- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 70
22 grudnia 2011, 12:55
Niestety nie mogę sie ogarnąć i zacząc dietę, liczę na magiczną datę 02.01.12. Zapraszam do zapisywania się i wspierania siebie i innych. Moim motywatorem największym jest 1. komunia w maju mojego brzdąca i 2. wakacje ze znajomymi, którzy nie widzeli mnie na żywo przez ok 5 lat. (czyli 10-12 kg temu). Chociaż do tej pory nie mogłam sie zmotywować to zastanawiam sie jak będzie w styczniu.
10 marca 2012, 13:42
Puszysta71 możesz dorzucić...i to śmiało...możesz też do części dać kostę twarogu...są fajne inne i dobre z sosem pomidorowym.
A tak w ogóle witajcie...
Justyna jak Twój problem?
10 marca 2012, 14:21
Tak samo jak wczoraj;/
Mam nadzieje, że niedługo będzie po bólu, bo to na prawde nie jest przyjemne...
10 marca 2012, 14:26
Strasznie Ci współczuję...mnie często pęcherz dopada... też daje się we znaki...najepiej spać na kibelku...
Ale jak będziesz miała dobry miód też wypróbuj...moja mama ma spokój kilka lat...;po miodzie właśnie....
I nie dopuszczaj do zaparć...
- Dołączył: 2010-02-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 260
10 marca 2012, 14:48
elima na zapalenie pęcherza polecam furaginum. działa niemal błyskawicznie.
dziewczyny miałyście tak, że po przejściu na PW wzrosła wam waga? mi wskoczyło 0,7 kg
10 marca 2012, 15:00
anquilla napisał(a):
elima na zapalenie pęcherza polecam furaginum. działa niemal błyskawicznie. dziewczyny miałyście tak, że po przejściu na PW wzrosła wam waga? mi wskoczyło 0,7 kg
Dzięki, mam zawsze w zapasie urosept też działa z marszu....
Kotek...tak..bo na warzywach organizm zatrzymuje wodę...stąd te skoki...
Nic się nie martw...to chwilowe...białko Cię osuszy
![]()
10 marca 2012, 17:22
Elima napisał(a):
Strasznie Ci współczuję...mnie często pęcherz dopada... też daje się we znaki...najepiej spać na kibelku...Ale jak będziesz miała dobry miód też wypróbuj...moja mama ma spokój kilka lat...;po miodzie właśnie....I nie dopuszczaj do zaparć...
Chyba zainwestuję w jakąś maść, bo mam tego hama na wierzchu a czopki aplikuje do środka...
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Za Doliną
- Liczba postów: 6306
10 marca 2012, 17:32
Hej.
Mnie naprawde bardzo pomogła maść wcisnęłam go do środka troche bolało ale mam spokój juz przez tyle lat.
10 marca 2012, 17:42
Ja jak go wciskam to wyłazi z powrotem bo jest mały. i jak go wcisnę to wkladam czopek. wystarczy ze zrobie kilka kroków i już jest na wierzchu.
A pamietasz może nazwę tej maści?
10 marca 2012, 17:44
Dziewczyny to na prawdę krępujący temat. Pisze się anonimowo ale siara jak cholera;/;/
Boli to draństwo jak diabli. Zwariuje jak nie zniknie to poniedziałku.
Właśnie wyczytałam o nasiadówkach z rumianku - jak myślicie spróbowac? Nie chce pogorszyć sprawy.
10 marca 2012, 17:47
Justyna....nie masz co się wstydzić...choroba jakich wiele na tym świecie.