- Dołączył: 2011-01-09
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 5115
21 sierpnia 2011, 18:53
Witajcie Kochane kobietki. Założyłam wątek, aby skumulować tu wszystkie zbłąkane duszyczki. Czas wrócić, na dobre tory diety! Z nową siłą, z nowymi planami na nowe piękniejsze i zgrabniejsze ciało. A niech gadają, że niezdrowa, niech gadają.. Ale przecież skuteczna, a to najważniejsza:) Osobiście wolę żyć krócej, a być szczupła niż obciążać do późnej starości mój biedny kręgosłup.
Kto startuje od jutraa? Kto jest na tyle silny by wspierać nie tylko siebie, ale także innych?
Nie dajmy się pożreć!
Połączmy się już dziś! ;))
- Dołączył: 2008-10-14
- Miasto: Plymouth
- Liczba postów: 3394
8 września 2011, 19:18
a ja poleglam.. pije piwko
- Dołączył: 2011-01-09
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 5115
8 września 2011, 19:29
Boberuś,nie łaaaaadnie!!oj nie ładnie, a później będziemy płakać że nam nie spada, nie koniecznie chodzi tu o jutrzejsze, czy najbliższe ważenie..
Chodzi o chwianie organizmem, bawienie się w kotka i w myszkę.. Musimy dac coś od siebie i nie tylko wymagać:D
Ale widzę, że już bardzo dużo osiągnęłaś. Jednak nie bądź proszę tak jak ja głupia, bo ja przez to swoje "prawie" osiągnięcie celu wpadłam w zachwyt i z powrotem wróciłam do wagi początkowej :*
Nie piszę tego by Cię obrazić, nie daj Boże. Ale po to by być przestrogą dla Ciebie, bo my na diecie mamy zmienić styl odzywiania na całe życie, nie tylko na czas kiedy chudniemy.. :))
- Dołączył: 2011-01-09
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 5115
8 września 2011, 19:30
ps: Jeeeej, Balonka!! Supeeer, a dzidzia już jeest :D?
- Dołączył: 2008-10-14
- Miasto: Plymouth
- Liczba postów: 3394
8 września 2011, 19:33
no wlasnie.. wiec nie mam zamiaru sobie po osiagnieciu celu tez odmawiac piwa:P jestem na dukanie od listopada i wsumie teraz stabilizuje juz wage:P a w grudniu mam zamiar osiagnac swoj cel, wiec jak dla mnie to jest bosko;P
a ze moj dziad mnie dzisiaj tak wkurzyl ze masakra to odreagowuje przy piwku;)
A i dodam ze zawsze gdy poszaleje to pozniej robie z 2 dni bialkowe i lece dalej.. i dalej trace;) takze u siebie juz mam dobrze wytrenowane wracanie do dietki:P (choc jak wspomnialam bardziej teraz sie stabilizuje niz odchudzam.. poki mam wakacje, a teraz jeszcze urlop to ciezko mi dietkowac... a od pazdziernika 0 grzeszkow planuje i dopiecie swego;) )
Ale dzieki za rade:))
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15695
8 września 2011, 20:02
Ja bardzo często grzeszę :P Może dlatego waga wolno spada. Ale co tam, w moim przypadku czasem wydaje mi się, że pomoc mogą głównie ćwiczenia ... Mam problem z dupskiem i z nogami- są krótkie i masywne. Z góry nie chce tracić, bo noszę już rozmiar XS
![]()
Po grzeszkach, jak pewnie większość z nas robię dni białkowe :p
A przed ślubem, jak zjechałam do 54, to prawie codziennie jadłam wieczorem żółty ser z keczupem i jakos chudłam :D
Oniaaa: dzieci nie ma i na razie nawet nie planujemy ;) Na pierwszym miejscu stawiam teraz zmianę pracy, generalny remont mieszkania no i podróże :P
- Dołączył: 2010-09-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1540
8 września 2011, 21:34
A my dziś spontanicznie po zakupach poszliśmy na miasto, na sałatki co prawda, oboje, ale były do nich takie 2 małe pyszne bułeczki a do kawy korzenne ciasteczko, to sobie zaszalałam w nagrodę za wytrwałość:D
Nawet ślimak skusił się na kawałek bułki, jak on może to ja tym bardziej:)
8 września 2011, 22:13
a ja dzisiaj nie skusilam sie, bylam z menem po pizze w domku zajadali z moimi rodzicami ja zas zadowolilam sie serkiem wiejskim z rybkom :P:P:P jestem z siebie dumna gdyz chcialam zjesc myslac a tam jeden kawalek:) a jednak nie poleglam i mam nadzieje,ze nadal bede sie tak trzymac zasad, dziewczyny jednak chyba prejde na rytm 5.5 poniewaz w ksiazce dukan pisze ze to najefektyeniejszy system:) bede w trakcie jak cos zamieniac ale poki co trzymam sie 5:) zobaczymy moze waga w koncu zaskoczy oby bo chyba zwariuje:P:P
dziewczyny ile jecie posilkow w ciagu dnia i o ktorej godzienie jecie ostatni???
Pozdrawiam
- Dołączył: 2010-09-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1540
8 września 2011, 22:57
Chyba nieregularnie, za to zawsze jem śniadania! To dla mnie najważniejszy posiłek, nie ma szans, żebym wyszła z domu bez śniadania!
Najczęściej jem 3 razy dziennie, bo nie mam czasu ostatnio, albo ochoty. Włączacie ruch do odchudzania?
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15695
9 września 2011, 09:47
Hmm ... jem różnie- w pracy 3-5 razy dziennie (w zależności od tego, co mam do jedzenia i czy jem na raty) ;) jak mam wolne i siedzę w domu to najczęściej 2-3 razy dziennie ... jakoś nie jestem wtedy głodna.
Ostatni posiłek jem zazwyczaj koło 19-20, na chyba, że mamy w domu na coś ochotę :P
Co do ruchu- prawie codziennie co najmniej półgodziny orbitreka, do tego ćwiczenia z hantlami, piłką lekarską, brzuszki itp.
- Dołączył: 2010-09-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1540
9 września 2011, 10:12
A ja właśnie nic a nic, ale zastanawiam się nad tym, aby po sesji poprawkowej zacząć regularnie rzeźbić brzuszek i ogarniać nogi. Tylko mi zawsze puchną jak Pudzianowi a chciałabym, zeby były smukłe. :(
Dzis serek wiejski mi smakował, coś się odblokowało:D Nie mam za to nic a nic na obiad, bo w lodówce pusto i do sklepu ie mam czasu pojechac:( Mam mleko, twarożek, serek wiejski i jogurt. Nic więcej:(