- Dołączył: 2007-04-05
- Miasto:
- Liczba postów: 1847
4 czerwca 2012, 13:46
Zapraszam wszystkich chętnych do popisania i nawiazywania nowych kontaktów. Zaczynam Dunkana drugi raz więc gdyby ktoś miał ino chwilke i ochotę to zapraszam.
- Dołączył: 2008-03-12
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 46
6 czerwca 2012, 07:38
Dziewczyny, muszę się pochwalić małym sukcesem....w dniu wczorajszym smażyłam mojemu kochanemu brzdącowi naleśniki i choć je uwielbiam nie zjadłam nawet kęsa :))) Powstrzymałam się:) hihihihi
A co tam u was? Jak pierwsze zmagania?
6 czerwca 2012, 17:45
Jak uwielbiasz naleśniki....zrób sobie takie dukanowe dozwolone, po co się katować
- Dołączył: 2008-03-12
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 46
6 czerwca 2012, 18:16
hmmm...wydawało mi się, że mam wiele przepisów ale o naleśnikach dukanowych nigdy nie słyszałam. Po Twojej podpowiedzi wrzuciłam hasło w google i voila, :)
Dziękuję bardzo:)
6 czerwca 2012, 18:54
Pochwal się ....jaki przepis znalazłaś....a ocenimy na ile on dukanowy....
6 czerwca 2012, 19:42
Taka mała zasada....żółtka to tłuszcz, węgle i cholesterol...a więc nie ma co z nimi przesadzać...z takiej porcji wyjdzie Ci mało tych placków....
Ja robię....
-jajko
-0.5 szklanki mleka
-zapach
-szczypta proszku
-3 łyżki otrębów owsianych....ja osobiście mielę z całych mi jakoś nie przechodzą przez gardło....to jedyna potrawa gdzie mielę...
Możesz dać 2 łyżki śmieci i jedną budyniu bez cukru (proszku)
Z tego wychodzą 4 naleśniki....
Pamiętaj aby z 15 min ciasto postało....tak sobie lekko dojrzewa....
- Dołączył: 2008-03-12
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 46
6 czerwca 2012, 20:36
Dzięki za sprawdzony przepis i wskazówki, jutro przetestuję :)
6 czerwca 2012, 21:05
Cześć, można się dołączyć jestem 5 dzień na diecie Dukana.
I boję się , że sama nie dam rady, ciągle robię coś w kuchni dla dzieciaków i męża, a sama tylko patrzę na to jedzenie, obawiam się że nie wytrzymam.
- Dołączył: 2008-03-12
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 46
6 czerwca 2012, 21:48
witaj rzenka:)
im nas więcej tym weselej - mam identyczny orzech do zgryzienia co ty, posiłki dla reszty rodziny wyglądają tak apetycznie:)
Ja w zanadrzu w trakcie gotowania mam jogurt naturalny...jak korci aby coś zakazanego spróbować wówczas duża łycha jogurtu do buzi :)
Na razie się sprawdza choć im dłużej się powstrzymuję tym motywacja większa a i powstrzymać się łatwiej.
6 czerwca 2012, 21:52
Uwaga na jogurt...nie można więcej niż jeden dziennie z racji na węgle....
Ja gdy zaczynałam chudnięcie...zawsze miałam pod ręką ugotowane żołądki drobiowe w ziołach...i je do woli wcinałam...