- Dołączył: 2005-12-18
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 461
22 stycznia 2012, 17:51
witam od jutra zaczynam po raz drugi dietę dukana,może ktoś się przyłączy...razem zawsze raźniej...
- Dołączył: 2010-02-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 260
14 marca 2012, 20:31
grunt, że idzie pauli. trzymam kciuki
![]()
grzeszysz?
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1213
14 marca 2012, 21:48
No tak grzeszę:) znaczy mam dni, że nie a mam że gdzieś coś skubnę albo się na coś pokuszę no albo piję alkohol także nie mogę powiedzieć, że jestem wzorową dukanką. O dzięki:) a Ty też na Dukanie?
14 marca 2012, 21:55
Gratulacje :) kolejny raz w dol, dobrze idzie.
Ja dzis tak jak sie spodziewalam, po kilku dniach swobody bez efektow. Waga taka jaka byla. Wiec dobrze. Dzis natomiast tak nagrzeszylam.. o matko... pozwolilam sobie i to niezle.. ale a to pozegnanie w pracy plus uroki przeprowadzki bo nie dosc ze nowa praca to i nowe mieszkanie wiec nerwy bo za chiny nie idzie mi sie zmiescic do walizek a jutro rano trzeba sie przeniesc.. wrrr. az sie ruszac nie moge tak sie najadlam... haha. no coz.. odbije sobie rygorystycznym podejsciem podczas najblizszych dni.. badz zaraz jak juz skoncze pic ze znajomymi ;)
anquilla:: co do mnie, ile mi spadlo na D? powiedzialabym, ze nic. to co spadlo to sie wracalo. bledne kolo.
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1213
14 marca 2012, 22:18
Nie spodziewałam się ale jestem mile zaskoczona:) a co do Ciebie to dobrze, że chociaż stoi to już nie jest źle... o kurde współczuje na Twoim miejscu też bym nerwy zajadała:)dużo stresu to źle się odbija:/ hehe ale spokojnie jak już wszystko Ci się poukłada to popędzisz dalej z dietką nie ma co wariować zrozumiałe chwile słabości:) ja ost mam o dziwo spokojne dni i weekendy ale to jest cisza przed burzą:) bo jak mnie zacznie nosić na balowanie to nie ma przebacz dieta nie dieta żyć jakoś trzeba i pogodzić je z dietą:):P
- Dołączył: 2010-02-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 260
15 marca 2012, 06:46
myamericandream:
jak ci się skończy przeprowadzka to znowu zaczniesz lecieć na wadze. poza tym potraktuj ją, że to ćwiczenia fizyczne - te targanie walizek po schodach
![]()
pauli:
ja mam tylko jeden grzeszek, ale za to dosyć częsty - czerwone wytrawne winko wieczorem z mężem. mimo to waga w opornie ale leci
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1213
15 marca 2012, 21:46
hmmm czerwone wino?:) to nie taki duży grzeszek CI powiem:) winko jest bardzo dobre na trawienie więc jeżeli nie wypijasz w mega ilościach to myślę, że to żaden duży grzeszek:P a ile jestes na D?
- Dołączył: 2010-02-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 260
15 marca 2012, 22:03
pauli:
dziś 14 dzień, i 7 PW. po wczorajszym dniu zleciało i 0,5 kg i to 3 dni przed @
![]()
ale szczerze muszę powiedzieć, że ostatni posiłek jek tam mac do 17 i jestem pełna, a po21 ze 2 lampki wina i tak sobie gadamy, oglądamy...
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1213
15 marca 2012, 22:08
to powiem Ci że ładnie:P dobrze, że idzie w dół:) ja też ost jem koło 17 najpóźniej ale nie często koło 18 mój organizm już się do tego przyzwyczaił i nie jestem godna:) eeeeeee spoko myślę, że winko tutaj dużo nie namiesza:)
- Dołączył: 2010-02-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 260
16 marca 2012, 18:32
e tam najwyżej będę chudła wolniej. nie ma co sobie wszystkiego odmawiać
17 marca 2012, 17:14
trzymacie forme :) ktos musi, ja chwilowo jestem na czyms pomiedzy dieta a jedzeniem w biegu.
walizki sie natargalam, teraz stesknieni znajomi sie odzywaja. nic tylko sie ogarnac trzeba i powrocic do pilnowania sie :)