- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 70
22 grudnia 2011, 12:55
Niestety nie mogę sie ogarnąć i zacząc dietę, liczę na magiczną datę 02.01.12. Zapraszam do zapisywania się i wspierania siebie i innych. Moim motywatorem największym jest 1. komunia w maju mojego brzdąca i 2. wakacje ze znajomymi, którzy nie widzeli mnie na żywo przez ok 5 lat. (czyli 10-12 kg temu). Chociaż do tej pory nie mogłam sie zmotywować to zastanawiam sie jak będzie w styczniu.
2 marca 2012, 08:31
Witajcie Chudzielce! Jak tam spalił Wam się tłuszczyk przez noc?
Która kawkę robi?
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Za Doliną
- Liczba postów: 6306
2 marca 2012, 09:07
Witanko
Robię kawkę zapraszam.
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Za Doliną
- Liczba postów: 6306
2 marca 2012, 09:14
No nie bardzo chyba bo jak sie ważę to coś mnie bierze nic nie spada z wagi.
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Za Doliną
- Liczba postów: 6306
2 marca 2012, 09:17
Śniadanko zaliczone , serek z Biedronki ze szczypiorkiem i do tego pomidorek , oczywiście kawka z mleczkiem i zielona herbatka . Na obiadek dziś serwuję szpinak z czosnkiem i duszona w białkach rybka mintaj w kostce. Na podwieczorek wczorajszy budyń , co na kolacyjke tego jeszcze nie wiem.
Czy jem czy nie jem waga i tak powinna lecieć przez ten balkon.
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Za Doliną
- Liczba postów: 6306
2 marca 2012, 09:18
Tak ważyłam i mam znów 101.3
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Za Doliną
- Liczba postów: 6306
2 marca 2012, 09:20
Już nawet nie przestawiam paska wagowego bo co dzień powinno byc raz kg mniej raz więcej i nic konkretnego.
2 marca 2012, 09:23
według tego co napisałaś to waga powinna spadać bo masz dużo białka w jadłospisie. Ta ryba z białkami to rewelacyjna porcja białka.
A myślałaś może o tym, że ta dieta nie jest dla Ciebie. Dukan w swojej książce pisze, że dieta działa nie na każdego.
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Za Doliną
- Liczba postów: 6306
2 marca 2012, 09:30
Już sama nie wiem , w ubiegłym roku od marca od lipca schudłam na Dukanie ok 17 kg i powiem że byłam bardziej grzeszna z jedzeniem niz teraz. Nie uważałam tak na tłuszcze, węgla, czy cukier , jadłam nabiał , dość dużo białka , ale i grzeszków też było sporo nie wiem jak ta waga mi wówczas leciała. A teraz dramat. Choć powtarzam , że jak sie mierzę to w cm lecę dośc fajnie.