- Dołączył: 2009-10-15
- Miasto: FRANKFURT
- Liczba postów: 1220
30 stycznia 2010, 23:36
Witajcie drogie Vitalijki, jestem na forum od niedawna, i juz sie przymierzalam kilka razy do podjecia walki z moim sadelkiem, ale jakos takos, braklo mi motywacji.
Coz, wchodze sobie 3 dni temu na wage... i SZOK!!! 6 kg od swiat!!!
Pomyslalam sobie-TO OZNACZA WOJNE 
Polecialam do ksiegarni, uzbroilam sie w ksiazki dr.Dukana, i postanowilam sobie, ze nie poddam sie bez walki, i ze tego lata chce zalozyc bikini 
Zakładam swój wątek, żeby mieć troszeczkę miejsca wśród Was, żeby widzieć swoje osiągnięcia, żeby móc czerpać siłę z Waszych doświadczeń oraz z Waszego wsparcia, mam cichą nadzieję 
Tak wiec zapraszam wszystkich chetnych do wspolnego dukania 
15 lutego 2010, 09:58
koktajl mleczny1/2 opakowania twarogu 0%
1/2 szklanki mleka odtłuszczonego
2łyżki otrębów owsianych
1łyżka otrębów pszennych
mały jogurt naturalny
słodzik i aromat według uznania
Wszystko razem zmiksować i Gotowe
15 lutego 2010, 09:59
zmykam kobietki do pracy! miłego dnia życzę i do usłyszenia!
15 lutego 2010, 10:05
dziewczyny co to jest to 2/2 ? 2 dni I fazy 2 IIgiej? ktos mi powiedzial ze nie chce przechodzic na ta dietebo rzeba raz tak raz tak...... A przeciez sam Dukan w ksiazce nie wymyslil takiej zasady ? to jakies wariacje na temat Dukana ??
co do kibleka to mi jak na razie zawsze wystarcyzly otreby... mam nadzieje ze teraz tez bedzie ok
- Dołączył: 2010-02-01
- Miasto: Misiolandia
- Liczba postów: 6442
15 lutego 2010, 10:07
> 3 udka, 1.5 l. wody i 2 marchewki gotoewalam
> rosolek, osobno ugotowalam jajeczka. Jak juz
> miesko bylo miekkie to obralam je a rosolek
> odcedzilam. Pozniej przyszykowalam zelatyne wg
> przepisu z opakowania i wlalam do goracego
> rosolku. Rozdzielilam do miseczek miesko i jajka
> dla mnie a dla gosci tez marchewke i groszek i
> zalalam rosolkiem z zelatyna. Bylo pyszne.
bo ja wlasnie mam problem zelatyna, oki to chyba zrobie
- Dołączył: 2009-09-23
- Miasto: Dania
- Liczba postów: 3905
15 lutego 2010, 11:01
ufff czytam Was dziś od 9!! Nie było mnie od piątku i powiem, że żeby przebrnąć, to wyzwanie jest duże
Natusia78 wesele było fantastycznie. Brat zakochany po uszy, młodzi wyglądali przepięknie. Były wzruszające chwile (podziękowanie dla rodziców, taniec w płatkach róż, życzenia dla młodych od rodziny na telebimie... ) ehhh piękna uroczystość
![]()
A co do mojej dietki... w sumie zadowolona jestem. Zaczęło się od piątku-zaszalałam ze znajomymi i efekt taki, że dietkowo się nie złamałam, za to piłam winko... wytrawne czerwone i pyyyszne.
Na weselu z grzeszków największe to procenciki i oczywiście słodkości (ale tylko kilka babeczek i pierniczków, zero masy). Ogólnie na weselu mało jadłam.
Poprawiny-grzeszki jak wyżej, ale z tego co zauważyłam żadnego dnia się nie przejadłam, a i przekąski po jakie sięgałam całkiem bezwiednie były dukanowe-ryby, drób, jaja. Dopiero w momencie jak robiłam sobie rachunek sumienia co zjadłam zdałam sobie sprawę, że nie jest źle
- Dołączył: 2009-10-15
- Miasto: FRANKFURT
- Liczba postów: 1220
15 lutego 2010, 11:05
witajcie dziewczynki gabie13 ja tez od piatku nie zagladalam i juz nie nadazam z czytaniem 
gabie to gratuluje wytrwalosci na weselu podziwiam silna wole 
ja mialam gosci na weekend i goscilam ich na dukanowo ale byli zachwycni calym menu 
- Dołączył: 2009-09-23
- Miasto: Dania
- Liczba postów: 3905
15 lutego 2010, 11:37
Malutka2134 powiem szczerze, że to nie silna wola, ale chyba się przestawiłam już. Całkiem bezwiednie sięgałam po te dania, które najbardziej pasują do naszej dietki. Potem jak to sobie uświadomiłam byłam w szoku! A jak było drugie danie, to jadłam mięsko z surówką, zero węglowodanów i pieczywka.
Dziś rano na wagę wchodziłam z pewną nieśmiałością, ale jak zobaczyłam, że nie drgnęła w żadną stronę, uznałam to za sukces! Już wolę jak stoi niż jak ma iść w górę.
- Dołączył: 2009-10-15
- Miasto: FRANKFURT
- Liczba postów: 1220
15 lutego 2010, 12:03
15 lutego 2010, 15:41
gabie13 brawa za wytrwałość na weselu,bo ja bym sobie pofolgowała z jedzeniem