Panna Cotta w wersji proteinowejPoczątkowa nazwa brzmiała "
Proteinowa legumina" - jest to domowy
wymysł, ale okazuje się, że w kuchni włoskiej już coś podobnego
wymyślili, jednakże tamtejsza "
Panna
Cotta", to bomba kaloryczna - śmietana kremówka, pełne mleko,
cukier puder, żelatyna i przeróżne dodatki...
Składniki:0,5l zsiadłego mleka
duży
jogurt (ok.350ml) lub kefir
mleko
żelatyna - ilość na 1l płynu
6
łyżeczek słodzika w proszku (w zależności od upodobań)
aromat śmietankowy lub waniliowy
Zsiadłe mleko miksujemy z jogurtem, dodajemy słodzik i
aromat.
Odrobinę (ok. 150 ml) mleka (jest ono tylko potrzebne
do rozpuszczenia ż.) gotujemy razem z żelatyną, do momentu jej
całkowitego rozpuszczenia. Następnie wlewamy do masy - cały czas
miksując. Przelewamy do niezbyt głębokiego naczynia lub
miseczek.
Dla urozmaicenia
można dodać odrobinę mrożonych owoców, u mnie dodana odrobina mieszanki
kompotowej, czyli owoców nie za słodkich... Wstawiamy do lodówki i
czekamy aż stężeje.
Legumina zrobiona z maślanki smakuje zupełnie inaczej. Ma
konsystencję Ptasiego Mleczka, jest o wiele delikatniejsza i mniej
sycąca. Ot taka pianka dla rozkoszy podniebienia... :) Co
się tyczy OWOCÓW: jakiś czas temu zakupiłam mrożone owoce do mieszania z
jogurtem naturalnym (1-2 łyżki na duży kubek). Decyzja taka padła,
ponieważ
Dukan dopuszcza jedzenie do 2
odtłuszczonych jogurtów owocowych dziennie, ale nie słodzonych
cukrem, a aspartamem - takich w Polsce nie znalazłam jeszcze (jedynie
Jogobella light, ale ona ma oprócz aspartamu również cukier - nie
wiadomo po co).
Na razie używamy do "leguminki" podczas fazy PW i chudniemy dalej.
AKTUALIZACJA:Nie będę tworzyć nowego off-topowego posta, więc edytuję ten. Cytat z "Nie potrafię schudnąć":
"Kilka lat temu producenci nabiału wprowadzili na rynek
nową generację chudych jogurtów słodzonych aspartamem i aromatyzowanych lub
wzbogaconych pulpą owocową. O ile słodzik i aromaty są tylko wabikami
pozbawionymi wartości kalorycznej, wzbogacenie jogurtów i serów w owoce
wprowadza niewielką ilość niepożądanych węglowodanów. Niedogodność tę w dużym
stopniu rekompensujemy tym, że te smaczne i lubiane produkty mogą być spożywane
jako deser, ułatwiając przestrzeganie diety."
Jeśli ktoś nie wie, co to jest pulpa owocowa to odsyłam do
Encyklopedii PWN, gdzie definicja brzmi:
półprodukt z umytych i oczyszczonych owoców (gł. truskawek, malin,
śliwek, porzeczek), utrwalony metodą chem. (np. sulfitacja)
lub przez mrożenie, pasteryzację; przerabiana gł. na dżem.
A teraz wróćmy do tematu: napisałam, że na razie nie przeszkadza to nam w chudnięciu, a pomaga w utrzymaniu diety. Jeśli będzie jakiś zastój, to pewnie będziemy wcinać samą masę. :)
Umieszczam też przepisy, które wypróbowałam na nie-potrafie-schudnac.blogspot.com