- Dołączył: 2013-05-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3115
31 maja 2013, 17:36
Bardzo długo szukałam pomysłów na sensowną dietę. Tak mi wyszło, ze spóbuję SB, a nuż się uda. Moja waga skacze, jak chce, mam chorą tarczycę, hormony miały ułatwić odchudzanie, ale waga ani drgnie.
Plan jest taki, aby pomiędzy 3 a 17 czerwca utrzymac dietę w pierwszej fazie. W weekend można usiąść i rozplanowac posiłki na tydzień, zeby porobić zakupy i się przygotować. Co Wy na to? Ktoś zainteresowany?
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 604
9 czerwca 2013, 11:40
Miałam wczoraj duuużą wpadkę:(. Wieczorek ze znajomymi, przy piwku i czipsach. Dlatego właśnie weekendy są najgorsze... No nic, biorę się za ćwiczenia, by spalić całe to zło...
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bristol
- Liczba postów: 104
9 czerwca 2013, 14:25
Ja tez minimalnie zgrzeszylam zjadajac taka mała kielbaske i trochę wiecej migdalow niż dozwolone - waga poszła o 0.2 do góry ale to tez przez to ze nocke miałam i spalam tylko 4h - jutro wierze ze bedzie lepiej :)
Dziś dzień 6 dopiero a ja juz myśle co zjeść w pierwszym dniu drugiej fazy - chlebek czy makaron :P
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15688
9 czerwca 2013, 15:24
Wczoraj odpuscilam diete niestety :(
Pojechalismy z mezem na działkę, zrobilismy grilla, zjadłam tłuste miesko, 2 kajzerki i zapiłam piwkiem :D
Jak tak dalej pojdzie to nigdy nie skoncze tez 1 fazy
Przedłużę ją chyba o ten grzeszny dzień- chciałabym zakończyć 1 fazę z wagą 59 kg i wreszcie przekroczyc tą granicę "6"
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bristol
- Liczba postów: 104
9 czerwca 2013, 15:51
Dziewczyny to tylko 14 dni - ja wiem ze nie jest łatwo, wiem ze pokusy ale pierwsza faza jest najważniejsza - stabilizuje poziom cukru na pózniej zeby pózniej także były zadowalające efekty więc weźmy sie w garść ! Potem będziemy sobie pozwalały na wiecej ale teraz te 14 dni dajmy z siebie wszystko :)
Koniec z grzechami - mniejszymi i większymi :) !!
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15688
9 czerwca 2013, 19:23
A ja tam uważam, że wszystko dla ludzi :)
Może moje podejście jest przez to, że mam wagę w normie, ale nie załuje tych grzeszków ;)
Co do trudności- mi w ogóle nie brakuje chleba, makaronów ani innych niedozwolonych rzeczy, na szczęście- chociaż brakuje mi bananów- mojego rytualnego posiłku potreningowego- jogurt, twaróg, BANAN
izqa- ale masz rację, trzeba się wziąć w garść :) Dobrze mówisz :)
- Dołączył: 2013-02-15
- Miasto: Sieradz
- Liczba postów: 157
9 czerwca 2013, 20:34
O tak, 14 dni tonie wieczność :) A półmetek za mną :) i teraz chce jeszcze bardziej poświęcić :) mam problemy co brać do szkoły. Co proponujecie? I niektóre rzeczy mi sie przejadły, ale jakoś dam rade jeszcze ten tydzień :) Z owocami tęsknie :(
9 czerwca 2013, 22:04
ja do szkoły biorę np. serek wiejski, jogurt naturalny 0% + np.migdały, twarożek z dodatkami np. rzodkiewka/pomidory/papryka/kiełki... jak ja już chcę 2 fazę xp
- Dołączył: 2013-05-20
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 212
10 czerwca 2013, 07:26
witam po wekeendzie.
No widzę e nie tylko ja grzeszki i wpadki zaliczyłam.Ale nic od dziś startuje jeszcze raz bo ostatnie dni nic z SB wspólnego nie mialy.
10 czerwca 2013, 08:33
malwina033, trzymam kciuki, żeby teraz było w miarę bez grzeszków:) ja tez tak zaczynałam kilka razy.
dzis 5 dzień na diecie. Weekend przeszłam dietowo wzorowo. Przeginam tylko z kawą z mlekiem 3,5% to mój jedyny grzech i wypijam po 4 kubki.
schudłam 1,5 kilo. waże tak jak wczoraj 61,9. mam nadzieję że do 1 lipca zobaczę 59:) jestem trochę leniwa cwiczeniowo, od dziś postanawiam wprowadzić rower:) miłego poniedziałku:)