Temat: Dieta na przytycie

ile kalori powinnam zjesc i czy dzisiejszy jadlospis jest dobry ?? Sama juz nie wiem 
śniadanie: 2 kromki chleba z ziarnami z szynka z piersi kurczaka (30g) + kilka plasterków ogorka zielonego i kilka kiszonego + herbata zielona bez cukru
2 śniadanie: kaszka manna z bananami z biedronki
Obiad: chińszczyzna, moja porcja to max 40g ryżu, 100g piersi z kuczaka gotowanej na kotce rosolowej, 200g mieszanki chinskiej i to jest z fixem do potraw chinskich robione jednak bez oliwy
Podwieczorek: Planuje jakies ciacho z cukierni, moze jakis ptys albo cos 
Kolacja: 5 pierogów z truskawkami, tu bedzie jakies ok 300 kcal bo 9 to 422kcal + herbata 
i chce zjesc jeszcze w miedzy czasie jakiegos owoca typu pomaranczko albo cos
dodam ze nie wypije dzisiaj zadnego soku tylko woda i te herbaty zielone 
a i na codzieniem nie jem slodyczy ale dzisiaj taka ochote mam na ciacho... chce zdrowo przytyc :))

Moze cos zmienic ?? macie jakies propozycje?? cos zamienic cos dodac? Co na kolejne dni? 
> diooor- bedziesz miala chec zobaczyc wiecej, bo
> wyferki nie dadza ci szczescia, spojrzysz w lustro
> i powiesz : przy 43 kg bede wygladala swietnie, a
> jak najdzie 43, to stwierdzisz, ze 40 to taka
> ladna zaokraglona liczba...
mam dokładnie takie samo wrażenie

Olik- dupa w troki i do roboty! Zapędzasz się. !.

Matko, mi już wszyscy mowią,że wyglądam ok, pomimo wagi, a ja nadal się czuję' inna'. Taka'malutka'. Ciekawe ile ważę?Zważę się jutro. . .

Ja porównując się do Was, nie wiedziałam czego chcę. chciałam poprostu schudnąc. Jadłam o wieeele mniej,0 słodyczy,napoi,soków. Nosiłam te ciuchy na paskuxD. Nie widac po mnie ile schudłam i ilę ważę - brak w domu wagi!. I dopiero jak u babci stanęłam- 48. kg. ! O kurwa!. a potem jeszcze zleciało. szit. A teraz jest na +. i good, wi wiecznie mi się wydaję,że nadal za mało jem, a wp* jak najętaxD. Albo mam odpały w ta, albo w tą. Wtedy- żeee mam tu i ówdzie, teraz-,że za chuda. ja wgl nie potrafię siebie ocenić bo zawsze będzie w poprzek. xD. haha. ale jest ,ze za chuda- brakuje troszkę ejszcze tu i ówdzie...

middle- nie oszukuj sie, przeciez po av. wygladasz juz przerazajaco (to malo powiedziane).
middle, tak naprawdę to sama nie stwierdzisz racjonalnie, czy masz anoreksję. będziesz się wzbraniała od tego jak możesz, tłumaczyła, że kontrolujesz wszystko. to nawet nie musi być ana tylko ED. ja też nie potrafiłam przyznać, że mam problem, ogromny problem, ale w końcu nadszedł ten moment (w sumie to niedawno i długa droga przede mną)  już samo to, jak wyglądasz jest niepokojące 
> ja jem strasznie, strasznie dużo...(objętość posiłków, kalorycznie nie)

To napisz co zjadłaś przez cały dzień???

czupaczupss


u mnie jest tak samo - rodzice dbają o mnie , kupują tytko to co najlepsze, najzdrowsze, co najbardziej teraz lubię. Dogadzają mi jak tylko potrafią. I to właśnie  najbardziej pomaga i  widzę, że jest lepiej :) wsunę pół kilo polędwicy przez cały dzień i się tym nie przejmuję... ważne, że mi smakowało

.Ronja.

