© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 grudnia 2011, 12:55
Niestety nie mogę sie ogarnąć i zacząc dietę, liczę na magiczną datę 02.01.12. Zapraszam do zapisywania się i wspierania siebie i innych. Moim motywatorem największym jest 1. komunia w maju mojego brzdąca i 2. wakacje ze znajomymi, którzy nie widzeli mnie na żywo przez ok 5 lat. (czyli 10-12 kg temu). Chociaż do tej pory nie mogłam sie zmotywować to zastanawiam sie jak będzie w styczniu.
1 stycznia 2012, 18:09
Edytowany przez kingsol 1 stycznia 2012, 18:07
1 stycznia 2012, 18:41
1 stycznia 2012, 19:04
1 stycznia 2012, 19:17
1 stycznia 2012, 20:12
1 stycznia 2012, 20:33
Edytowany przez marta17041402 1 stycznia 2012, 20:35
1 stycznia 2012, 21:05
1 stycznia 2012, 21:05
1 stycznia 2012, 21:56
2 stycznia 2012, 07:13
Sucharek, sistra mojego meza jest ciagle na jakiejs
odchudza sie i co przytyje to znow zaczyna sie
i udaje jej sie za kazdym razem:) co prawda dukana nie
bo od nadmiaru bialka zle sie czula, ale inne diety
stosowala z powodzeniem:)
kingsol wielkie dzięki za info, też mi się wdaje ze w moim przypadku juz sama rezygnacja ze słodyczy i węgli da efekt a jak dorzuce ok. 2 litrów wody (ja normalnie piję ok 2 szklanek dziennie max kawy i jedna szklanke herbaty i to wszystko na cały dzień) to juz luzik, no ale wole się upewnić a w zasadzie zmotywować bo sister całą nadzieję pogrzebała:):)Ja już pół piersi zjadłam:)
Ja zaczynam z kolezanką z pokoju, wiec w pracy zero grzeszków, zobaczymy jak w domu. Mąż za nic nie dał sie przekonac do diety:(:(
Pokażemy tym co nie wierzą w to, że początek roku to dobry moment na rozpoczęcie odchudzania!!!
