Temat: DIETA PROTEINOWA OD 03.02.2010 - zapraszam

Jestem na proteinkach od dziś, już nie pierwszy raz Tym razem bardzo bym chciała żeby mi sie udało. Pierwszy dzień fazy uderzeniowej minął bez grzeszków, ale ma ich być jeszcze 9. Podchodziłam do tej diety już 2 razy i udało mi się wytrzymać w pierwszej fazie najwyżej 3 dni, po czym zawiedziona swoją niekonsekwencją i zniechęcona - rezygnowałam  Moja "silna wola" pozostawia wiele do życzenia Ale wiadomo że w grupie raźniej Łatwiej jest wytrzymać w swoich postanowieniach kiedy można się wzajemnie wspierać, motywować, opowiadać o swoich sukcesach i porażkach 
Zapraszam więc osoby zainteresowane do wspólnych zmagań z tłuszczykiem  Wspólnie zaczynamy od jutra Jest ktoś chętny??
Aha! Apropos wagi-niby nie spada, ale spodnie wszystkie wygladają na koszmarnie za duże-marszczą sie,opadają-takze cm trace, a ta waga jak zaklęta stoi w miejscu! I bądz tu mądry! tez tak macie???
nela0802 - powiedziałam sobie, że jak za tydzień nie będzie spadku, to przerzucam się na inną dietę:) Ale poddać się nie poddam. Powiem Ci też, że chciałabym ważyć 57 kg.. nie wiem,ile masz wzrostu,ale wydaje mi się to strasznie mało:)
Co do płatków owsianych, to nie mam pojęcia..
dziś zrobiłam gofry - ciasto wyszło pyszne, tylko niestety nie mogłam ich odczepić od gofrownicy, więc się zadowoliłam okruszkami... ale jak znajdę jakiś sposób, czym zastąpić oliwę, żeby upieczone ładnie odchodziły, to zrobię jeszcze raz, bo naprawdę rewelacja:)
No wiesz Undis! Nie opuszczaj nas;( trwajmy na diukanie:) Nie wiem czy chciałabys wazyc tyle co ja, bo ja mam jakieś 17 cm 'mniej' od ciebie;) a dokładnie mam 156cm i co powiesz??? Boczki,brzuch,pupa i biodra-masakra!!! Dobrze ze nie umiem tu wrzucać zdjęć;) A gofry z czego zrobiłaś?? mąka kukurydziana, czy otreby??
Mam kiepską wyobraźnię do tego, żeby sobie Ciebie przedstawić:) Ale tak sobie myślę, że pod względem ilości kg do zrzucenia,to prawie łeb e łeb idziemy:)

tutaj przepis na goferki (oczywiście z forum):

GOFRY PROTEINOWE


1-2 jajka
łyżka serka homo 0%
2-3 łyżki zmielonych otrąb
słodzik (wg gustu)
aromat (waniliowy najlepszy)
proszek do pieczenia (dawałam na oko, tak ok czubek od łyżeczki)

żółtka utrzeć ze słodzikiem, następnie dodać serek,otręby,słodzik, aromat, proszek do pieczenia i na końcu ubite białka
piekłam w gofrownicy 10 min


witam Was moje Piekne:)

Undis-trzymam kciuki za Twe pozostanie z nami i oczywiscie wraz z dukanem:))!!!

ja odkad postanowilam nie wlazic na wage jest mi lepiej...kurde tlumacze sobie,ze przeciez zawsze moim wyznacznikiem wagi byly ciuchy,a nie szalka jakas tam:)wiec skoro wczoraj zalozylam spodnie stare i jakos tak bardzo z nich nie wystawalam,to chyba jest dobrze

nie mam odwagi jeszcze sie zmierzyc po calosci,ale mysle ze i na to przyjdzie pora:)jakby nie bylo dzisiaj mija mi dwa tygdonie i 1 dzien abstynecji od cukru!!!jesli wczesniej sie dostarczalo 2000kc dziennie w slodyczach,to chcial nie chcial musi byc teraz jakis spadek:)

i tego bede sie trzymac

a poki co przygotowuje sie do fazy II juz od srody...cholera nigdy sie tak nie cieszylam na warzywa jak teraz;)choc nie wiem jak Wy,ale jakis specjalnych napadow jedzeniowych to nie ma....przebywam w towarzystwie,ktore przeciez konsumuje "normalnie":)i jakos daje rade...

wiec wysylam Wam Dziewczynki troche pozytywnej enrgii swej...niech moc bedzie z nami

p.s. nadmienie,ze kazda z nas dzwiga swoj krzyz i wydaje sie jej,ze druga zawsze ma lzejszy:)

moj wazy 90 kg przy wzroscie 173...czyli 30 kg nadwagi!!!

choc swoj kobiecy,okragly tylek przy tym wszystkim uwielbiam

Dzisiaj się znowu zważyłam i mam znów tyle, ile na pasku:) ah,te proteiny...:)


alimak1979 - Ciuchy faktycznie są dobrym wyznacznikiem, chociaż po moich jakoś specjalnie nie widać, żebym schudła.. A Ty po dwóch tygodniach już na pewno masz sporo mniej:) No i też,jak czytam, ładnie się trzymasz i nie łamiesz, a to chyba najważniejsze:) Jak osiągniesz przy swoim wzroście 69 kg, to już nadwagi mieć nie będziesz, więc jest o co walczyć:)
U mnie też waga stoi. Ale czuję się dobrze. Dziwne, ale nawet nie mam zbytniej ochoty na warzywa. Od słodkiego zupełnie się odzwyczaiłam, nie kusi mnie. Wszystkie placki na słono.
Niestety kiedy jestem na forum nikogo nie ma. A to pech.
marste18 - ja często zaglądam w przerwach od pracy:)
Zastoje na tej diecie to ponoć norma.. a Ty już w połowie drogi do wymarzonej wagi jesteś, zazdroszczę:)
Mi ochota na słodkie też przeszła, aczkolwiek od solenia się nie umiem odzwyczaić.
Kurcze jak to jest ze wam ochota na słodkie przeszła, a mnie nie! Dobrze, ze znalazłam w Tesco angielskim ciastka otrebowe bez cukru i mąki to je jem posypane słodzikiem;), no i pieke sernik Dukanowy:))) A od kolezanki odchudzającej sie na tej samej diecie mam przepis na pizze;) z mąki kukurydzianej z kurczakiem i pieczarkami, albo np. z tunczykiem. Piecze ktoś z was chlebek czy tylko ja???;) Bo nie dos ze bez słodyczy nie moge zyc to i jeszcze bez chleba...
O.. mnie na chleb ostatnio wzięło.. polecam bułki proteinowe, też są smaczne..z białym serkiem i pomidorem zwłaszcza!:)
Co do słodkości,to jakoś nie mam napadów, przynajmniej nie takich, jak za czasów przeddietowych:) W razie kryzysu,to piekę słodkości dukanowe, albo piję cole light i przechodzi:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.