- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 6
27 lutego 2013, 22:05
Witajcie plażowiczki!
01.03 startuję na plażę południa, może ktoś chętny się dołączyć do mnie, będzie mi raźniej:)
Edytowany przez pininfarinka 27 lutego 2013, 22:05
- Dołączył: 2011-12-29
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 412
10 kwietnia 2013, 11:49
Mnie zmobilizowało to, że wydałam kasę na buty do biegania
, więc nie mogą teraz stać w szafie i się marnować. No i najgorzej się zebrać i wyjść. Później już z górki. Serio, zachęcam jeśli któraś z Was chciałaby zacząć to przynajmniej nie będę sama
. Podobno po trzech tygodniach bieganie staje się już tylko przyjemnością, więc mam zamiar wytrwać te 3 tygodnie i zobaczyć jak to na mnie zadziała.
Ja nienawidziłam biegania od podstawówki. Zawsze byłam najgorsza i zawsze biegałam najwolniej. Ale teraz nikt mi za to ocen nie stawia i biegnę w swoim tempie, więc jest ok.
Kobitki! SETNA STRONA NASZEGO WĄTKU :)
Edytowany przez happygoluckyy 10 kwietnia 2013, 11:50
- Dołączył: 2012-07-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 770
10 kwietnia 2013, 11:59
happy - ja bardzo chcę :) ale mam takiego lenia ze masakra
ja zaczynałam z planem 10-tygodniowym i doszłam do 7 min biegu i 3 marszu i tak 3 razy; teraz pewnie od pierwszego tygodnia będę musiała zacząć, bo jak podbiegam do autobusu to już zaczynam dyszeć jak lokomotywa
może rzeczywiście się zmobilizuję, bo wtedy jak biegałam, to nawet pobiegłam w biegu na 5km :) i byłam z siebie MEGA dumna
z tym wyjściem z domu to masz rację, najtrudniej wyjść, potem już tylko się leci :)
ja to jeszcze się wstydziłam, że biegam wolno i czasem ktoś szybko szedł po chodniku a ja prawie się nie zbliżałam do tej osoby i to mnie strasznie frustrowało
- Dołączył: 2011-12-29
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 412
10 kwietnia 2013, 12:06
Filippa - no to super miałaś wyniki! dla mnie w tym momencie 5 km jest nieosiągalne, ale za kilka tygodni - kto wie?
No i mnie tez to frustruje, bo mam wrażenie że biegam jak słonica i z prędkością żółwia, więc chodzę z samego rana i to do parku w którym jest mało osób (a jeśli kogoś widzę z daleka, to przebiegam na drugą ścieżkę i sie staram tym nie przejmować). A Ty biegałaś rano czy wieczorem? Bo ja wieczorem jestem tak wypompowana po całym dniu, że nie wyobrażam sobie biegać. Czasem nawet zasypiam przy książce czy filmie.
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Navan
- Liczba postów: 154
10 kwietnia 2013, 18:31
Witam dziewczynki...
Zalalam sie w urodzinki troche i na drugi dzien troche odchorowywalam,ale zyje..waga mi zrobila fajny prezent dzien po urodzinkach kolejny kilos mniej :) hura,juz sie balam ze stanelam w miejscu...
- Dołączył: 2012-07-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 770
10 kwietnia 2013, 20:02
happy - ja do pracy chodzę na 8 rano, a że mam daleko (cała Warszawa) więc wstaję o 5:50 i tak na 8 docieram do roboty, więc nie mam szans wstawać godzinę wcześniej i biegać. Jak było długo jasno, to biegałam po lasku, bo mam bardzo blisko; jak było już ciemno jak wracałam z pracy, to biegałam normalnie chodnikiem i ścieżką rowerową. Jednak ta druga opcja to była w bardzo uczęszczanych miejscach i wstydziłam się ludzi, którzy stojąc na przystankach patrzyli się jak truchtam. Wieczorami biegałam w godzinach 18 - 20 - więc to jeszcze masę ludzi się kręciło.
No ale mimo wszystkich przeszkód, bardzo chcę znów zacząć :)
- Dołączył: 2011-12-29
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 412
10 kwietnia 2013, 20:39
Gracja - gratuluję spadku
Ja bym chciała chociaż stać w miejscu a coś czuję, że idę w górę...
Filippa - najważniejsze, że chcesz znowu zacząć. :) Jak są chęci to się wszystko da zrobić. No i mi będzie raźniej
- Dołączył: 2012-07-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 770
10 kwietnia 2013, 22:56
jeju, właśnie z pracy wróciłam :( od 8 byłam :(
- Dołączył: 2012-03-31
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 229
12 kwietnia 2013, 07:10
Hej dziewczynki :D Witam sie z rana :D U mnie pogoda narazie do d.... to i nastrój nie zbyt super ;/ ale trzeba jakos przeżyć ten dzień :D Własnie jem sobie sniadanko i popijam herbatka :D Życze Wam milego dnia :D !!!
- Dołączył: 2012-07-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 770
12 kwietnia 2013, 14:50
cześć dziewczyny :)
coś nasz wątek jakoś przygasł bardzo
co prawda od dawna nie było zbyt dietkowy :) ale bardzo miło jest tu z Wami, więc wracać dziewczyny do kompów
happy - jak bieganie? zaliczone kolejne treningi?
nise - czemu taki kiepski ten dzień? piątek, więc weekendu początek :) musi być dobrze
- Dołączył: 2011-12-29
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 412
12 kwietnia 2013, 17:01
ehh...
Nise. Też mam dzisiaj kiepski dzień. Jakoś mnie wzięło na takie nieprzyjemne przemyślenia... Mam nadzieję, że u Was lepiej. Chociaz pogoda paskudna.
Filippa - tak, dzisiejszy trening zaliczony, chociaż nie było fajnie biegać w deszczu po błocie. Najchętniej bym nie 'wyściubiała' nosa spod kołdry... Więc tym bardziej jestem z siebie dumna, że się wzięłam rano w garść i pobiegłam. A Ty jak? Zaczynasz na nowo biegać?
Ja również życzę Wam miłego - teraz już wieczoru. I oby jutro było lepiej
i pogodowo i humorowo.