wpisu z 2012 roku i tam kolejne 3 dni dukana, ile traciłam ... zobaczcie...
1 dzień- 1,9 kg
2 dzień- 1,2 kg
Piszecie o ćwiczeniach... ja przez ostatnie 3 tygodnie ćwiczyłam sobie w domu z Chodakowską :-) od kilku dniu to zaniedbałam, więc muszę spiąć poślady i się ruszyć... Zazwyczaj odpalałam skalpel 1 lub 2, a potem włączałąm na youtube ulubione programy zumby i robiłam.. trening dzienny wychodził mi 1 godz max 1,5 godz..
A jak tam u Was spadeczki wagowe? chwalcie się
Edytowany przez Golebica 3 lutego 2015, 09:52
3 lutego 2015, 10:08
Hej! Dołączam do Was! :)
Dziś drugi dzień Dukana, w tej kwestii jestem świeżakiem hehe. Jak widzicie mam otyłość, to Wy do mnie do szczuplutkie jesteście hihi :)
3 lutego 2015, 12:34
Klaudia. Nie martw się, spadek będzie. Może to sól wodę zatrzymała, może po prostu zdrowiej jadłaś tym razem, niż przed ostatnią próbą Dukana te kilka lat temu, może sprawy łazienkowe się zastały... Albo @? Kto wie, powodów może być więcej. Więc nie marudzimy, tylko jedziemy.
Ja dziś spadek -0,6kg. Ale wiem, że mam wodę zatrzymaną, po wczorajszych roladkach z wędzonego łososia. Ostatni dzień uderzeniówki dzisiaj, Juhu!
Angelika. Witaj wśród Nas, Dukanek. Służymy pomocą, wiedzą, wsparciem, i czym tylko chcesz . I dla Ciebie, motto dnia:
"Nie trzeba być świetnym, żeby zacząć, ale trzeba zacząć, by być świetnym"
Edytowany przez Betka-69.5 3 lutego 2015, 12:45
3 lutego 2015, 14:36
Witam tez w naszym gronie : Angela i Golebica-
Co do cwiczen, to niestety nie ma zmiluj sie.. Ja nie cwicze nawet poki co pol godzinki, hhihiihi ale sie rozkrecam. Kazdego dnia doloze pare minutek i bedzie dobrze. Najwazniejsze dla mnie jest abym wpadla w rytm cwiczeniowy, zeby mi to przynosilo zadowolenie. A i chce widziec zmiany w tej mojej jeszcze wielgasnej sylwetce. Ale lipiec tuz, tuz i nie mam juz czasu na oszukiwanie samej siebie i odkladanie do jutra... Slub mojej corki zobowiazuje. chce, zeby sie cieszyla ladna mamusia obok siebie i to mnie bardzo motywuje. A druga sprawa- robie to przede wszystkim dla siebie :) bo jeszcze na stare lata chcialabym powiesc niejednego (choc w sumie ten jeden wystarczy-hehe) na pokuszenie.
Pozdrawiam
3 lutego 2015, 16:43
Angela, hm, niedobrze z tym żołądkiem, podaj swój jadłospis wczoraj i dziś, może coś poszło nie tak...
3 lutego 2015, 16:49
Iza - podoba mi się Twoje podejście, z kuszeniem :). Ja chcę być szczęśliwa, wolna od kompulsów, i fakt, atrakcyjna. Większość z nas, Kobietek, lubi błyszczeć, być w centrum uwagi. I z tymi ćwiczeniami, tak - stopniowo, żeby się nie zniechęcać, wyrobić nawyk, i kondycję po drodze
3 lutego 2015, 17:06
angela, witaj super, że do nas dołączyłaś
Ja też dziś mam drugi dzień uderzeniówki
mówisz, że my do Ciebie szczuplutkie? może iza i Basia, ale ja??!!! Kobito, masz 174 cm wzrostu, a cóż z tego, ze ważę trochę mniej od Ciebie jak mam 157 cm wzrostu??? Optycznie wyglądamy podobnie
A na pocieszenie Ci powiem, że z tym moim kurduplowatym wzrostem najwyższą wagę jaką miałam wynosiła UWAGA! UWAGA! 104,800 kg!!!!!!
iza, super podejście najważniejsze to to, żeby polubić ćwiczyć... na mnie nic niestety nie działa, jak ćwiczę, to z przymusu...eh.. no a ślub i wesele córki to faktycznie zobąwiązuje!!! także my Ci tu nie odpuścimy
a z tym kuszeniem, to Basia ma rację- każda po cichu tego chce, tylko nie mówi o tym głośno... ale poczekajcie 2-3 miechy...
Basiu, nie poddam się, co to, to nie! a z tą wagą to faktycznie mogło być spowodowane @, bo lada dzień powinnam mieć, a przed zawsze ważę więcej...