- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 września 2016, 09:00
Cześć wszystkim
Zapraszam wszystkie dziewczyny, które planują lub są już na diecie South Beach.
Czas odświeżyć forum South Beach, bo inne tematy poumierały
Celem jest wzajemna motywacja, pomoc i oczywiście pogaduchy
Ja dziś zaczęłam 1 fazę.
Zapraszam do wspólnego dietowania
8 grudnia 2016, 09:55
Zaczęłam. Póki co zalatany dzień. Właśnie wróciłam do biura i dopijam kawę którą zrobiłam sobie o 7.30. Ma to swoje plusy bo nie mam czasu myśleć o czekoladzie:)
8 grudnia 2016, 13:51
Zonda- nie codziennie, ale staram się liczyć kcal (no i automatycznie makro). Ciężko na samym białku i niewielkiej ilości tłuszczu dobić niestety do odpowiedniej ilości.
8 grudnia 2016, 13:56
no ja jestem po 3 posiłkach i mam za sobą 1016 kcal, niby ok póki co bo jeszcze jakaś obiadokolacja i przekąska wpadnie, więc do tych 1600 dobiję, mniej chyba nie ma co żeby szoku dla organizmu nie było. Tylko problem w tym, że póki co z węgli to mam tylko 8% kcal. Lipa.
A kefir można w 1 fazie? nie pamiętam szczerze mówiąc.
Balonkaa a jak wychodzą Twoje statystyki?
8 grudnia 2016, 14:05
Nabiał można, ale ten z niską zawartością tłuszczu. Czyli kefir też. Są ograniczenia co do nabiału- nie pamiętam dokładnej liczby (400 g??).
A co zjadłaś do tej pory?
U mnie naprawdę różnie- raz 30 g węgli, raz trochę mniej a raz o wiele więcej. Najwięcej węgli idzie z warzyw strączkowych no i z nabiału.
Ale od jutra dokładnie będę sobie wszystko wrzucać do aplikacji, żeby jakoś to kontrolować.
W ogóle od początku tygodnia jakoś nie mam apetytu, zmuszam się wręcz do jedzenia.
9 grudnia 2016, 10:57
wczoraj jakieś kiełbaski drobiowe, serek wiejski, wędlinę, brokuła, fasolkę szparagową, pierś z kurczaka. Potem dojadłam jeszcze szklanką kefiru i zrobiłam zupę kalafiorową, taką tylko z wody, kalafiora i jogurtu naturalnego. Dziś menu będzie podobne.
9 grudnia 2016, 11:12
Ja miałam wczoraj taką ochotę na mięcho, ale to taką, że myślałam, że nie wytrzymam Niedaleko domu mam świetny bar z domowymi obiadami, wpadłam, poprosiłam o gulasz bez sosu (wcześniej wypytałam o sposób przyrządzenia- czy na pewno bez mąki
) i surówki (DUŻO SURÓWEK) zamiast ziemniaków. Z zaznaczeniem, że surówek z buraków i marchewki NIET
Haha patrzyli na mnie jak na kosmitkę, ale w końcu "klient nasz pan"
9 grudnia 2016, 12:28
Mi wczoraj z węgli wpadło prawie 50 g czyli ok 200 kcal. Jakoś więcej warzyw muszę wplatać,
9 grudnia 2016, 13:41
Mięcho tak, mięcho jest dobre:)
Na drugą część weekendu pojadę do domu, jak się nie przyznam do diety to mi będą wciskać domowe przysmaki, jak się przyznam to jeszcze gorzej bo będą marudzić że się do choroby doprowadzę.
Chociaż nie wiem, czy nie będzie dla mnie gorsza ta pierwsza część weekendu z moim Ł. Jemu będę robić jakieś rarytaski, rzeczy dla mnie zabronione. Wczoraj przyszedł z zakupami. Pomidorki ok ale 2 paki chipsów to już katorga:) Jak będzie tak kusił to nie będzie różowo.