Temat: Chętni na dietowanie od 02.01.2012:)

Niestety nie mogę sie ogarnąć i zacząc dietę, liczę na magiczną datę 02.01.12. Zapraszam do zapisywania się i wspierania siebie i innych. Moim motywatorem największym jest 1. komunia w maju mojego brzdąca i 2. wakacje ze znajomymi, którzy nie widzeli mnie na żywo przez ok 5 lat. (czyli 10-12 kg temu). Chociaż do tej pory nie mogłam sie zmotywować to zastanawiam sie jak będzie w styczniu.

ELima troszke to znaczy ile:D?
Pasek wagi
Troszkę...3 kg...ale nadal jestem na stabilizacji....według testu miałam zejść do 68 z groszem....
Witam was moje Panie :) Ja oczywiście codziennie czytam wszelkie posty, jedynie no nie mam o czym pisać... albo wstydzę się :(
Ale nadeszła pora! Od dwóch dni jem słodycze :( wytrzymałam w czwartek a wczoraj i dziś mnie to już pokonało, a najgorsze jest to że od początku diety wcale nie miałam ochoty na nic słodkiego! Waga mi wzrosła już o 1,5kg :(
Wiem że do końca następnego tygodnia wiele nie zwojuje bo jestem w domu rodzinnym i jest super trudno ale obiecuję sobie że się już opanuje!
Dziś postanowiłam do tego że zacznę robić "szóstkę weidera" zobaczymy co z tego będzie, dziś mój pierwszy dzień, nigdy nie dobrnęłam do końca.
No i tak to właśnie u mnie, a tak ładnie szło. Chcę już do Krakowa gdzie sama gotowałam tylko dla siebie :((( eh te ferie!

owcalp napisał(a):

Witam was moje Panie :) Ja oczywiście codziennie czytam wszelkie posty, jedynie no nie mam o czym pisać... albo wstydzę się :(Ale nadeszła pora! Od dwóch dni jem słodycze :( wytrzymałam w czwartek a wczoraj i dziś mnie to już pokonało, a najgorsze jest to że od początku diety wcale nie miałam ochoty na nic słodkiego! Waga mi wzrosła już o 1,5kg :(Wiem że do końca następnego tygodnia wiele nie zwojuje bo jestem w domu rodzinnym i jest super trudno ale obiecuję sobie że się już opanuje!Dziś postanowiłam do tego że zacznę robić "szóstkę weidera" zobaczymy co z tego będzie, dziś mój pierwszy dzień, nigdy nie dobrnęłam do końca.No i tak to właśnie u mnie, a tak ładnie szło. Chcę już do Krakowa gdzie sama gotowałam tylko dla siebie :((( eh te ferie!

Ale nie ma czego się wstydzić, każda grzeszy....tylko nie każda się do tego przyznaje. Od tego jesteśmy aby się wspierać, albo dać kopniaka. A co wolisz?
KOPNIAK!! :D i to duży :D

Elima napisał(a):

owcalp napisał(a):

Witam was moje Panie :) Ja oczywiście codziennie czytam wszelkie posty, jedynie no nie mam o czym pisać... albo wstydzę się :(Ale nadeszła pora! Od dwóch dni jem słodycze :( wytrzymałam w czwartek a wczoraj i dziś mnie to już pokonało, a najgorsze jest to że od początku diety wcale nie miałam ochoty na nic słodkiego! Waga mi wzrosła już o 1,5kg :(Wiem że do końca następnego tygodnia wiele nie zwojuje bo jestem w domu rodzinnym i jest super trudno ale obiecuję sobie że się już opanuje!Dziś postanowiłam do tego że zacznę robić "szóstkę weidera" zobaczymy co z tego będzie, dziś mój pierwszy dzień, nigdy nie dobrnęłam do końca.No i tak to właśnie u mnie, a tak ładnie szło. Chcę już do Krakowa gdzie sama gotowałam tylko dla siebie :((( eh te ferie!
Ale nie ma czego się wstydzić, każda grzeszy....tylko nie każda się do tego przyznaje. Od tego jesteśmy aby się wspierać, albo dać kopniaka. A co wolisz?



owcalp ja też sie wstydziłam ale tu niema czego się wstydzić wszystkie mamy ten sam problem i razem walczymy także pisz pisz pisz wszystko co Ci leży na serduchu i gnaj do przodu Kochana

Ja pisze czasami to co mi na sercu leży,i wtedy jest mi lepiej - więc myślę że nikt się tu nie focha jak piszemy to co myślimy...a co do mnie to sie rozłożyłam, ale dzielnie trzymam do środy fazę ataku, miała się skończyć we wtorek, ale w środę popielec i tak bym nic dobrego nie zjadała wejdę na wagę w środę i napiszę co i jak. A  z innej beczki niż jedzonko to znalazłam na allegro zajebiste legginsy z pasem wyszczuplającym, w piątek mi przyszły i rewelacja brzucha nie ma
miłego dnia
Pasek wagi
Muszę to napisać,bo nie ma jak poprawa humoru od rana zadzwoniła moja teściowa i mniejsza o większość jak doszło do tematu zakupów i tego że mam w kwietniu wesele i że muszę się za czymś rozejrzeć, to zaproponowała że pojedzie ze mną na zakupy, ale że wcześniej niż w kwietniu to chyba nie ma sensu-Bo Ty przecież musisz schudnąć żeby coś sensownego kupić!słowa teściowej-bezcenne...
Pasek wagi
Witanko.
Nie ma jak Dobre słowo Teściowej zawsze podniesie na duchu.
Też sie ubieram na Allegro ( jak to nie tajemnica poślij stronke pooglądam co to za cudne leginsy)
Pasek wagi
Witam, ja też właśnie nie piszę, bo jestem wściekła, sfrustrowana i się wstydzę swojej słabości. Mnie właśnie pokonała faza III. Doszłam sobie elegancko do wyznaczonej wagi z testu Dukana 58,5, a potem miałam przejść na stabilizację, ale jakoś nie mogłam się przełamać, waga fajnie w dalszym ciągu spadała do 57,8, no i zaczęłam tą fazę III, jadłam już dwie kromki chlebka pełnoziarnistego od czasu do czasu, raz ugotowałam makaron pełnoziarnisty i jeden plasterek sera żółtego o obniżonej zawartości tłuszczu do 17 % wrąbałam, no i zaczęłam też kombinować z "ucztami królewskimi" początkowo raz na tydzień, no i waga zaczęła systematycznie rosnąć, rosnąć, więc minęłam granicę 58,5 i postanowiłam wrócić na fazę II, wyznaczyłam sobie nowy cel 54 kg, tylko że jakoś się zepsułam, nie potrafię już jeść suchych twarogów popijając wodą i kurczaków gotowanych bez soli na okrągło - ewentualnie również bez soli ale z papryką, pomidorem, ogórkiem (a tylko ten rytm dał mi oczekiwany spadek wagi), coraz częściej mam ochotę na słodkie, nie mam siły już odmówić sobie uczty królewskiej raz w tygodniu, chcę jeść urozmaicone posiłki i smaczne, a przez to waga z dnia na dzień mi rośnie. Ważę już 61 kg i mam wszystkiego dość :-(
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.