>Teraz nie ma mamy, więc nikt za mną nie biega i nie błaga, wiem, że muszę sama na sobie polegać
U mnie tak samo - studiuje w innym mieście i 150km od domu i moge polegać tylko na sobie
Ale jak wracam do domu to dostaje takiego powera i kopa, że później na stancji wiem, że muszę zdrowo jeść i tak robię :)
Ale 1 krokiem jest motywacja ze strony rodziny - szczególnie mamy. Robię o dla siebie, ale też nie chcę żeby ona sie o mnie zamartwiała - czy przypadkiem nie głoduję... Dlatego staram się na studiach jeść tak jak w domu, kupuje już nawet wędliny, i ryby - tylko żeby jak najzdrowiej się odżywiać :)

chciałabym Wam powiedzieć wszystko, a w skrócie to: odczuwam silny lęk przed przytyciem- właściwie to mój dzień jest spisany na straty, jeżeli na wadze jest więcej. I nie wyobrażam sobie, że kiedyś np. stanę na wadzę, zobaczę 50 kg- to nie umrę. Nienawidzę swojej sylwetki, moje nogi są dalej jak kłody, a brzuch wywala mi się nawet po zjedzeniu rzodkiewki. Jem w samotności, w ogóle najchętniej to chciałabym istnieć na świecie sama. Nienawidzę kiedy ktoś patrzy jak jem, albo jak przygotowuje posiłki. Unikam jedzenia wielu produktów. Czasami nawet wywalam jedzenie do kibla, lub kosza. brak miesiączki - od roku... ? matko.Gotuje dla innych, z pasją przygotowuje posiłki dla domowników ale nie nawidzę jeść z nimi, nie znoszę tego.
Opycham się żarciem, to straszne...
Mam okropne wzdęcia, zaparcia. Jestem zamknięta w sobie, nie wychodzę z domu, boję się ludzi. Jest mi cholernie zimno, w zimę myślałam, że zamarznę. Chodzę w za dużych ciuchami, ale nie to, że ukrywam się,l tylko po prostu tak mi wygodniej ;)
śniadanie (12):
owsianka (łyżka płatków, 3łyżki otrąb, pół łyżki zarodków) + gruby 3cm plaster ananasa, 1/2 puszki ciecierzycy, garść soczewicy, 300g truskawek, łodyga rabarbaru) + 250ml kefiru i 1/2 grejfruta + marchewka

obiad (16):
400ml zupy warzywnej (mieszanka warzyw na wodzie)
pierś z kurczaka gotowana, 1/2 ogórka zielonego, 1/2 papryki czerwonej, 1/2 cukinii, 5szparagów białych, 10pieczarek, 1 marchewka
plaster ananasa (3cm)

kolacja (19):
1szparag, 2 pieczarki
200g truskawek, 250g kefiru + 3białka, łyżka kakao
marchewka, plaster ananasa (3cm)
dużo podobnych zachowań mamy. z tym gotowaniem mam dokładnie tak samo: uwielbiam coś przygotowywać dla innych, nietypowe dania, kombinować, wymyślać. jednocześnie nienawidzę, jak ktoś jest przy mnie kiedy gotuję, muszę być sama w kuchni, tak samo jest z jedzeniem. teraz jednak każdy posiłek (poza śniadaniem w szkole) muszę jeść przy chociażby jednym z rodziców, ale nikogo więcej przy sobie nie akceptuję. przedwczoraj przyszła  do nas babcia, akurat jadłam obiad przy tacie. od razu we mnie zawrzało, zaczęłam nerwowo jeść, byleby mieć to za sobą i żeby już nie patrzyła jak przeżuwam, najchętniej wtedy zabrałabym talerz i wyrzuciła wszystko. tak samo jest mi ciągle zimno, nie mam miesiączki
Dziewczyny ta cała historia wydaje mi sie sfabrykowana - sory, ale laska pisze jak wg podręcznika psychologii i jeszcze te zdjęcia, nie wierze, że są jej, na 1 rzut oka widać, że ściągnięte z internetu. Nie dajmy się zwariować
natalia, dzięki. Chciałabym zeby tak było, a zdjęcia to samowyzwalacz

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.