Temat: 01.03 - START South Beach

alex chciałam uczciwie podejść do tej diety, ale jak nie widzę efektów to zaczynam mieć ją w nosie

Ja tez daje sobie jeszcze te cztery dni ktore mi zostaly i zaczynam druga faze, bo sie meczyc nie bede
Ciagle mi sie wydaje, ze jem monotematycznie, ze wciaz to samo, itd.
Moze na drugiej schudne ten kilogram o ktorym marze

dołączam się z kielichem :)

dziewczyny  a może wam waga właśnie przez to wino nie spada?! w końcu na I fazie jest zabronione
Mi dzisiaj  mija 10 dzień i nie nagięłam diety pod żadnym względem.
No chyba, że miałabym liczyć za wpadkę brak przekąski - bo czasem mi się zdarza o niej zapomnieć

Ja winie swoja wagę wyjściowa, nic poza tym Kieliszek wina wypilam dopiero 6 dnia diety, a u Ciebie maaaj kilogramy od razu lecialy...I to nie jeden kilogram
Np. madzia uczciwie przestrzega diety, nie pila nic wczesniej

Rownie dobrze moglybysmy winic nabial, np. jogurty, mleko powyzej 1% tluszczu, bo tez jest zakazane na I fazie z tego co podaja ... Czytalam na forum gazeta.pl - tam ktos skopiowal fragmenty ksiazki dr Agatstona.
Cytuje : "
W fazie pierwszej unikaj wszystkich produktów nabiałowych!!!!!!!!!!
Wyklucz m.in.:
mleko również niskotłuszczowe (0 - 1%), mleko sojowe, jogurty
świeże i mrożone"
A przeciez dodajemy do kawy mleko, z jogurtow robimy rozne sosy...

boję się, ze moja waga to wina hormonów i tyle....

madzia, hormony...? masz jakies zawirowania ...?
ja w sumie tez biore hormonalne preparaty, bo musze, moze to jest jakis powod ...

CO DO NALESNIKOW :Niewiem dlaczego nie wyszly u mnie konsystencia jest idealnie gladka,robilam 3 razy i zawsze wychodza,wlewam na mocno rozgrzana patelnie wysmarowana oliwa cieniutko i odrazu zmniejszam na niska temperature zeby doszlo..trzeba dobrze zmiksowac z minutke!

Ja myslez ze na drugiej fazie napewno sie chudnie,trzeba stopniowo wprowadzac te produkty weglowe ..ja mam taki zamiar,napoczatku tylko rano i ze trzy razy w tygodniu i oczywiscie male ilosci..ja wierze w ta diete i licze na efekty po jakims miesiacu i dalej,nie licze na cuda ze bede chudla 2 kilo na tydzien..ta dieta ma mi pomoc zmienic nawyki,chce zdrowo jesc i nie wracac do objadania sie smieciami,bo widze teraz ze lepiej sie czuje i nie gniebia mnie wyrzuty ze zjadlam cos co jest smieciem a nie jedzeniem!Kiedys skupialam sie na tym zeby szybko schudnac nawet nieraz glodzac sie,teraz skupiam sie na tym zeby to co trace nigdy nie wrocilo i chce utrzymac figure,bo doszlam do wniosku ze durne jest chudniecie dla chwilowego efektu...nie mam zamiaru rzucac sie na jedzenie jak kiedys,pozniej znajdowac glupich wymowek...chce byc zdrowa przede wszystkim  i zgrabna

Tak ze nie licze na cuda w dwa tygodnie :)

 

 

 

tylko, że z tymi wszystkimi produktami nabiałowymi to jest bzdura- nic takiego w książce nie jest napisane
właśnie z powodu takich wyssanych z palca historyjek [niby z książki] z netu  kupiłam książkę
każdy organizm jest inny, jedne nawet przy winu mogą zrzucać kg, a inne nawet bez stoją, dlatego napisałam, że to może być powód, a nie musi

na II fazie też się chudnie tylko troszkę wolniej. Trzeba stopniowo wprowadzać nowe produkty i obserwować wagę, bo jak się za szybko wprowadzi za dużą ilość węgli to waga przestanie spadać