Temat: Co myślicie o takie diecie?

Hej,zaczęłam 3 dzień mojej diety i chciałabym wiedzieć co o niej sądzicie?A w szczególności o obecności owoców w diecie? Ja jem je jako sałatkę na przekąskę lub pojedynczo np jabłko lub pomarańcz.Oprócz tego w mojej diecie znajdują się :nabiał (jogurt nat,kefir,twaróg,jaja,serek wiejski),mięso drobiowe (pierś,indyk) ewentualnie schab lub szynka wieprz.,warzywa (chyba wszystkie) owoce i ryby.Oprócz tego kawa ze słodzikiem,woda,herbata.Nie jem słodyczy,ziemniaków,kasz,ryżu,makaronu,pieczywa i produktów wysoko przetworzonych.Staram się nie smażyć tylko piec lub gotować na parze.Myśłąłam też o ''chlebkach dukanowych'' czasami na śniadanie.Nie ćwiczę na razie,może to się zmieni zobaczymy:)Ale mam dziecko 2-letnie dziecko więc ruchu mi nie brakuje ;) Chciałabym do kwietnia zgubić 10 kilo,myślicie,że mi się uda?Czy może wprowadzić jakieś zmiany?Z góry dziękuję za opinie i podpowiedzi:)

Pasek wagi

Bezsens trochę. Wyrzucić węgle złożone, jeść same proste lol. To złożone dają człowiekowi najwięcej i na najdłuższy czas energię :D. Tyje się od dodatniego bilansu kalorycznego, a nie od zjedzenia ryżu brązowego, czy kaszy. Oczywiście dieta nie powinna być przeładowana węglami, tego nie mówie, najważniejsze odpowiednie proporcje bwt, poza tym są one potrzebne do wielu procesów odbywających się w naszym ciele.

laliho napisał(a):

Bezsens trochę. Wyrzucić węgle złożone, jeść same proste lol. To złożone dają człowiekowi najwięcej i na najdłuższy czas energię :D. Tyje się od dodatniego bilansu kalorycznego, a nie od zjedzenia ryżu brązowego, czy kaszy. Oczywiście dieta nie powinna być przeładowana węglami, tego nie mówie, najważniejsze odpowiednie proporcje bwt, poza tym są one potrzebne do wielu procesów odbywających się w naszym ciele.

No przecież w otrębach,soczewicy,fasoli też są węgle złożone.Nie pozbywam się ich.

Pasek wagi

Bez sensu- tycie od weglowodanow owszem ale od prostych. Brazowy ryz, makaron, kasze, ciemne pieczywo to cenne zrodlo wegli jak najbardziej potrzebne w odchudzaniu. Kompletnie nie wiesz o czym piszesz- odrzucilas zdrowe wegle od ktorych sie nie tyje a zastapilas je owocami, nabialem (ktory tez pelen jest wegli). odchudzanie to nie droga na skroty, pomysl jak bedzie Ci ciezko jak zaczniesz wprowadzac wegle- waga bedzie skakac a ty bedziesz nabierala wody i zwyczajnie puchla.

Pasek wagi

nie prościej jest jeść wszystko ale w ograniczonych ilościach ????

nie rozumiem jak można tyć po czymś konkretnym ??? jak zjem wielką michę makaronu z czymś tam, i to będzie raz, drugi, trzeci ... to jasne, że utyje !! Ale jak zjem w jeden dzień makaron ( jego 50% a nie cały talerz ), w inny kaszę a w jeszcze inny zupę .. to przecież nie utyję ?? Tak samo jak zjem 5 kromek na śniadanie i tak dzień w dzień, to wiadomo, że utyję .. 

Kiedyś uwielbiałam tosty ,, jadłam je nagminnie  .. potrafiłam zjeść z 7 czy nawet 8 sztuk dziennie !! Tyłam .. A teraz jem jednego na śniadanie ( chcę schudnąć ) a jak schudnę to będę jeść 2 tosty na śniadanie ( utrzymywać wagę ) ale nie będę się już obżerać !! Bo liczy się umiar !!! 

po co komu te "diety" 

Dla mnie sprawa jest prosta! Jem wszystko ale ograniczam się w tym a nie napycham i nie do syta. Jem to na co mnie stać, ale również staram się zamienić złe nawyki - przyzwyczajenia na te zdrowsze !! Może nie wszystko na raz ale stopniowo. Uczę się nowych potraw, przepisów, oczywiście tych zdrowych, szukam zamienników zdrowszych ale odpowiadających mojemu budżetowi. Uczę się jeść zdrowo i dzięki temu chudnę !! 

Pasek wagi

gotuj sobie makarony brązowe, kasze (jaglaną, gryczaną nieprażoną), ale tylko i wyłącznie z warzywami (oprócz ziemniaków), takie połączenie nie jest wysokokaloryczne, a zapewnia właśnie tych niezbędnych węgli i witaminy z warzyw ;) polecam makaron ze szpinakiem i warzywne risotto z brązowego ryżu. oczywiście nie co dzień ;) będzie git dla zdrowia, a jestem pewna, że nie przytyjesz po takiej porcji.

rezygnowanie z węgli złożonych to masakrycznie wielki błąd, bo gdy osiągniesz już swój cel czyli -10kg i wtedy zaczniesz jeść węgle złożone bardzo szybko będzie efekt jo-jo ;( a tego nie chcemy

Nie miałam na myśli, żebyś w ogóle nie jadła owoców - tylko nie jadła ich w nadmiarze, bo to jednak jakby nie patrzyć cukier. Jedno jabłko jest w porządku - ale znam przypadki dziewczyn, które niby są na diecie, a jedzą owoce praktycznie do każdego posiłku, albo nawet nimi te posiłki zastępują. Są węgle w owocach, w warzywach, w nabiale nawet, czy w strączkach - ale prawdopodobnie nie jesz ich na tyle, żeby jakieś zdrowe minimum uzbierać. Potem albo się rzucisz jak wygłodzona na wielki talerz makaronu, albo ci będzie wywalać brzuch po zjedzeniu kromki chleba. Jasne, że się tyje od nadmiaru węgli (jak od nadmiaru wszystkiego), ale przecież między objadaniem się węglami, a wyrzuceniem ich w ogóle jest jakiś zdrowy środek. Najlepiej to weź przykładowy jadłospis wbij w kalkulator (np. na ilewazy) i zobacz ile masz białka, ile tłuszczu i ile węgli. 

Dziękuję za opinie,może na początek 1 porcja węgli dziennie,np kromka razowca lub porcja kaszy .Choć jak już napisałam wcześniej jem otręby,fasole,soczewicę więc to też jest porcja węglowodanów złożonych.Na podobnej zasadzie też działa South Beach,że węgle wprowadzamy powoli,porcjami.Właśnie o czymś takim myślałam.Tyle,że ja kocham owoce i jak bułki z masłem mogę sobie odmówić to jabłka czy pomarańcza już nie.:)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.