- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 września 2016, 09:00
Cześć wszystkim
Zapraszam wszystkie dziewczyny, które planują lub są już na diecie South Beach.
Czas odświeżyć forum South Beach, bo inne tematy poumierały
Celem jest wzajemna motywacja, pomoc i oczywiście pogaduchy
Ja dziś zaczęłam 1 fazę.
Zapraszam do wspólnego dietowania
11 grudnia 2016, 21:05
u mnie dzis ostatni dzien 1 fazy :) jutro ruszam z druga. Dzis sie zwazylam i mam -3 kg na liczniku. Oficjalne wazenie jutro, moze przekrocze 3 kg :D
Jutro czeka mnie porcja wegli na obiad, bo to posilek przedtreningowy wiec energia sie przyda ;)
Gorace kakao mmmm. Chyba zaraz sobie zrobie :P
13 grudnia 2016, 14:23
Już przez chwile widziałam 68,0 na wadze ale po weekendzie 68,4. Jutro półmetek. Zobaczymy co waga pokaże. Kakao, tak uwielbiam.
Jak tam na 2 fazie? co wprowadzasz i w jakim tempie?
13 grudnia 2016, 14:51
Zonda- wprowadzam po jednej porcji wegli dziennie. Wczoraj kasza jaglana do obiadu, z kurczakiem w sosie jogurtowo- musztardowym a dzis na sniadanie zrobilam pysznego omleta z prazonym jablkiem ;)
14 grudnia 2016, 11:01
Dla mnie zawsze wprowadzanie węgli było najgorsze. Nie umiałam ich racjonalnie dawkować. Jak już wiedziałam, że coś mogę to sobie popuszczałam.
Coś nie tak z moją wagą, już ładnie spadała i w sobotę czy w niedziele miałam 68,0 na liczniku a potem się wściekłą i rośnie, wczoraj 68,4 dziś 68,6. Może powinnam zacząć więcej pić to się woda nie będzie tak zbierać, bo mam nadzieję że to tylko o to chodzi.
Dostałam od chłopaka duży kubek, taki 480 ml, zabrałam go sobie do pracy, już dziś jeden kubeczek wypiłam i zaczynam drugi.
14 grudnia 2016, 11:14
Ja codziennie rano wypiłam wodę z połówką cytryny, robię ją sobie w szejkerze, który ma 400 ml, wiec od samego rana wpada prawie pół litra :) No i w ciągu dnia w pracy pije co najmniej dwie herbaty (czystek i zielona) plus woda. Zawsze ze 2 litry wychodzą.
Zbyt mała ilosć wody może być powodem Twoich skoków. A może nie odwiedzałaś ostatnio kibelka?
Ja też zawsze po pierwszej fazie rzucałam się na węgle i w sumie zaczynałam jeść normalnie. Tym razem postanowiłam, że dam radę i póki co trzeci dzień idzie mi dobrze. Dziś do śniadania dorzuciłam średniego banana. W sumie zamierzałam dziś zjeść płatki owsiane lub jakąś kaszę do obiadu, ale wczoraj nie zdążyłam przygotować pudelek do pracy, polozylam się późno, wstalam też o wiele za późno i tym sposobem chwyciłam banana, kefir plus zrobiłam w 2 minuty szybką sałatkę wszystko w biegu podczas mycia zębów
Znowu mam ochotę na mięcho
14 grudnia 2016, 11:19
Kibelkowych problemów nie mam. Spróbuję więcej pic.
Ja mam ogólnego lenia i brak apetytu, normalnie to co mi wystarcza teraz na cały dzień to bym w pierwszej części dnia zjadła.
No nic, wracam do pracy i herbatki.
Powodzenia
14 grudnia 2016, 17:59
ja dzis zjadlam bardzo malo. Rano kefir i banan na szybko, pozniej salatka. W miedzyczasie kawa bez cukru i to tyle w pracy.
Niedawno wrocilam do domu (dzis mi sie troche praca przedluzyla), pozarlam jedno jajko na twardo, bo mezowi zostalo z kanapek i wcinam teraz jogurt z bialkiem, wiorkami kokosowymi i migdalami.