- Dołączył: 2011-01-09
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 5115
21 sierpnia 2011, 18:53
Witajcie Kochane kobietki. Założyłam wątek, aby skumulować tu wszystkie zbłąkane duszyczki. Czas wrócić, na dobre tory diety! Z nową siłą, z nowymi planami na nowe piękniejsze i zgrabniejsze ciało. A niech gadają, że niezdrowa, niech gadają.. Ale przecież skuteczna, a to najważniejsza:) Osobiście wolę żyć krócej, a być szczupła niż obciążać do późnej starości mój biedny kręgosłup.
Kto startuje od jutraa? Kto jest na tyle silny by wspierać nie tylko siebie, ale także innych?
Nie dajmy się pożreć!
Połączmy się już dziś! ;))
- Dołączył: 2010-09-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1540
28 sierpnia 2011, 10:14
Spaceruj codziennie!
mam ogromną ochotę na butlę wina:( jedyne co mnie w miarę trzyma z dala od alkoholu to to, że codziennie potrzebuję samochodu.
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15696
28 sierpnia 2011, 10:33
Wroclovegirl- przy ostatniej próbie dukania, waga tez nie spadała. Ale to przez to, że mało jadłam i przez majonez który dodawałam do jajek :P
Teraz postanowiłam być grzeczna i idealnie przeprowadzić fazę uderzeniową :)
Przed ślubem, ważyłam już poniżej 55 kg, dzięki Dukanowi, ale oczywiście potem sobie odpuściłam i codziennie, CODZIENNIE jedliśmy z małżem pizze
![]()
Dukan poleca szybki marsz w nowej książce. musze przyznac ze to jeszcze lepsze od biegania. Do tego głośna muzyka w uszach i jazdaaa :)
- Dołączył: 2010-09-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1540
28 sierpnia 2011, 10:43
Chyba, że masz zepsutą nogę i strasznie Ci puchnie po kilku minutach marszu:( Ale co prawda to prawda, spacerować można i pół dnia. Ale jak, mało jadłaś i przez to nie schudłas?
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15696
28 sierpnia 2011, 11:02
No, zauważyłam taką dziwną zależność na Dukanie- żeby chudnąć trzeba jeść- im więcej białka w postaci mięska i jajek (a mniej tworogu, jogurtów itp) tym waga szybciej spadała.
Dużo maszerowałam jeszcze do niedawna, ale po pierwsze trochę się bałam po ciemku (mieszkam przy cmentarzu) a po drugie mąż powiedział, że wyniesie orbitreka do piwnicy skoro go nie używam.
Więc ostatnio zaczęłam jeździc na orbim
- Dołączył: 2010-09-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1540
28 sierpnia 2011, 11:11
Mięso mięso, jakoś ostatnio bardzo mało mięsa jem.
Za to naleśniki ostatnio codziennie. Ni emam pomysłu na tuńczyka z puszki a mam ich miliard, przydałoby się je w końcu zjeść.
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15696
28 sierpnia 2011, 11:19
tuńczyk z jajkami lub do sałatki :) Albo placuszki tuńczykowe. tylko, że nigdy ich nie robiłam- ale podobno są smaczne.
A naleśniki smażysz czy pieczesz w piekarniku? Ja jakoś nie mogę znaleźć dobrego przepisu na naleśniki, żeby się nie przyklejały (mimo, że to teflon) i nie spalały :( Z czego je robisz?
Dziś upiekę sobie chlebek :)
- Dołączył: 2007-09-29
- Miasto: Gorzów Wielkopolski
- Liczba postów: 58
28 sierpnia 2011, 11:55
A po rybce jak waga spada, polecam dziewczyny ! Na zastój idealna.
Wracam do was pełna skruchy... przez dwa dni "troszke" sobie odpuśćiłam i dzisiaj ... +0.7 kg ![](//filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smilie9.gif)
Jedyne czym mogę się pochwalić to to, że zaczełam ćwiczyć 20 minut dziennie (więcej nie daje rady, bardzo szybko męcze się na tej diecie, a od dziś jeszcze rowerek stacjonarny do tego dołącze ... )
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 244
28 sierpnia 2011, 14:24
Już wiem, skąd ten zastój @. Ale zmartwiłaś mnie Balonka bo ja też bardzo mało jem, gdyż po prostu nie mam apetytu. Mogłabym teraz spokojnie nic nie jeść przez trzy dni, ale wiem jakie to niezdrowe dla organizmu. Dlatego staram się jeść przynajmniej trzy posiłki dziennie, ale sumując kalorie pod koniec dnia jest ich zwykle 400 - 500. Nie za dobry wynik, prawda? Nie wiem co robić, żeby jeść więcej.
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15696
28 sierpnia 2011, 15:07
Wroclovegirl- wiem, że ciężko się zmusić do jedzenia. Ja sobie przyrządzam jakieś dobre rzeczy i wtedy jakoś to idzie. Na twaróg z jogurtem już patrzeć nie mogę- dziś w pracy jadłam i miałam odruch wymiotny
![]()
Teraz też powinnam coś zjeść a ja mimo głodu nie mam na nic ochoty- masakra jakaś.
Może sobie kupię wędzoną makrelkę :P
- Dołączył: 2011-07-24
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1761
28 sierpnia 2011, 15:52
To prawda, waga szybciej spada jak się dużo je... Ja też nie mam na nic ochoty, zmuszam się, aby wypić wodę czy jogurt, teraz męczę się z zupą paprykową (chociaż bardzo mi smakuje...) Ostatnio nawet mi się pić wody nie chce! Dzisiaj na wadze mam 0,2 więcej - niby to nie dużo, ale jednak niemiły widok... To przez to, że wczoraj w ten upał strasznie mało jadłam...